PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=430668}

Breaking Bad

2008 - 2013
8,8 326 tys. ocen
8,8 10 1 325804
9,1 64 krytyków
Breaking Bad
powrót do forum serialu Breaking Bad

Nie czytałam wszystkich wypowiedzi do odcinka 5x13, może już ktoś poruszył tę kwestię.

Do rzeczy.

Spore wrażenie zrobiła na mnie scena, kiedy Walt zleca morderstwo Jesse’go. To miało w sobie coś tak ohydnego, że aż mnie zemdliło w momencie oglądania.

[żeby nie było: scena świetna od strony serialowej, natomiast moje obrzydzenie do Walta osiągnęło kolejny poziom]

Te instrukcje dla zabójców – „szybko i bezboleśnie”, „bez cierpienia i strachu”. „Kulka w tył głowy, nawet się nie spostrzeże”. Aż rzygać się chce. Tak, jak przez większość czasu Jesse był manipulowany i nie wiedział co się dzieje, tak samo teraz ma umrzeć - nieświadomie. To było jak rozmowa z weterynarzem na temat poczciwego psiaka, który był kochany, ale niestety dostał wścieklizny i jedyne co pozostało, to humanitarnie go zeutanować.

Ten fragment dokładnie pokazuje, jak bardzo Walt zbliżył się do mentalności socjopaty. Jego styl bycia to ciągła kontrola, kłamstwo i totalnie instrumentalne traktowanie ludzi. Nawet bliskich. Nie twierdzę, że w tej chwili jest dla Walta jakieś inne wyjście, jak Jesse’go zabić. I możliwe że ta decyzja to jest dla niego dramat. Może naprawdę go kocha. Ale jego ‘miłość’ jest spaczona, opiera się na manipulowaniu kimś dla jego dobra, a nie na szacunku i traktowaniu po partnersku. To mu wrosło w osobowość, co widać też doskonale przy automatycznym, bezsensownym okłamywaniu Skyler (dorabianie ideologii do otwarcia lodówki).

Tak samo jak Walt nigdy nie miał jaj, żeby przyznać, że w tym wszystkim co robi już od dawna nie chodzi o dobro rodziny, tak i teraz nie ma jaj, żeby osobiście zabić Jesse’go. Jesse w oczach Walta, po tym wszystkim co razem przeszli, nawet na koniec nie zasłużył sobie na chwilę prawdy. Na potraktowanie go jak człowieka równego sobie.

Cholernie smutne.

użytkownik usunięty
kajzerka

Po co to piszesz, skoro i tak Jesse jest tylko i wyłącznie konfidentem do zutylizowania przez Waltera...

ocenił(a) serial na 9

Nie przesadzaj :P Widziałeś wyniki z tematu przez ciebie założonego? Aktualnie jest remis. Naród wyraźnie się podzielił ;) I to jak równo :P Póki co Jesse'go potępia dokładnie tyle osób, ile potępia Walta.

użytkownik usunięty
Zuzhet88

Nie no, chciałem tym dać do zrozumienia, że w tej konfrontacji każdy ma swoje na sumieniu i każdy jednoznacznie nie może być przez kogoś oceniony, jak to właśnie robią niektórzy. A że częściej spotykam się właśnie ze stwierdzeniem 'konfident' to napisałem właśnie to :P
Mi tam jest jedno jak to się zakończy bo i tak wiem, że końcówka będzie genialna!

ocenił(a) serial na 10

Ale by było zabawnie gdyby Walt rozpuścił zwłoki Jessego w beczce. A najlepsza ironia losu by była gdyby ktoś rozpuścił Heisenberga w beczce.

Bejts

Z tym Heisenbergiem to się nawet zgodzę ;) Jakoś o tym wcześniej nie pomyślałam.

kajzerka

Dla mnie te wszystkie "instrukcje" były niczym innym, jak żałosnymi próbami uspokojenia własnego sumienia. Nie mogłam już wtedy nawet na Walta patrzeć. Humanitaryzm mu się włączył... Miałam wrażenie, że nawet wujkowie Todda patrzą na niego z pogardą. I rzeczywiście, jest coś strasznego w w tym, że Jesse miałby umrzeć tak "nieświadomie", właśnie jak jakieś uśpione przez weterynarza zwierzę. Jesse może nie postąpił najszlachetniej, współpracując z Hankiem, jednak kto jak kto, ale Walt nie ma żadnego prawa zarzucać mu tchórzostwa. Sam nawet nie pomyślał, żeby osobiście załatwić porachunki z Pinkiem, wolał posłużyć się nazi ekipą. Jakby tego było mało, żeby zastawić pułapkę na Jessego, po raz drugi wykorzystał tych, których on kocha. Jak na ironię, Hank w sumie uratował wtedy Jessemu życie ;)
Naprawdę okropne jest to, że na zdrowy rozum, Walter jest na takim etapie, że żeby przetrwać, musi bezwzględnie eliminować wszelkie zagrożenie. Co do zakończenia, podejrzewam, że Jesse i tak zginie. Marzy mi się jednak jakiś pojedynek w westernowym stylu - napad na pociąg był, to czemu nie pojedynek?