Dzis na facebooku ktos napisal, ze ta ich rozmowa tez mogla byc jakas wskazowka co do zakonczenia. Na poczatku mnie na teza rozsmieszyla i pomyslalam, ze niektorzy juz wszedzie zobacza to, co chca zobaczyc, ale potem pomyslalam, ze moze rzeczywiscie jeszcze warto przeczytac ten ich dialog, ze moze rzeczywiscie postacie w historyjce moga byc metafora do glownych bohaterow. Teraz nie mam czasu bo wychodze z domu, ale jakby ktos na cos wpadl??
OK wiem, ze moja interpretacja jest sporo naciagana, ale jestem po paru piwach wiec co mi tam: :)
"W końcu zostaje tylko trójka.
Kirk, Spock, i Chekov. (Hank, Jesse, Walt?)
Spock zawsze wygrywa takie rzeczy.
Niby jak Spock ma pokonać Kirka, hę?
Wygląda jak miotła. (Jesse?)
Patrz na Kirka. Gość ma zapas.(Hank?)
Spock jako Vulcan w pełni panuje nad układem trawiennym.
Aż w końcu, Kirk nie może już nic zmieścić.
Zrzygał się. Zostali tylko Chekov i Spock. (Walt, Jesse?)
Ale Chekov, czego nie wiesz, postawił na to opasłą sakwę quatloosów. (Kasa zakopana?)
Dlatego wymyślił sposób, jak wygrać.
W transportowni siedzi Scotty. (saul? Zona?)
Jako cel ustawiony żołądek Chekova.
Za każdym kęsem Chekova, Scotty wciska przycisk.
Dokąd transportuje żarcie?
Do toalety?
W kosmos.
Jagody latają dosłownie wszędzie. (meta?)
Zamrożone, no bo to kosmos.
I Chekov wpycha je po prostu w siebie,
Spock zachodzi do głowy "dlaczego ten Rusek ze mną wygrywa".
W tym czasie Scotty macha dźwigniami,
aż nagle pojawia się porucznik Uhura (Lydia?)
ze swoimi, wiesz, fajnymi bimbałkami.
- Palce Scotty'ego zaczynają się pocić.
- Nie.
Chekov krzyczy. Krew leje
się z jego mordy. )(Walt?)
Scotty posłał jego jajca prosto w kosmos."
Wyobraźnię to Ty masz :D Ciekawy trop ale wątpię, że ta rozmowa była prorocza.
Ok! Naprowadź mnie, czy dobrze to wszystko ogarnąłem:
Walter pozbywa się Hanka i na placu boju pozostają tylko On i Jessy. Walter nie chce stracić swoich pieniędzy, l dlatego zwodzi i oszukuje Pinkmana, który stał się dla niego ogromnym zagrożeniem. Dlaczego? Możliwe, że Jessy zaczyna się połapywać we wszystkich kłamstwach, którymi przez cały ten czas karmił go Haisenberg. Wtedy pojawia się 4 osoba(załóżmy, że to Lidia, bądź ktoś zupełnie inny) nakierowuje lub w pewien sposób wymusza na Jessym, by ten w jakiś sposób pogrążył Waltera?
A może Jessy jest Kirkiem? Słabym zawodnikiem, który szybko odpada i zostawia tylko dwóch tytanów, z których jeden gra nieuczciwie i jego kłamstwa odwracają się przeciwko niemu :)
Ja mysle jednak, ze Kirk= Hank, Spock = Walt, Chekov= Jesse. Scotty = Saul albo Todd
Najpierw odpadnie Hank (moze zatruty nawet rycyna, ciezko pozbyc sie dyskretnie szefa DEA)
Jesse przy kogos pomocy bedzie chcial sie pozbyc Walta, jak sie dowie o wszystkich rzeczach, ale pojawi sie Lydia i zakonczy serial ;)
W zasadzie mozliwosci jest wiele. Ciekawe, ze jak Badger mowi, ze Kirk juz dluzej nie moze, Jesse wychodzi z pokoju....
Kirk w końcu jako jedyny w historyjce Badgera jest zdany jedynie na bycie zwykłym człowiekiem, który pod natłokiem takich rzeczy jakich im się przytrafiły nie wytrzymuje i odpada z gry. Zostaje Walter(Checkov= - oszust i Hank(Spock) - osoba, która posiada wielkie zdolności i SAMOKONTROLĘ(Hank we wszystkich sezonach miał swoje "odpały", ale zawsze miał to wszystko pod kontrolą.). Moim zdaniem to ci dwaj wielcy giganci stoczą ze sobą ostateczny bój. Czy to się potwierdzi, sie zobaczy :)
W dodatku sądzę, że Scottym jest Saul, który pomaga we wszystkim Walterowi, ale wtedy też pojawia się ONA - Skyler. Wszystkie kłamstwa jej męża są dla niej jasne i dowiaduje się dokładnie do czego jest zdolny i jak wiele złego uczynił. Możliwe, że ona jakoś to wszystko za sabotuje.
Niezle, niezle :) Ja na chwile obecna poczekam na kolejny odcinek i moze powoli sie okaze, czy cos bylo w tej rozmowie czy nie i jak ja rozumiec.
Też będę czekać i mam nadzieję na odpowiednie zakończenie. Takie, które będzie pasować do każdej postaci. Każdy dostanie to na co zasługuje. Mam nadzieję, że Vince spełni moje oczekiwanie, a szczególnie po tym jak powiedział, że zakończenie ma być tak samo "odpowiednie" dla bohaterów serialu, jak w "Casablance" było dla postaci z filmu. Wtedy umrę szczęśliwy :)
Nie można być pewnym interpretacji, ale w serialu było już sporo takich smaczków (np. miś ze sfajczoną połową mordki przepowiadający los Gusa). Możesz mieć rację i warto pamiętać o tej scenie, tym bardziej, że nie była wcale krótka i pewnie po coś ją nakręcono.
W kosmos.
Gale śpiewał utwór Petera Schillinga "Major Tom", gdzie w oryginale bohaterowie oddalają się innym wektorem w kosmos.
Hmm, czyli Scott jako Saul pomoże mu, ehh, nie spoilerując, przy zakończeniu 14 odcinka 5 sezonu i to by mogło być ta pomoc jak przy jedzeniu :D
Myślę na zasadzie-
Heisenberg- Chekov
"Wujkowie" zabójcy- Scott
A Uhurą rzeczywiście mogłaby się okazać Lydia.
Ach no faktycznie, przecież z początku wujkowie pomagali Waltowi. Czyli teleportowali żarcie. Potem spociły się im ręce i Waltowi teleportowali wnętrzności. Ciekawe jak się to wszystko skończy :D
Haha, to ma sens. Teraz jest trochę za wcześnie, ale dwa-trzy odcinki - zniknie kilka niewiadomych i może coś z tego proroctwa będzie. : )
Jeśli to zakończenie się sprawdzi twoje słowa będą cytować w każdym wydaniu wiadomości na świecie :)
Kurcze! Przed chwila znalazlam ze w Star Treku byl jeden porucznik ktory nazywal sie Scott HEISENBERG
http://memory-beta.wikia.com/wiki/Scott_Heisenberg
Poszukalam tez na szybko o Chekovie, ze byl mlodym czlonkiem zalogi, zastepowal Spocka gdy byla taka potrzeba, i ze pomagal Kirkiowi w niezatwierdzonej akcji odszukania Spocka. Sama nie wiem.... Moze to tylko przypadek, moze nie?
Nie wiem czy dobrze myślę, ale z tego wynika, że Spock to Walt, a Chekov to Jesse
Nie uważasz, że w twojej przypuszczalnej wersji zakończenia BB nie ma zbyt dużo dziwnych zbiegów okoliczności ?
Nie znam się na star treckach ale też bardziej mi Walter pod spocka podchodzi - a cała teoria całkiem ciekawa :D