Serial średni pod każdym względem. W porównaniu z House of Cards, Fargo czy True Detective? Przeciętniak.
Serio oceniasz cały serial jako średni na podstawie 1,5 odcinka? Każdy Ci powie, że BB rozkręca się na dobre dopiero od drugiego sezonu.
Panowie, opanujcie się. Zadaniem twórcy jest zachęcić odbiorcę od samego początku. CO by było gdyby HoC, True Detective czy Fargo "rozkręcały się" od połowy sezonu?;p
Fargo i True detective mają fabułę jedno sezonową. Tutaj sezonów jest więcej i im dalej tym lepiej :) Polecam spróbować jeszcze raz, ja też na początku obejrzałam 2 odcinki i dałam spokój, a jak spróbowałam 2 raz to nie mogłam się oderwać.
Kto wie, może kiedyś. Na razie czekam aż AHorror się pogorszy....... podobno aż 2 pierwsze sezony są na tym samym wysokim poziomie;)
ja obejrzałam 6 odcinków i nadal nie rozumiem fenomenu tego serialu. ;) Oczywiście nie jest jakiś tragiczny czy coś takiego, ale za rewelacje też go nie uważam. Trochę nudnawy. :P ale przejdę przez pierwszy sezon może mnie coś zaskoczy i wciągnie, a na razie oglądam z braku laku. ;)
Ciężko polecić oglądanie do końca "Breaking Bad" żeby nie zaspoilerować, po prostu przełam się i zacznij oglądanie 2 sezonu.
Zgadzam się. Moim zdaniem jeśli pierwsze dwa odcinki nie spowodują, że jesteś ciekawy co w następnym, to serial nie jest wart oglądania. Są seriale, które na dobre rozkręcają się po pierwszym sezonie, jednakże ten pierwszy sezon również musi mnie czymś zainteresować, żebym przez niego przebrnęła. Dodam jeszcze, że wymienione powyżej House of Cards, Fargo czy True Detective są bardziej "ciężkimi" i mrocznymi serialami, że tak to określę, natomiast Breaking póki co wydaje mi się dość lekki i zabawny, i raczej ustawiłabym go na półce z "Shameless" niż z "Fargo", a wiadomo każdy ma swoje gusta, i nie każdemu seriale tego rodzaju będą się podobały. Ja akurat je lubię i to bardzo :) Jestem po drugim odcinku (motyw z kwasem w wannie bezcenny) i wyczekuję wieczoru, aby obejrzeć kolejny.
"Breaking póki co wydaje mi się dość lekki i zabawny, i raczej ustawiłabym go na półce z Shameless" - qrw nie wierze, że to czytam ...
Zaznaczam że pisałam to po 2 odcinkach :p Możliwe że dobór słów niefortunny, ale chodzi mi o to, że serial nie wymaga ode mnie czynnej uwagi i skupiania się, o taką "lekkość" mi chodziło. Jednak Detektyw czy House of Cards wymaga tego stałego skupienia. Nie dałabym rady obejrzeć kilku odc pod rząd, a tutaj nie mam z tym najmniejszego problemu. Jak z shameless.
Jeżeli BB jest "mniej wymagający" to House of Cards jest zdecydowanie nic nie wymagający. To właśnie jest bajeczka dla nastolatków.
idąc waszym lemingowym tokiem myślenia the wire dzierżyło by teraz miejsce obok robiącego drewno rudego psychopaty, weźcie zostańcie przy tych waszych biegunkowych horrorach
HoC - dno i nuda, moja żona ogląda, ja w tym czasie śpię.
TD - fajne, ale wciąga dopiero po pewnym czasie, bo to bohaterowie intrygują a nie goła dupa denatki.
Fargo - kto oglądał film ten niewiele znajdzie tam intrygujących i zaskakujących elementów. Szczególnie w pierwszych odcinkach.
I tyle na temat Twojej teorii.
To co by Cię zachęciło żebyś oglądał go dalej? Co w tym pierwszym odcinku miało się wydarzyć żebyś mógł ocenić pozytywnie serial który składa się z pięciu sezonów po... jednym odcinku?
serio? To chyba jedyny serial jaki znam w którym zajebistość rośnie z sezonu na sezon. Od nudnego pierwszego po pełna petardę w 4 i 5.
Obejrzałem wszystkie z wymienionych seriali.
House of Cards lepsze od Breaking Bad? Bitch please, bez kompromitacji - gdyby nie Kevin Spacey ten serial byłby najwyżej przeciętny. Na temat pozostałych się nie wypowiem bo to mini-seriale, świetne, ale do obejrzenia za jednym zamachem więc staram się ich nie stawiać na równi z tymi dłuższymi produkcjami.
W HofC mamy o wiele wyższy poziom aktorstwa. Aktualnie oglądam American Horror Story, który także wg mnie przebija BB pod każdym względem.
<milczy> Okej, American Horror Story przebija BB pod każdym względem, tego jeszcze nie grali xD
Tak, porównując 2 pierwsze odcinki, pierwszego i drugiego serialu można śmiało wydać opinię,że AHS jest serialem zrealizowanym z lepszą znajomością warsztatu filmowego:)
W HofC wyższy poziom aktorstwa? Poza rewelacyjnym Spaceyem nikt się tam szczególnie nie wyróżnia, Horror Story nie oglądałem, tak więc się nie wypowiem. Jak dla mnie jesteś zwykłym trollem, jak można ocenić poziom aktorstwa w serialu oglądając 1 odcinek, nie poznając nawet 5% postaci. Krytyk się znalazł.
Nie musisz reagować agresją tylko dlatego, że ktoś przykłada do produkcji filmowych inne wzorce estetyczne , po prostu wymagam od twórców wyższego kunsztu;)
Rozumiem,że w zamyśle twórców BB było pokazanie pierwszych, słabych 20 odcinków by w 21 zaskoczyć wszystkich nagle klasą. Chyba,że tak;)
Jaką agresją? Sam piszesz, że obejrzałeś tylko 1,5 odcinka, tak więc wytłumacz mi jak na podstawie możesz oceniać aktorstwo w CAŁYM serialu, pomijając to, że aktorstwo poza kilkoma przypadkami stało na bardzo wysokim poziomie. Oglądnij najpierw cały serial, wtedy możemy podyskutować o tym co Ci się nie podobało.
Obrażasz mnie, pisząc,że jestem trolem tylko dlatego,że szczerze wyraziłem swoją własną opinię w swoim wątku? Jesteś tutaj gościem kolego i zachowuj się jak gość.
Nie będę dalej oglądał, bo twórcy mnie do niego zniechęcili na kilka sposobów. Tobie ,sądząc po ocenie, ten serial odpowiada i mi to osobiście nie przeszkadza. Masz do tego prawo.
Jeżeli są odbiorcy, którzy cenią sobie ten serial to znaczy, dobrze że powstał. Mi on nie odpowiada, to tyle.
Tyle ze ty nie wystawiłeś opinii argumentując to ,,moim zdaniem serial ten...'' tylko z góry stwierdziłeś ze to przeciętniak.
Jeżeli nie chcesz być potraktowany jak troll to chociaż staraj się wyrażać swoje opinie w bardziej kulturalny sposób, tym bardziej ze o serialu gówno za przeproszeniem wiesz skoro obejrzałeś tylko 2 odcinki które de facto mnie też nie wciągnęły jeszcze po uszy. Takie werdykty to ty sobie wydawaj po obejrzeniu wszystkiego, a jak już musisz to argumentuj to i nie używaj stwierdzeń.
W swoim wątku, będę używał takich stwierdzeń, które uznam za słuszne. Jeżeli nie łapiesz w lot, że pojawiając się w moim wątku napotykasz na moją opinię, to trudno.Byłoby dziwne, abym zakładał wątek po to by prezentować opinie innych. Po raz dziesiąty piszesz,że się ze mną nie zgadzasz. Niepotrzebnie. Strata czasu. Zrozumiałem to za pierwszym razem. Uważam ,że jest to serial tak słaby, jak słabym aktorem jest Aaron Paul, którego "pseudoaktorskie wyczyny" na ekranie zniechęciły mnie do oglądania serialu. Cheers.
muhahahaha typowy bełkot tutejszych przygłupów: "obejrzyj wszystkie odcinki "mody na sukces", dopiero wtedy będziesz mógł ją oceniać"
brechtam
Autor tematu jest prowokatorem i trollem. Wdawanie się w dyskusje nie ma żadnego sensu :P
Tym bardziej ze nie oszukujmy się - sam siebie wydał porównując BB do American Horror Story który chcąc nie chcąc jest strasznie banalnym serialem z postaciami które zwisają widzowi koło nosa i z którymi nie da się nawet zżyć, już nie wspominając o aktorstwie o którym kolega się tyle rozprawia.
To już nawet nie kwestia gustu - po prostu widać który serial był lepiej wykonany od strony technicznej/scenariuszowej a wymienione przez ciebie seriale na pewno nie są lepsze pod tym względem od BB, sam wątek fabularny może ci się nie podobać - bo przecież nie każdemu może coś takiego odpowiadać, jeden woli dobry dramat aka BB, drugi fantasy aka Gra o Tron, a trzeci horror aka American Horror Story.
Wybacz, ale właśnie obejrzałem na Youtube trailer American Horror Story. Zwykły przeciętniak... A tak na serio to ja po obejrzeniu 2 min trailera mam takie samo "pojęcie" o serialu jak Ty po 1,5 odcinka.
American Horror Story... rany boskie, jesteś trollem czy debilem? Matka musi się za ciebie wstydzić... aż przykro się człowiekowi robi, bo co kobiecina winna, że debila twego pokroju na świat wydała?
chyba żartujesz, nie powiem że HoC czy TD bardzo ustępują BB, ale jednak, jak dla mnie ta produkcja powinna przejść do historii, z czystym sumieniem mogę stwierdzić że nie oglądałem lepszego serialu w życiu, a trochę tego się obejrzało bo praca pozwala, więc czas trzeba zabić :)
zgadza się.
BB na tle zalewu współczesnej tandety i syfu tragiczny nie jest, ale do wysokiego poziomu to mu jeszcze daleko.
tutejsze dzieciaki, sikające w majty z podniety na widok BB, tego oczywiście nie skumają.
Komuś podoba się coś innego? Cóż, najlepiej nazwać go dzieciakiem. Łatwy i szybki sposób na dowartościowanie swego "dorosłego" ego, ale patrząc w lustro takie spece "tego oczywiście nie skumają".
Gdybym miał oceniać House of Cards po oglądnięciu 1,5 odcinka, to też bym powiedział, że to nudna tandeta. Zarówno HoC i BB rozkręcają się po paru odcinkach.
"True Detective" czy "House of Cards" to świetne seriale, ale do "Breaking Bad" nie umywają się w najmniejszym stopniu. Są zbyt jednowątkowe i prostolinijne, "BB" jest wielowymiarowy, można go odczytywać na wielu płaszczyznach, dzieję się w nim bardzo wiele w przeciwieństwie do jednostajnie podążającego "House of Cards" i "Detektywa". Do tego - aktorstwo najlepsze w historii, nie ma drugiego filmu w którym aktorzy stali się dosłownie postaciami, którymi grają. "Breaking Bad" to król i nic go nie zastąpi. Prawdy nie oszukasz.
Serial ma wolne tempo to trzeba oddać. Postacie nie są tak atrakcyjne do jakich można przywyknąć oglądając amerykańskie serial. Walterowi bliżej na początku do Ferdka Kiepskiego niż do Chucka Bassa :P ale pisanie, że twórcy serialu nie znają się na swoim fachu to mocne przegięcie. Nie masz pojęcia ile ciekawostek i smaczków jest ukrytych w tym serialu od początku po dalsze etapy (naładowany symbolami niczym piknik pod wiszącą skałą). Ile przeróżnego rodzaju zabiegów. Jak tworzony jest portret psychologiczny. Jest to serial ambitniejszy niż te które wymieniłeś a przy tym autorski bo HoC jest na bazie brytyjskiego serialu, który powstał na bazie książki.
AHS natomiast jest mocno mocno przeciętne jako całość. 2 sezon to mistrzostwo jak dla mnie, któremu niestety AHS prawdopodobnie nigdy już nie dorówna. W 1 jednak sezonie to zwykła bajeczka była.
Czyli przyznajesz,że mam rację, 1 sezon zniechęca , Walter jest po prostu pozbawiony charyzmy , Aaaron Paul to piąta liga aktorska - to zniechęca niektórych wymagających widzów;)
Aaron Paul to piąta liga aktorska...Cóż, mocna pewność swej oceny jak n 1,5 odcinka. Widać ludzie, którzy dali mu 3 Emmy oglądali tylko napisy początkowe serialu...
Sam Aaron Paul to faktycznie aktor średni (przynajmniej w innych filmach). Ale o dziwo w Breaking Bad dał niesamowity popis aktorskich umiejętności pokazując niesamowitą przemianę psychologiczną Jessiego.
A co braku charyzmy Waltera.... tak do jasnej cholery, Walter miał być na początku pozbawionym charyzmy sztywniakiem by zamieniać się w bestię w ludzkiej skórze, i o to w tym serialu chodzi.