Zaczalem ogladac ten serial (3 odcinki za mna) i jestem mile zaskoczony. W zasadzie wszystko sie ze soba ladnie splata i wzajemnie uzupelnia. Dobry montaz, dobra muzyka, dobra gra aktorska, dobry scenariusz, zgrabnie wkomponowany humor. Czego chciec wiecej? Problemem jest to, ze seriale, ktore ciagna sie dluzej niz 4 sezony popadaja w rutyne, monotonie i niemilosiernie sie zapetlaja z braku pomyslow i z powodu wypalenia tworcow. Przykladem chocby Dexter, ktory nie tylko ze osiadl na mieliznie, ale wrecz zaczal razic glupota.
Amerykanie to inteligentni ludzie, dlatego to seriale i filmy przez nich zrealizowane glownie ogladamy. Mniej mamy zaufania do tworcow pakistanskich, indonezyjskich, polskich, estonskich, ekwadorskich, kenijskich i nepalskich. Amerykanskie uniwersytety naleza do najlepszych, amerykanscy naukowcy corocznie obdarowywani sa Noblami, amerykanska kultura (nie tylko kinematografia) nalezy do najbardziej ekspansywnych na swiecie (przykladowo niemal wszystkie nurty muzyki popularnej wywodza sie z USA). Rowniez literatura amerykanska swieci triumfy, szkoly teatralne to absolutna swiatowa elita, praktycznie na kazdym polu (nawet w sporcie) Amerykanie wioda swiatowy prym. Oczywiscie w roznych malych panstwach zakompleksieni ludzie szukaja sposobow by sie dowartosciowac (najlepiej kosztem najlepszych czyli Amerykanow), ale te proby zawsze wydaja sie cokolwiek zalosne. Sila Amerykanow jest ich wewnetrzna roznorodnosc. Ciezko powiedziec, ze Amerykanin jest taki czy owaki, bo w 2 sekundy znajdziemy Amerykanina zupelnie innego od wczesniej obgadywanego. Latwiej generalizowac na temat narodow homogenicznych np. na temat Bulgarow, Serbow, Albanczykow czy Polakow (kazdy Polak to pijak, zlodziej i antysemita).
Breaking Bad wydaje sie byc serialem inteligentnym, w koncu gdzie indziej szukac inteligentnego serialu jak nie w USA? To kolejna produkcja po Bossie, ktora robi wrazenie. Ja wiem, ze po trzech odcinkach ciezko mi ferowac daleko idace opinie, ale od razu uchwycilem te magie, ten kunszt, ten profesjonalizm wyzierajacy z kazdej sceny. Czy sie w koncu rozczaruje, tak jak Dexterem? Jestem tego absolutnie pewien. Taka jest naturalna kolej rzeczy. Sezon piaty i dziesiaty nie maja szans byc tak samo dobre jak sezon pierwszy czy drugi. Wystepuje zmeczenie materialu, a wypalenie tworcow i aktorow nie podlega zadnej dyskusji. Zostaje biznes, marketing, kasa, natomiast walory artystyczne i rozrywkowe odchodza na dalszy plan.
Ja mam jednak to szczescie, ze dopiero zaczynam swoja przygode z amerykanskim serialem Breaking Bad. Wszystko przede mna, na poczatku satysfakcja.
Tobie sie chyba ciagle cos nie udaje, prawda? Ja tez napisalem swoj tekst zartobliwie, ale jakie to teraz ma znaczenie? Czlowiekowi, ktory ciagle sie myli i ktoremu ciagle, jak sam uczciwie przyznaje, cos sie nie udaje, raczej ciezko wytlumaczyc nawet te najprostsze rzeczy. Zgodzisz sie ze mna tym razem czy znowu Ci sie cos nie uda?
Z drugiej strony cenie Twoja szczerosc. Masz swiadomosc tego, ze jestes nie do konca udany, a to jest pierwszy krok ku poprawie. Powodzenia.
Żebyś wiedział, że jestem nieudany. Jednak w porównaniu z niektórymi i tak jawię sie jako geniusz. Także dziękuję za posiłek.
Geniusz, ktory pisze "Amerykański teatr? Jest w ogóle jakiś? Amerykanie ludźmi inteligentnymi? ". Geniusz, ktory nie ma o niczym pojecia? Geniusz, ktory upraszcza jak male dziecko? Geniusz, ktory gubi sie na pierwszym zakrecie kazdej dyskusji? Mnie jawisz sie raczej jako osoba uposledzona, przynajmniej jesli zestawic Cie z osobami przecietnymi.
Co w tym złego, że przyznaję się do niewiedzy? Tak się przejmujesz tą rozmową? Bo mnie to Twoje gadanie jednym uchem wlatuje, a drugim wylatuje.
Pozdrawiam.
I dlatego ciagle sie tu dopisujesz? Logika to Ty tez za bardzo nie zachwycasz.
Nie wydaje mi się słuszne jakiekolwiek porównanie Dextera do BB. Dexter jest trochę nieprawdopoodbną bajeczką (teraz ortodoksyjni fani rzucą się mi do gardła), a BB miało być z załozenia jak najbardziej realistyczne (o czym powoli zaczynają zapominać twórcy od 4 sezonu).
Ja też miałam tę radość, że BB zaczęłam oglądać dopiero kilka miesięcy temu i ogladalam go ciurkiem do połowy 4 sezonu, gdzie nastąpił zgrzyt i zrozbiłam sobie przerwę. Nie będę ci spojlerować, powiem tylko tyle, że Walter coraz bardziej wkurza, a w fabule - wysoce prawdpopobnej i realnej - zaczynają pojawiać się dziury jak w serze szwajcarskim. O ile w poprzednim sezonie Dextera miałam przez cały czas facepalm, to w 4 sezonie i z początkiem 5 już mi się zdarzyło parę razy stweirdzić: to było głupie, to było malo prawdopodobne.
Ale i tak BB wygrywa w cuglach wszystkie moje osobiste rankingi (albo jest przynajmniej w TOP 5^^), wciąż ma dobrą fabułę, wciąż grają tam zwykli ludzie a nie modele z castingów i w ogólnym zalewie serialowego i filmowego gówna z ostatnich 2 lat, jest to pozycja która ratuje mją wiarę w dobrze napisane realistyczne historie.
Czepiam się właściwie dlatego, że mam bardzo wysokie oczekiwania od tego serialu i każde potknięcia, które gdzie inniej giną w gąszczu podobnych, w BB są rażąco widzoczne. :P
Pozdrawiam ;)
Ja obejrzalem 4 sezony BB i mam podobne przemyslenia. Serial powoli obniza loty - po roznych zabiegach scenarzystow, by podtrzymywac u widza napiecie, ucierpial tez ow realizm, o ktorym mowisz. Zreszta pisalem o tym w tym watku, na co czesc "ortodoksow" bezrefleksyjnie zakochanych w serialu odpowiedzialo mi, ze serial jest jeszcze lepszy niz na poczatku i coraz bardziej szybuje pod niebiosa, taki jest genialny i nieskazitelny, i w sumie - wg niektorych - moglby miec jeszcze 5 czy 10 sezonow (albo 50), szkoda, ze zadecydowano inaczej. Ja sam powtarzam, ze jeszcze sie taki serial nie narodzil, ktory po 4 sezonie wciaz trzyma rowny poziom. Zamierzam teraz obejrzec pierwszych 8 odcinkow ostatniego sezonu bez zadnych uprzedzen, by zorientowac sie co sie dzieje z dawnym wzglednym realizmem i czy dawny klimat opowiesci zostal zachowany (co jest wazne ze wzgledu na spojnosc narracyjna).
Mnie najbardziej przypadły do gustu pierwsze 3 sezony, w 4 i 5 niestety pojawily się rzeczy które wydały mi się wysoce nieprawdopodobne. Przykład: SPOILER 4 SEZON a najbardziej zachowanie Gusa, ktory jak dobry papcio cackał się z Waltem i Jesse. Naprawdę nie sadzę, żeby mozna było osiągnąć taką pozycję jak on, będąc taką ciapą oraz kierując się emocjami. Rozumiem taktykę, że pracownik będzie lepiej dla mnie pracowal, jeżeli bedzie pracował chętnie i bez przymusu, ale to na ile pozwalał sobie nasz duet wobec mafijnego bossa było wysoce nierealne. Osobiście znam szefów, którzy mają o wiele lepszą dyscyplinę w swoich firmach niż Gus miał w laboratorium :O
BB przyzwyczaiło nas do najwyższej jakości, dlatego każde obniżenie lotów jest dla (niektórych!) takie zauważalne i rozczarowujące. Ale i tak obniżone loty BB to nieosiągalne wyżyny dla reszty serialowego szajsu :P
Nieczęsto się udzielam na forum fw. Zazwyczaj właśnie z powodu braku merytorycznej, pozbawionej emocji oceny danego filmu, serialu. Raczej jestem tu biernym widzem, czytelnikiem.
Co do BB. Jest to dobry serial którego twórcą jestem wdzięczny za i tak długie powstrzymywanie się z debilnymi pomysłami. Również od początku zakładałem że nie da się ciągnąć tak długo tej historii. Po śmierci Gusa można było to spokojnie zakończyć. Wiadomo było że tempo zwolni, część ciekawych wątków pozostanie bez odpowiedzi, a niektóre zostaną niepotrzebnie przeciągane. W każdym razie naprawdę ciekawa propozycja na kilka wieczorów.
Wracając do amerykanów. Zastanawiam się czy ta ich kreatywność nie bierze się po części z systemu edukacji? Pomijając cały ten wątek tygla kulturowego. Nie mówię tu już o uniwersytetach ale szkoły podstawowe od początku pozwalają uczniom w pewnym stopniu na ukierunkowanie i rozwój swoich zainteresowań. Wiadomo że musisz zaliczyć jakieś podstawy ale chyba nikt nie karze Ci uczyć się zawiłości matmy przez 15lat edukacji jeżeli masz smykałkę do sportu, muzyki czy teatru. Później jest już tylko lepiej. I to ciągłe parcie do rywalizacji i najlepszych wyników. Na każdym kroku ktoś Cie motywuje.
Dlaczego wybieram seriale amerykańskie ? To proste. Jaką ciekawą historie opowie Ci serial albański ? Fiński ? Boliwijski ? Nie mówię że to się nie zdarza, ale przy wyborze kierujemy się w dużym stopniu rozrywką a to produkcje zza oceanu podają na srebrnej tacy.
Pytanie do per333 - skąd to uwielbienie dla "upośledzenia" ? Prawie każdy dostał taką diagnozę :)