taki serial naprawde trudno jest zakonczyc. wielkie uznanie.
z jednej strony mogliby zrobic jakies mocne, a nawet zaskakujace zakonczenie. To by
pasowalo do Breaking Bad.
A zrobiono spokojne, dajace ukojenie. Przez caly czas serialu, widzowie byli trzymani w
napieciu i niepewnosci. Tu podziekowano widzow, spokojnym zamknieciem tematu.
Pewne watki zostaly, naturalnie otwarte. Ale ten Walta, kolesia ktory przez caly film byl
zdecydowany i wiedzial czego chce, ale mimo pasma sukcesow caly czas zyl w strachu, zostal
zamkniety dajac glownemu bohaterowi ukojenie.
Walt wygral :) Ale ten z pierwszych odcinkow pierwszej serii. Wrocil - przypomnial sobie, razem
z widzami, kim byl i po co tak naprawde to wszystko robil.