Ostatni odcinek już za mną i cieszę się, że twórcy przez te 5 sezonów potrafili utrzymać równy niesamowicie wysoki poziom. W świecie seriali to niezwykła rzadkość, większość produkcji zaczyna się psuć z czasem niczym pizza wrzucona przez Walta na dach. Tutaj tak nie było. Niezapomniane sceny, rewelacyjne aktorstwo, zwroty akcji, muzyka, genialne zdjęcia. Absolutny TOP. Z jednej strony szkoda, że to koniec, a z drugiej dobrze, bo koniec nastąpił kiedy serial jest na szczycie. Ciężko byłoby oglądać taki spadek jakości jak w Dexterze, True Blood czy Lost...
Vince Gilligan stworzył prawdziwą perłę, a Bryan Cranston dodał jej dodatkowego blasku.
Serial świetny, racja. Myślę, że rzadkość wśród nowych produkcji, ale tylko wśród nowych produkcji. Oglądałem już wiele seriali i widziałem lepsze pozycje od BB, które trwały nawet dłużej niż te 5 sezonów (69 odcinków) . Co nie znaczy, że Breaking Bad nie zasługuje na uznanie, bo absolutnie zasługuje.
Jeszcze jedno. Mimo tego, że serial jest świetny i bardzo chętnie obejrzę go kiedyś to zwrócę uwagę na jeden ważny aspekt w porównywaniach serialów. Łatwiej zrobić jest 5 świetnych sezonów, niż 10 czy 20.
Dla wielu trudnością jest zrobić 2-3 świetne sezony. Zaintrygowałeś mnie tymi serialami lepszymi od BB. Co masz na myśli? BB się skończyło, trzeba czymś załatać dziurę ;)
Racja. Dla wielu jeden sezon na poziomie to maksimum możliwości, a dalej już tylko zjazd w dół. Mogę polecić kilka seriali, które bardziej mi się podobały, ale nie wiem czy przypadną Ci do gustu ;)
Oto moje propozycje:
1. Six Feet Under (Sześć stóp pod ziemią)
2. X Files (Z Archiwum X)
3. ER (Ostry Dyżur)
4. The Sopranos (Rodzina Soprano)
Kolejność przypadkowa. Polecam każdy serial z tych czterech. Świetnie się przy nich bawiłem, trochę lepiej niż przy BB. Nie wiem, czy coś oglądałeś z nich, jeśli nie to z przyjemnością polecam :)
Do tego poleciłbym jeszcze Twin Peaks i 24 Godziny (sam zaczynam 4. sezon) .
Oglądałam wszystkie sezony oprócz Sopranos i muszę przyznać, że jednak BB jest najlepsze z nich. X files bardzo dobre, ale po tylu sezonach miał wzloty i upadki i niektore odcinki , nawet seozny były słabe, szczególnie ostanich kilka.
Nie zgadzam się. Chociaż świetnie bawiłem się przy Breaking Bad, to i tak nie przebije wrażeń z X Files. Tym bardziej, że sezony 1-7 są świetne, 8. bardzo dobry z Robertem Patrickiem, 9. najsłabszy, ale no bez jaj. W 200. odcinkach serialu musi być słabszy moment.
Ja też uważam, że Breaking Bad najlepszy. Z Archiwum X lubiałem bardzo, ale miałem niedosyt po ostatnim odcinku, tu tego nie odczułem, ale powiedziałem WOW, to było coś.
Ja miałem trochę niedosytu może odnośnie ostatniego odcinka w X Files, ale cały serial cenię z pewnością wyżej. Nie o wiele, bo nie ma żadnych przepaści między tymi serialami, ale mimo wszystko lepiej mi się to oglądało.
X-Files oglądałem póki był Duchovny, Sopranos mnie nie wciągnęło, ER kilka sezonów obejrzałem, a do SFU może wrócę, bo tylko kilka odcinków za mną. Czy to lepsze produkcje od BB,? Dla mnie nie, bo BB oprócz samej historii zachwyciło mnie m.in. zdjęciami na poziomie bardzo dobrego kina.
Życzę Ci tego, abyś dokończył te seriale, bo naprawdę warto. Czy to lepsze produkcje od BB? Oczywiście, że tak. Masz inne zdanie? Rozumiem. Mógłbym wymieniać mnóstwo plusów danego serialu i próbować przekonywać, ale nie ma sensu, bo jednemu bardziej podoba się Breaking Bad, a drugiemu Sopranos, czy X Files.
Zgadza się :) Tobie również polecam te seriale wyżej przeze mnie wymienione, może któryś Cię zainteresuje ;)
Ja też. Pasowałoby się w końcu za to zabrać. Za Six feet under, też bo raz mi brat mówił że fajny serial.
Serio, "Six feet under" jest mistrzowski. Zupełnie inny klimat niż BB, ale jak dla mnie, to razem z BB najlepszy serial ever.
O rodzinie Fisherów, która prowadzą zakład pogrzebowy. Każda postać z tej rodziny jest na swój sposób pokręcona, a fabuła jest genialna. Rozkminy o życiu, śmierci ukazane w naprawdę rewelacyjny i oryginalny sposób. To po prostu trzeba zobaczyć.
Ok. Właśnie wiedziałam że coś z domem pogrzebowym, ale nie wiedziałam dokładnie w okół czego głównie się to kręci. Na pewno obejrzę.
Ja planuję odświeżyć 24 godziny oglądałem dawno temu jeszcze jak emitowali na Polsacie i powiem że nieźle mnie wciągnęło ale nie wiem czy te nowsze sezony są tak dobre jak te pierwsze. Jeżeli chodzi o moje polecenia to jak najbardziej Lost,Prison Break,The Walking Dead,Criminal Minds. Zacząłem Homeland aktualnie jestem po 1 odcinku i pomimo niby coś się dzieje ale tak nie całkiem może dalej się rozkręci bo końcówka 1 odcinka nawet mi się spodobała.
Sam też tego nie wiem. Zacząłem obecnie 4-ty sezon i na razie cały czas jest emocjonująco.
Jeśli chodzi o The Sopranos, to czy ja wiem... sazony 1 i 2 były genialne, 3 również bardzo dobry, ale od 4 serial jest praktycznie o niczym, nudny, bez treści, jestem wprawdzie dopiero przy końcu 5 sezonu, ale jestem zawiedziony spadkiem formy.
Wychowałem się na X Files. Poświęciłem temu serialowi całą swą młodość. Jednak nie jest to na pewno krótki serial ( 9 sezonów ). O dziwo ma związek z Breaking Bad. Gilligan wyreżyserował kilka naprawdę dobrych odcinków. Ale też nie jest to dobry przykład na serial utrzymujący stałą formę - to co zrobiono w ostatnim sezonie prosi o zemstę z nieba. Jednak i tak polecam, bo po tylu latach nie wiele stracił z uroku.
Wszystko fajnie, tylko ludzie nauczcie się jednego o serialach. Żaden serial, choćby nie wiem jaki był świetny, nie ma każdego odcinka wybitnego, na mistrzowskim poziomie. I podobnie jest z sezonami. Tym bardziej, że im więcej sezonów ma serial, tym jest większe prawdopodobieństwo, że może być spadek formy.
Dla mnie całe X Files (9 sezonów - 204 odcinki) jest lepsze od Breaking Bad. Nawet jeśli 7 sezonów jest świetne, 8. bardzo dobry i 9. najgorszy. Naprawdę. Łatwiej zrobić jest 69 odcinków na poziomie przez 5 lat, niż jednak 204 przez 9. Zapamiętajcie sobie to wszyscy.
Dwa rożne seriale. Obecnie BB to numer 1 w moim rankingu, ale TXF zaraz za nim. Zwłaszcza sezony 4-6.
Zabawne, że wymieniłeś Z Archiwum X, bo Gilligan - chyba w jednym z wywiadów - mówił, że Breaking Bad skończy się na 5ciu sezonach, ponieważ nie chce zepsuć tego serialu na siłę go przeciągając, tak jak to się stało z ZAX.
Nie widzę nic zabawnego w tym, że X Files uważam za lepszy serial od Breaking Bad. To, że Gilligan wyraził swoje zdanie - ok, szanuję to, ale czy to jest jakaś wyrocznia? Tym bardziej, że tak jak powtarzam: łatwiej zrobić jest 69 odcinków na poziomie niż te 204. To proste.
oj człowieku, Gilligan był współproducentem i jednym z reżyserów X-FIles, więc w tym temacie może być wyrocznią
A ja się nie zgadzam i co zrobisz? Rozumiem, że Gilligan przyczynił się do sukcesów obu tych świetnych seriali i ma swoje zdanie, ale to nie ma dla mnie żadnego znaczenia przy ich ocenianiu. Tak jak napisałem wcześniej, to jest moje zdanie na temat lepszych seriali od Breaking Bad. Masz inne zdanie? Ok, szanuję to.
myślałem, że twierdzisz, że nie może być wyrocznią, bo nie wiesz, że reżyserował X-files, tyle... poza tym jestem otwarty na konstruktywną dyskusję
Aha, to ok. Wiedziałem, że reżyserował i współtworzył serial. Z tego co pamiętam, Gilligan dołączył do serialu w drugim sezonie jak się nie mylę.
Szczerze mówiąc The Sopranos w czwartej ćwiartce (5, 6 sezon) już zaczęli mnie nużyć. Chociaż był to świetny serial to jednak BB go moim zdaniem przebił :).
Rozumiem ;) Ja tak nie miałem, oglądało mi się świetnie do końca, ale szanuję Twoje zdanie ;)
No Dexter się zepsuł strasznie w ostatniej serii. Nie tak to powinno wyglądać. True Blood nie oglądam, ale Lost się trzymał na poziomie i odszedł z klasą.
Przecież w Lost zaserwowano nam jedne z gorszych zakończeń seriali, które były uwielbiane przez miliony ludzi.
Wcale nie. Zakończenie nie było idealne, ale było sensowne i podsumowywało serial.
Nie sądziłem, że znajdę jeszcze kogoś komu podobał się finał Lostów . Dla mnie spieprzyli zakończenie jak cały ostatni sezon. Gdyby zakończyli serial na czwartym, może piątym sezonie byłby zdecydowanie lepszy. Oczywiście jeżeli dodali by jakieś świetne zakończenie . Nie zgodzisz się ze mną?
Nie. Sezon czwarty w świetny sposób odświeżył serial, a piątka to moja ulubiona seria. Szósty nie był tak dobry jak mógł być, może to nawet najgorszy sezon (albo trzeci, gdzie formuła się wypalała). Ale i w szóstym sezonie były fantastyczne odcinki, dialogi, sceny. Cała masa easter eggów i odpowiedzi (tak, odpowiedzieli praktycznie na wszystko). Finał był epicki w każdym calu. A zakończenie niemal idealne. Niemal, bo cały wątek "alternatywny" powinien pozostać alternatywnym. Nie rażą mnie zaświaty, ale lepiej by było gdyby to sobie darowali, a puentą alternatywnej historii mogłoby być, że lepiej się dla nich stało, że się rozbili.
Pełna zgoda.. VooooDoooo powinien wiedzieć, że jest cała masa ludzi, którzy doceniali Lost do samego końca. Dla mnie finał był idealny i nie spodziewałem, się, że będę się kiedykolwiek jeszcze tak ekscytować jakimś innym serialem. No ale natknąłem się na Breaking Bad, daje mi to nadzieję, że jeszcze coś ciekawego na horyzoncie się pojawi w TV :)