Wszystko wszystko wszystko!
Wspaniały scenariusz, świetnie dobrani aktorzy, którzy kreują wspaniałe wizerunki,zwłaszcza głównych bohaterów, "dwulicowość" serialu - raz płaczesz ze śmiechu,kiedy słyszysz teksty Jessiego a raz zaciskasz pięści podczas na prawdę ostrych i brutalnych scen. Utożsamiasz się z bohaterami, przynajmniej ja. I choć cała historia jest dość nieprawdopodobna to ukazana w taki sposób, że w nią wierzysz,że może być możliwa,że można w życiu wpaść ze skrajności w skrajność. Super super super! Brawa dla wszystkich,którzy pracowali nad tą produkcją, lepiej wyjść nie mogło! Podoba mi się, że nigdy nie będzie happy endu. Bo w końcu Walter umrze, na 100%...

Zgadzam się ze wszystkim :)

Dokładnie, wszystko jest wspaniałe, ale na wyróżnienie zasługuje scenariusz i reżyseria. Oddajmy to Vince'owi- to jest jego arcydzieło. Reszta aspektów o dziwo dotrzymała mu poziomem.