tak irytujacej aktorki i postaci chyba jescze nie bylo. wiem, ze ma byc przeciwwaga dla charakteru walta, ale psuje swoimi scenami kazdy odcinek. Ciagle pretensje, zero sensownej rozmowy, a przeciez ona jest miedzy innymi powodem powrotu walta do biznesu (pol miliona dla teda). byl czas kiedy bylo troche lepiej, ale teraz wraca do swojej formy w mendzeniu :P
Mnie też zawsze raczej denerwowała, ale w 5 sezonie mi się podoba. Mam nadzieję, że namiesza trochę. Wczoraj podjęła wyzwanie i teraz już nie będzie się tylko bać i ględzić.
Mnie najbardziej wkurza jej kompletnie irracjonalne zachowanie. Nic dziwnego, że Walter wszystko przed nią ukrywał tak długo. Ta s%ka nawet nie potrafiła się zmusić, żeby spróbować go zrozumieć, w zasadzie NIGDY tego nie robi, tylko powtarza na okrągło swoje. I w ogóle co to za tragedia, że Walt gotuje metę? Mam na myśli, ile osób tutaj zareagowałoby tak dramatycznie na taką informację o kimś bliskim? Przecież to jest nic. Nie mogę znieść takich ludzi jak Skyler. "To jest takie złe, lepiej się zabijmy, przynajmniej dzieci wychowają się w lepszym otoczeniu!".
Irracjonalne zachowanie?? Co w tym złego, że bliska osoba zajmuje się produkcją narkotyków?? Jak to co?? Gdybym ja się dowiedziała, że mój mąż czymś takim się zajmuje to pierwsza rzecz jaką bym zrobiła, to zabranie od niego dzieci jak najdalej. Tkwienie w świecie narkotyków to nie tylko gotowanie mety przy dźwiękach The Peddlers, a po skończonej robocie piwko i odprężenie, następnie liczenie kasy. To obracanie się w świecie ludzi bezwzględnych, dla których zabicie człowieka to chleb powszechni. Nadepczesz komuś na odcisk i następnego dnia możesz dostać kulkę w łeb. To samo tyczy się rodziny. Walter myśli, że zabił Fringa i teraz to on rozdaje karty. Nic bardziej naiwnego nie może się zdarzyć. Już pomijam fakt, że w każdej chwili może zostać schwytany, a dla jego syna i córki to nie byłaby łatwa sytuacja.
A nie miała możliwości zabrania dzieci? Walter zgodził się na rozwód! Córka na pewno zostałaby z matką, z Juniorem nie wiadomo, ale on ma ile, 16 lat? Pójdzie do college'u, a potem się pewnie usamodzielni. A ona co zrobiła? Zamiast wziąć rozwód i się oddalić, skoro tak się bała o bezpieczeństwo swoje i dzieci, ona zdecydowała się dalej udawać szczęśliwą rodzinkę z mężem, który siedzi głęboko w handlu narkotykami i czekać, aż w końcu umrze. TO był jej wybór, z własnej woli została z Waltem wiedząc o wszystkim, wiec mogłaby w końcu przestać histeryzować i jego o wszystko obwiniać, skoro sama zgodziła się na obecną sytuację!
fakt, ze rodzina jest zawsze narazona, ale to nie ma znaczenia czy mieszkaja pod jednym dachem czy nie, wiec jej zachowanie jescze utrudnia. Rozumiem ja, ale zamiast sie dostosowac to ciagle stoi w poprzek, ale zeby pozyczyc kase walta swojemu benekiemu (ktorego chciala zabic a doprowadzila do paralizu, sama nie jest swieta) to byla pierwsza. A myjnie za co kupila?
Co do muzyki the peddlers, to ktory kawalek? bo gdzies czytalem, ze ktos nie moze przestac sie smiac, bo ma wrazenie jakby to bane z batmana spiewal :D wiesz moze jaki byl utwor przy gotowaniu mety w camperze w pierwszym sezonie?
Skyler na początku trochę się wkręciła w ten "biznes", ale trzeba przyznać, że Walter zadbał o to by stopniowo dowiadywała się coraz to gorszych faktów. Ona w przeciwieństwie do swojego męża w pewnym momencie zauważyła, że wdepnęła w g*wno i zaczęły ją męczyć wyrzuty sumienia. Walter wyzbył się już wszelkich skrupułów, wpadł w rytm i chce być tylko gorszy. Skyler natomiast, kiedy zdała sobie sprawę co wyrządziła Ted'owi chce się powoli wycofać. Zgadzam się z tym, że jak Walt wpakuje się w kłopoty, to dorwą jego dzieci choćby były na drugim końcu świata ze zmienionymi tożsamościami, ale pamiętajmy, że Sky działa teraz bardzo spontanicznie i chaotycznie. Czuje zagrożenie i myśli, że jak się oddali to będzie wszystko OK.
Co do utworów z pierwszego sezonu, to nie mam pojęcia. Miałam na myśli ostatnie gotowanie w 5 sezonie ;)
http://www.youtube.com/watch?v=lAsNH13uLjU&feature=share
Eh, nie rozumiesz wielu rzeczy. Walt jest teraz na szczycie w swoim rewirze. Ale jesteś kobietą, nie zrozumiesz. Skyler zachowuje się żałośnie, nie zasługuje na tak obrotnego i inteligentnego męża.
"jesteś kobietą, nie zrozumiesz". żałosny seksizm. a ty jesteś facetem, też widocznie wielu rzeczy nie rozumiesz, skoro dla ciebie wiadomość, że twój współmałżonek zajmuje się produkcją narkotyków to nic... -.-
Twoja wypowiedź jest niepoważna. Moim zdaniem powinieneś się leczyć psychicznie bo masz jakiś słaby kontakt z rzeczywistością. Zachowanie Sky jest jak najbardziej zrozumiałe. Szczerze, to ja myślę, że ona nawet zbyt łagodnie reaguje na to co się dzieje. Nawet nie mogę sobie wyobrazić jak zepsuta by musiała być kobieta, żeby żyć z takim człowiekiem i akceptować to co on robi. Ba ! Gdyby ona wiedziała całą prawdę o nim, to chyba od razu zabrała by dzieciaki i poleciała do Hanka wszystko mu powiedzieć. Fring i wybuch bomby ? A uduszenie kolesia własnoręcznie w jednym z pierwszych sezonów ? Jego pobudki wcześniej można by jeszcze na siłę usprawiedliwiać ale teraz ? Mają tą myjnię. Mogliby żyć bez problemu w luksusie a on dalej gotuje ten syf i próbuje rządzić jak mafijny boss bo moim zdaniem to go już od dawna kręci bardziej niż rodzina tak naprawdę tylko sam chyba jeszcze o tym nie wie. Koniec serialu i tego człowieka, może być tylko jeden. Jeżeli autorzy zdecydują się zakończyć tą historię happy endem, będę bardzo zawiedziony.
Kim jesteś, żeby sugerować leczenie komuś, kogo myślisz, że znasz na podstawie jednego posta na forum? To jest dopiero chore.
Żyć z tej marnej myjni w luksusie? Hahaha, gratuluję inteligencji. Kobiety to istoty zbyt tępe żeby zrozumiały, że to co robi Walt jest pożyteczne dla niego i rodziny.
Wszystkie kobiety „to istoty zbyt tępe”? Taka Maria Janion też? A może Skylar woli mniej kasy i władzy ale za to spokój i bezpieczeństwo? „Pożyteczne dla rodziny”? A gdy jacyś Wenezuelczycy zwchcą zrobić porządek na dzielni za pomocą paru spluw, to nadal będzie to takie pożyteczne? Mimo że w naturalny sposób trzymam kciuki za Waltera, to zdecydowanie nie chciałbym miec go wśród swoich zanjomych.
po twoich wypowiedziach można stwierdzić kto tu jest tępy.
mają wiele milionów dolarów w gotówce schowanych w jakimś magazynie (o ile oglądałeś kilka ostatnich odcinków to wiesz), oni, ich dzieci, a nawet wnuki mogą sobie już zawsze żyć dostatnio. natomiast Walt produkuje dalej, codziennie narażając się na złapanie, zniszczenie życia sobie i bliskim, a nawet śmierć z ręki przeciwników w interesach. i ta ma być ta męska logika? dziękuję, wolę swoją.
Obejrzyj sobie Lori / Carla w Walking Dead :P Mnie tam Skyler nie denerwuje i nie psuje mi scen, nie jestem typem osoby, ktora denerwuja postacie z filmow, a zeb mialyby mi psuc ogladanie to w ogole :d
Skyler zachowuję się trochę irracjonalnie z tego względu że w pewnym momencie jakby zaakceptowała nową fuchę męża, a ostatnio znowu jej odwaliło, eh te baby ;)
Czy wy oglądacie ten serial w ogóle ? Zaakceptowała... jak wszystko było cytując Waltera: "bezpieczne i profesjonalnie zorganizowane".
Chyba kurna logiczne, że przestała akceptować jak gościu chciał zarżnąć całą jej rodzinę, typ prawie przez nią zginął (wypadek bo wypadek ale sam fakt) i jej mąż okazał się bezwzględnym mordercą, z zimną krwią zabijający TRZECH ludzi i mówiący z satysfakcją, że wygrał.
W odpowiednich okolicznościach każdy człowiek bez wyjątku może się "okazać bezwzględnym mordercą". Nawet ty, świętoszkowata mendo. Jednym potrzeba więcej niż innym, ale każdy ma swój próg.
To prawda. Tylko że ja nie ukradnę nawet wina ze sklepu, więc jakby szanse na zostanie mordercą są mniejsze.
Oglądałeś ten serial w ogóle ? Przecież razem z nim zginęło dwóch innych ludzi - na pewno o tym trąbili w dzienniku, że trzech typów nie żyje a nie jeden.
racja, zapomnialem o ochroniarzu i "dzwoneczku" :D cos mi sie pomylilo z tymi ziomkami ktorych znaleziono w fabryce po wybuchu. A, ze to bylo pewnie i w tv to jest juz 5 :P
A ty oglądałaś ten serial? Bo wnioskuje z twoich wszystkich tutejszych wypowiedzi że chyba nie bardzo, lub wielu rzeczy z niego nie rozumiesz. Jest to serial o takim a nie innym człowieku, powiedz mi, kto oglądałby serial o zwykłym nauczycielu chemii który ma raka płuc i po prostu spokojnie sobie czeka az umrze? Walter jest człowiekiem silnego charakteru, czyli postacią którą potrzebuje każdy dobry serial.
Co do Skyler, no cóż jak to kobieta, potrafi nieźle narzekać. Mężczyzna od zawsze istnieje po to aby ochraniać i dbać o swą rodzinę. Walt jak do tej pory zapewnia im obie te rzeczy, w jaki sposób to już nie jest ważne
No raczej że zaakceptowała, w 4 sezonie tak nie świrowała tylko ARE WE IN DANGER ciągle i ciągle, bała się o rodzine, a gdy walt się tym DANGER zajął to jej odwaliło, dla mnie to z lekka jak już była mowa irracjonalne zachowanie. Co, miał pozwolić żeby gangsta ich wymordował ? mhm.
Oba rozwiązania sprawy były złe ale to już trzeba winić Walta, za to że przez swoje gangsterskie ambicje do tego doprowadził. BTW de facto cały spór między fringiem i mr. white jessie przecież chyba zaczął :P
wlasnie tez nie pamietam dokladnie, ale bylo cos w stylu, ze jesse mial juz robic kariere w kartelu, a walt szedl na boczny tor, do tego przyjazn z mikiem-ale jak ktos ma na swiezo to bede wdzieczny za napisanie
Człowieku - dopóki nie zobaczysz Lori z Walking Dead NIE WIESZ co to wk*rwiająca postać kobieca :P
Zachowanie Skyler jest dla mnei zrozumiałe. Ot kobieta z przedmieść, księgowa została postawiona w sytuacji praktycznie bez wyjścia. Ona nie wie co robić, rozpaczliwie chce zachować rodzinę, żyć jak dawniej. Jest zwykłym, dobrym czlowiekiem, który nie radzi sobie ze złem (Walt z flashbacków z przeszłości od zawsze miał zadatki na bycie mendą). Jeden z wielkich jej tutaj krytykantów nazwal ją suką.. jaasne, jakby była suką, to już dawno spakowałaby manatki, rozwiodła się i zrobiła tak, jak jej radziła prawniczka. Powiedziałaby też synowi, jakim naprawdę czlowiekiem jest uwielbiany przez niego tatuś i na jakie niebezpieczeństwo ich wszystkich notorycznie naraża. Ale ona wie, że jeśli tak zrobi, spowoduje rozbicie rodziny, traumę u syna, zostanie sama bez środków do życia.
Właśnie ona - a nie kozak Walt, troszczy się tak naprawdę o rodzinę. Tylko że teraz nie ma już odwrotu. Walt zachowuje sie jak gangster. Nie wiadomo do czego byłby zdolny, gdyby zdecydowała się odejść i zabrać dzieci. A on wie, że ma ją w garści, bo - jak to tłumaczyla wcześniej prawniczka - wg usańskiego prawa jest wspólnikiem w przestępstwie (teraz już przestępstawach). Jest uwalona i właśnie to do niej dociera - stąd jej dziwne dla niektórych odjazdy.
Na koniec - w tym serialu nie ma idealnych archetypów z popkultury, za co BB jest wlaśnie tak wielbiony. Skyler nie jest ani sprytną przestepczynią jak z Trawki, ani oddaną żoną mafioza jak z Ojca chrzestnego, ani wypacykowaną kobietą z przedmieść z miliona innych seriali. Jest prawdziwą, przerażoną kobietą.
Ale nieee, najlepiej jakby dokonała zmiany całej swojej postaci i charakteru, u boku Walta produkowała dragi, woziła je w swoim aucie schowane w pieluchach z dzieckiem pod pachą i radośnie prała kasę w myjni. No ludzie!
Fakt ,Lorri tez jest wkurzajaca, zreszta jako sarah tancredi tez taka byla. Juz nawet nie chodzi mi o skyler tylko o sposob gry tej aktorki, chyba jej po prostu nie trawie. Natomiast rozumiem, ze moze byc przeciw i przerazona, ale jej dzialania sa bezcelowe, a nie podejmuje sensownego dialog jaki probuje podjac walt. Nie mowiac o tym, ze olewa go totalnie, a jej dbanie o rodzine ogranicza sie do bycia zolza. Fakt jednak, ze Walt sie wkrecil i rodzina ejst tylko wymowka.
"Zwykłym dobrym człowiekiem" hehe zabawne.
Pieprząc się z szefem i zabierając na to swoja córeczkę zachowanie godne najlepszej matki.
Pracując dla niego mimo tego że księgowane przez nią jego dochody są nielegalne.
Nie wydaje Walta policji mimo to że jej zdaniem sprowadza on na rodzinę śmiertelne niebezpieczenstwo.
Twoim zdanie tylko panikując i narzekając ona dba lepiej o bezpieczenstwo rodziny?
Hehe nie myslalem, ze pojdzie taka dyskusja, fajnie to obrazuje roznice w postrzeganiu nie tylko ludzi, ale takze plci. Wiekszosc z symaptii opowiada sie za waltem, ale mysle, ze przemyslal by powrot do biznesu gdyby sky nie wywalila kasy w bloto. Chociaz fakt-nie robi tego dla rodziny tylko dla siebie, bo sie wkrecil, a rodzina to wymowka dla siebie samego. Niemniej jednak wezcie pod uwagfe jakies wydatki na Saula, myjnie i zatarcie sladow po akcji z Fringiem. Wisial jeszcze kase Jessyemu, a z jego oszczednosci nie zostalo nic. Myjnia jest OK, ale kokosow z tego tez chyba nie ma, wiekszosc dorobku pochodzila z kasy z mety
Po moim ostatnim maratonie BB (bo zrobiłam sobie przerwę nie mogąc strawić Walta w 4 sezonie :) )poczytałam parę blogów, opinii i komentarzy o serialu. Odnoszę wrażenie, że większość fanów Walta to młodzi mężczyźni, którym imponuje jego zmiana ze słabeusza w zakapiora (iluż to mlodych chłopców marzyło o odegraniu się na silniejszych w gimnazjum), jego pomysły rodem z Goonies i fakt, że przeszedł na ciemną stronę mocy. Może tu kogoś tym obrażę, ale mało jest opinii o Walcie, że to tak naprawdę zły, zepsuty człowiek, który swoją prawdziwą naturę ukrywa pod pozorem troskliwego ojca rodziny.
Jaki człowiek sprowadza na swoja rodzinę mafię, ćpunow i policję z przekonaniem, że robi to dla ich dobra?
P.S. Spoko, że nie lubisz Skyler i tej aktorki, nie musisz sie tłumaczyć! :P Ja osobiscie nie obejrzę niczego z Julią Roberts czy Jennifer Aniston, tak ich nie trawię :]
A ja muszę przyznać, że w okolicach 3ciego sezonu polubiłem Skyler. W sumie od tamtej pory przeszła na ciemną stronę mocy. Ona chyba sama dokładnie nie wie, czego chce, decyzja o rozwodzie i zabraniu dzieci była dla niej za trudna i trzeba to zrozumieć. Postawcie się w jej sytuacji - z 1 strony wie, że jej mąż obraca się w towarzystwie ludzi, którzy bez problemu potrafią zabić matkę dziecka. A z drugiej strony wydaje mi się, że Sky dalej kocha Walta i czuje się z nim związana. Więzi międzyludzkie są czasami tak popierzone, że nawet jej zdanie "czekam na powrót twojego raka" nie przesądza o braku uczucia. I chyba to autorzy BB chcą nam przekazać i za to kocham ten serial. Aha i tak na koniec powiem, że Anna Gunn jako osoba miażdży system i całkowicie mnie rozwala. Obejrzyjcie sobie gag reel :)
Też ją lubię! Ona i Mike są moimi ulubionymi bohaterami. :3 (Mike jako pierwszy powiedział na głos, że Walt sprowadza nieszczęścia na innych. Cool guy, me loves <3
Też myślę, że ona, jak wiele kobiet przed nią, wciąż nie jest w stanie pojąć zmiany w swoim mężu. jest z nim już tyle lat i zawsze był taki sam: małomówny nerd, z którym żyła sobie może i skromnie, ale spokojnie. Nie odchodzi od niego, bo wciąż wierzy, że coś się odmieni i bedzie tak jak dawniej.
Owszem, mogłby odejść i z pewnością o tym myślała, ale żeby odejść i zabrać dzieci, musiałaby wyznać prawdę Juniorowi o o ojcu, w przeciwnym razie mógłby chcieć z nim zostać (lepszy rodzic, który daje mustanga i jest niezrozumiale krzywdzony przez drugiego rodzica) i nieswiadomie sie narażać. A jak powiedziała prawniczce, nie chce, żeby syn żył ze świadomością, że jego ojciec to przestępca. Junior ubóstwia ojca i nigdy nie było mi bardziej żal Skyler, niż kiedy chciała się rozwieść i syn stanął przeciwko niej, a ona nie mogła mu powiedzieć dlaczego.
Jako aktorka też jest git, czasami tylko z ledwie dostrzegalnych zmian na twarzy można dostrzec co się dzieje w jej wnętrzu.
swoja droga maly offtop - na youtube sa dostepne pewne materialy ze wstepnych przesluchan i castingow i ktos trafnie w sumie napisal, ze zastanwia sie jak wygladalo przesluchanie do roli salamanki :D
tez tak mozna na to patrzec, moze to byl katalizator, jako przyczyne widze raczej niespelnione ambicje z tym grey matter i ogolnie to, ze w szkole bogate dzieciaki traktowaly go jak smiecia, zasuwal jak wol cale zycie, a nie mogl rodzinie zapewnic lepszego bytu. Tak czy inaczej nie dosc, ze sama nie jest swieta, spiskowala tam z saulem i zlecila morderstwo (walt przynajmniej sam sobie brudzi rece) to nie podejmuje ZADNEJ akcji, jak ktos napisal-niech mu pomaga bez marudzenia, albo poda go na policje, albo do hanka, ale bez ciaglego jeczenia, narzekania i zachowywania sie jak wariatka-akcja z ostatniego odcinka byla po prostu chora, zreszta tak samo jak z tym shut up shut up..