Interesuje mnie jedna sprawa. W ostatnim odcinku 5tego sezonu Walt podał Lydii rycynę która rzekomo znajdowała się w stewii, którą ona dosypywała sobie do herbaty. Ale zastanawia mnie fakt jak Walt wsypał tą rycynę do torebki ze stewią skoro jest ona oryginalnie zamknięta tak jak np. jednorazowy cukier...
Walter chwilę przed przyjściem Lydii mógł zajumać opakowanie ze stewią, z chirurgiczną dokładnością za pomocą igły opróżnić torebkę, a potem, na przykład strzykawką napełnić ją rycyną. Taka dziurka jest praktycznie niewidoczna, szczególnie, jeśli zrobił ją w górnej części torebki, w tej, którą się urywa przy otwieraniu, a Lydia raczej nie miała powodów, by dokładnie oglądać torebkę przy otwieraniu.
Bardziej zastanawia mnie pojawienie się Walta w OBSERWOWANYM domu Skyler, podobnie jak pojawienie się wcześniej Todda i ekipy u Sky i Holly. Albo dom nie był tak bardzo obserwowany, albo Walter po nauce turlania beczki w Ozymandias posiadł zdolności ninja :D. Cóż, teorii jest sporo, a nie chciałbym, żeby zrobił się tu kolejny offtop na temat przedśmiertnych wyobrażeń Waltera, bo takich wątków jest tutaj już mnóstwo.
Hej myślę że i Walt i Todd z ekipą weszli tymi przesuwanymi drzwiami które znajdowały się na tyłach domu, przy basenie. W filmie pokazali tylko 1 samochód z 2 policjantami który patrolował tylko przód domu.
a mi sie wydaje to znacznie latwiejsze , po prostu powiedzuial ze spotykal sie tam co tydzien wiedzial co ona uzywa. i taka paczuszke przygotowal juz wczesniej i tylko podlozyl. ale w sumie ciagle sie na niego patrzyli wiec sama teraz zwatpilam hihi :))
W BB jest dużo naciąganych scen ale mieszczących się w ramach zdrowego rozsądku;-) Weźmy choćby scenkę z ostatniego odcinka gdy Walt daje 9 mln swoim dawnym współpracownikom do przekazania jego rodzinie. Myślicie że tak majętni ludzie daliby się tak łatwo zastraszyć i naraziliby na szwank swoją reputację i swojej firmy? Przecież żeby zatrzeć złe wrażenie dawnej współpracy z Waltem wpłacili na fundacje walczącą z uzależnieniem od narkotyków ileś tam milionów. Po tym wszystkim mieliby dać rodzinie króla mety 9 mln?;-)
moze by jednak sie dali zastraszyc ale mysle ze nie mozna by sie tak latwo dostac do ich domu. ochrona. alaramy kamery. to na pewno nie poszlo by tak gladko. ale mimo wszystko warto bylo ogladac :) pozdrawiam
A co ma majatek do zastraszania?
Walter byl najbardziej poszukiwana osoba w Nowym Meksyku. Wiec tak... mysle, ze jego dawni wspolpracownicy mogli dostac lekkiego pietra.
Zwlaszcza jak ''the best hitmans this side of the Mississippi'' zaczeli do nich celowac.
''Naraziliby na szwank reputacje swojej firmy''?
Jakim cudem dotrwales do ostatniego odcinka?
Przeciez o to chodzilo. Walter w dosc prosty i wyrazny sposob wytlumaczyl, ze nie byloby w tym nic dziwnego, gdyby: Bogaci dobroczyncy, znajacy potwora (jakim byl Heisenberg) przeznaczyli 9 milionow na biedna rodzine, terroryzowana przez narkotykowego barona i wielokrotnego morderce.
"A co ma majatek do zastraszania?"
Skoro masz naprawdę dużo kasy (a wspomnieni ludzie mieli) to stać cię na dobrą ochronę która nie pozwoli cię odstrzelić. Rozumiesz?
"Przeciez o to chodzilo. Walter w dosc prosty i wyrazny sposob wytlumaczyl, ze nie byloby w tym nic dziwnego, gdyby: Bogaci dobroczyncy, znajacy potwora (jakim byl Heisenberg) przeznaczyli 9 milionow na biedna rodzine, terroryzowana przez narkotykowego barona i wielokrotnego morderce."
A myślisz że dla DEA nie byłoby podejrzane że dawni znajomi Walta przekazują pieniądze jego rodzinie po tym jak tak bardzo chcieli się od niego odciąć?
To że w bb zostały te sytuacje tak przedstawione nie oznacza że tak by było naprawdę. W scenie gdy Gus wychodzi z pokoju po wybuchu bomby myślisz że też mogłoby tak być? Człowiek z oderwaną połową łba by przeszedł kilka kroków, poprawił krawat i dopiero upadł?
''Skoro masz naprawdę dużo kasy (a wspomnieni ludzie mieli) to stać cię na dobrą ochronę która nie pozwoli cię odstrzelić. Rozumiesz?''
No jasne, lepiej wynajac ochrone (ktora w praktyce nie daje ci stuprocentowej ochrony) i ogladac sie do konca zycia. Jak juz wyzej wspomnialem, Walter przedstawil ich jako najlepszy zabojcow po tej stronie Mississippi, wiec mysle, ze zdolaliby (jesli by rzeczywiscie istnieli) skasowac ''dwie plotki''. Rozumiesz?
''A myślisz że dla DEA nie byłoby podejrzane że dawni znajomi Walta przekazują pieniądze jego rodzinie po tym jak tak bardzo chcieli się od niego odciąć?''
Nie wazne, czy by podejrzewali, czy nie. Z prawnego punktu widzenia, nie byloby sie do czego przyczepic. Z reszta nie bez powodu zostal pokazany przeprowadzony wywiad z nimi na temat ich dzialalnosci charytatywnej na walke z narkotykami. Dla Grey Matter, rodzina Waltera byla tylko ofiara i z pewnoscia tak samo zintepretowaloby to DEA.
''To że w bb zostały te sytuacje tak przedstawione nie oznacza że tak by było naprawdę. W scenie gdy Gus wychodzi z pokoju po wybuchu bomby myślisz że też mogłoby tak być? Człowiek z oderwaną połową łba by przeszedł kilka kroków, poprawił krawat i dopiero upadł?''
Oczywiscie, nikt nie wie jak to sie skonczylo. Moze Grey Matter w rzeczywistosci nie przekazalo zadnych pieniedzy i nie spotkala ich zadna ''kara'' za to, bo jak dobrze wiemy, zadnych hitmanow nie ma.
Nie studiuje medycyny, wiec nie chce sie wymadrzac w tej kwestii, jednakze wydaje mi sie, ze jest to jak najbardziej mozliwe.
Jesli mozg nie zostal uszkodzony to moglby nawet przebiec maraton, gdyby nastepnie nie doznal szoku i nie zmarl z powodu infekcji, wykrwawienia czy uszkodzenia niezbednych organow do zycia. Zeby nie byc ''golo-dupny''.
http://www.sadistic.pl/czlowiek-bez-twarzy-vt191452.htm
" W scenie gdy Gus wychodzi z pokoju po wybuchu bomby myślisz że też mogłoby tak być? Człowiek z oderwaną połową łba by przeszedł kilka kroków, poprawił krawat i dopiero upadł?"
Jest to możliwe. Zwłaszcza jeśli ciało nie jest rozerwane na części, układ nerwowy i mózg funkcjonuje jeszcze przez jakiś czas, aż serce padnie albo ciało się wykrwawi. Słyszałam o sytuacji, gdzie żołnierze w Wietnamie po oberwaniu bombą uciekali jeszcze parę metrów na kikutach zanim padli martwi. O tym słyszałam, natomiast na wsi niestety widziałam jak kura po złej próbie ucięcia łba, zrobiła jeszcze kółeczko i dopiero padła. Niestety umieranie trochę trwa, nawet na zwykły zawał nie jest tak hop-siup i po bólu
ale rozkminy macie - Walt wcześniej przyszedł (tydzień w tydzień ta sama restauracja, ten sam stolik, ta sama godzina, żadna filozofia), widać zresztą, że siedzi za barem już zanim Todd z Lydią się pojawili
Wystarczyło 5 minut przed standardową godzina spotkań podrzucić do stolika przygotowaną wcześniej torebkę z rycyną, Gdy Lydia siada widać, że pierwsze co robi to szuka stewii w koszyczku - jest tylko jedna torebka, zero miejsca na błąd :)
Walt wykupił udziały w firmie produkującej te torebki stewii i wyprodukował jedna z rycyna a potem ją podłożył do restauracji.