PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=430668}

Breaking Bad

2008 - 2013
8,8 326 tys. ocen
8,8 10 1 325659
9,1 64 krytyków
Breaking Bad
powrót do forum serialu Breaking Bad

No to jesteśmy po trzecim odcinku serii. Kolejny bardzo dobry odcinek. Nowa lokacja do
gotowania mety to pomysl wrecz genialny. Rozmowa Walta z Jessim na sam koniec odcinka
to czysty miód.

appelton

Jest juz promo do nastepnego odcinka Fifty One - http://www.youtube.com/watch?v=A5qA9g1jfqw - robi się gorąco.

ocenił(a) serial na 10
appelton

Strasznie mocny odcinek. Kilka genialnych ujęć - Walt i Brok na kanapie, zdjęcie rodzinki w domu-labie z gotującym Waltem i Pinkmanem w tle, Walt i Jr. oglądający Scarface'a i twarz Skyler. Za to po prostu kocham BB. Skyler zdecydowanie się łamie i jest przerażona samym przebywaniem w pobliżu Walta. Walt z kolei stał się strasznym ch***. Wydaje mu się, że jest nieomylny i ma wszytsko pod kontrolą. Świadomie lub nie, przejmuje styl Gustavo. Jemu po prostu nie zadaje się pytań, bo wszyscy powinni bez zająknięcia wykonywać jego rozkazy. Przed oczami staje mi rozmowa Mike'a i Gusa, w której Fring pyta się czy Mike ma jakieś pytania. Mike odpowiada "More than a few, but i know better not to ask". I Mike wtedy to rozumiał, teraz gdy zaproponował głosowanie co do pomysłu gotowania w domach, to Walt krótko go zgasił. Niestety, dla White'a jest dokładnie tak jak powiedział mu Mike - "Just becasue you shot Jesse James, don't make you Jesse James". Co więcej, Walt przyjmuje postawę Gusa nie tylko w wymiarze biznesowym, ale i w relacjach z ludźmi. W poprzednim sezonie, gdy Pinkman chciał spędzić trochę wolnego czasu z Waltem, to ten go olał. Co było potem wszyscy wiemy. Teraz White trzyma się blisko Jessego, stara sie być jego przyjacielem (tak się nawet przedstawia), pyta się o jego życie prywatne - związek z Andreą. Chce wiedzieć co w trawie piszczy i mieć pewność, że Pinkman mu ufa. Dodatkowo Walt pokazuje też, że i on ufa jemu, choć w istocie tak na pewno nie jest. Tego przecież Jessemu brakowało - White go nie doceniał, pomimo iż Pinkman naprawdę wiele dla niego zrobił. Teraz Walt łechcze jego ego. Rozmowa Walta z Marie to kolejna moim zdaniem zagrywka w stylu Gusa - zrzuca winę na Skyler. Sam pozostaje krystalicznie czysty, wręcz skrzywdzony, ale jednocześnei wyrozumiały i pomocny. Skromność i opanowanie wręcz biją po oczach. Tak na pokaz przed Marie, bo gdy ona wychdzi, to Walt nawet nie idzie porozmawiać z żoną. Prawdziwa natura Walta jednak się nie zmieniła. Pod koniec odcinka, gdy Jesse mówi mu o problemie jaki ma z Adnreą, to White gasi go krótko i zmienia temat na kasę. Tak wygląda przyjaźń wg White'a. Liczy się kasa, a raczej jej brak oraz to, że z niewiadomych powodów wszyscy szanują go mniej niż Fringa, choć on przejął interes.

ocenił(a) serial na 10
Cycson

Super komentarz, ująłeś w nim wszystko, co sama bym rzekła, gdyby nie późna pora i wrodzone lenistwo.

ocenił(a) serial na 9
Cycson

Też myślę, że świetny. Również jestem zmęczony i nieco... hmm ... rozproszony. Ale z przyjemnością przeczytałem posta. Pisz więcej, proszę, wreszcie ktoś ogarnięty (i chce mu się pisać).

ocenił(a) serial na 10
Cycson

Brawo! Dokładnie tak samo myśle :)

Cycson

swietne podsumowanie odcinka. + za checi

ocenił(a) serial na 9
Cycson

Zgadzam się, dobrze podsumowane :).

appelton

Super odcinek.
Po tym odcinku sezon jest już ustawiony i chłopaki mają co robić. Nowa miejscówka do gotowania po prostu genialna.
Między Waltem, Pinkmanem i Mikiem będzie teraz iskrzyć o kasę jak cholera. Scena z dzieleniem kasy super. Do Walta dotarło, że kokosów na tym nie będzie i trzeba obdzielić jeszcze pół miasta. Czy ja dobrze zrozumiałem, że Walt będzie teraz chciał się pozbyć Mike i całego bagażu jaki on wnosi do spółki w postaci ziomków, którzy "will be made whole" :))
W kolejnym odcinku coś się wydarzy i w grę powoli zacznie wkraczać Hank. A tego gościa po prostu uwielbiam.
Skyler też nie wytrzymuje ciśnienia i sama się nakręca choć tak naprawdę nic takiego się aktualnie nie dzieje. Z nią też powinien być problem.
Bardzo dobra była też scana kiedy Walt gościł w domu Pinkmana. Ten dzieciak go rozpoznał czy jak? Spoglądali tak dziwnie na siebie.

Pieczywo

Kurde naprawdę szkoda, że to ostatni sezon. Serial ma potencjał wprost niesamowity i uważam, że przy umiejętnej pracy scenarzystów można by to jeszcze pociągnąć przez kilka sezonów.
Walt wyostrzył się niesamowicie i jego życie naprawdę weszło na złą drogę.
Facetowi poniekąd nie ma się co dziwić. Był od początku mózgiem całej działalności, ratował całą masę sytuacji, czyścił gówno które ściągał na nich głównie Pinkman i na koniec został totalnie z niczym. Teraz jest jak najbardziej zrozumiałe, że w końcu chce mieć nad wszystkim kontrole i będzie konsekwentny do końca i będzie usuwał ze swojej drogi wszystkie przeszkody siegając po wszelkie dostępne metody. Takie działanie już mu sie sprawdziło i będzie nadal szedł tą drogą. Nie chce być frajerem, który najwięcej się narobi, jest mózgiem wszystkiego a nachapią się tylko wszyscy dookoła.

ocenił(a) serial na 10
Pieczywo

Wg mnie prezentujesz identyczne podejście do tematu jak Walter. On też uważa, że jest mózgiem, a w istocie nie potrafi pojąć jak złożony jest mechanizm, ktorego jest częścią. Pewnie, że Walt i jego gotowanie jest kluczowe, ale co z resztą? White mocno się zdziwił przy podziale łupów, ale jakie ma wyjście? Już przeszedł przez własnoręczną dystrybucję. Myślisz, że chciałby do tego wracać? Przecież Pinkman i jego bystrzy jak woda w klozecie kumple sprzedawaliby te 50 funtów przez rok. Mike zrobił to ekspresowo i bez żadnych kłopotów. Czy wkład Mike'a jest mniejszy niż Walta? To on ogarnia transport, ochronę i dystrybucję. To on jest bardziej narażony na oberwanie kulki w łeb, a nie Walt gotujący po domach. To samo tyczy się dilerów, którzy rozprowadzają to po ulicach. To jest cały powiązany ze sobą mechanizm, który trzeba dopracować, zgrać, a nie roztrząsać kto tu jest mózgiem. Mike rozumie ten podział, bo po współpracy z Fringiem nauczył się co to profesjonalizm. Jesse wydaje się też świadomy tego, że świat nie kończy się na gotowaniu. Walt i jego wielkie ego nie jest w stanie tego pojąć, bo myślał, że skoro zabił Gusa to może prowadzić jego biznes. Tak, jak powiedział Mike - Gus budował swoją sieć dystrybucji przez 20 lat. Walt chce mieć to samo tu i teraz, co jest kompletną bzdurą. Widzi to i rozumie nawet Jesse, który o sytuacji na ulicach ma dużo większe podejście niż White. Co więcej, Walt chce mieć zyski i dystrybucję na poziomie Gusa, ale nie chce przejąć jego kosztów (ludzie Mike'a). Pewnie, że każdy by tak chciał. To nie jest jednak możliwe.

ocenił(a) serial na 10
Cycson

"Mike rozumie ten podział, bo po współpracy z Fringiem nauczył się co to profesjonalizm."

Dokładnie, profesjonalizm jest tu kluczem do wszystkiego. Mimo zgrywania twardziela i pewnego siebie, Walt tak naprawdę nie wie, co robi. Wszystko wydaje mu się proste: pozbyć się kogo trzeba i do przodu. Gdyby Walt potrafił trzeźwo na wszystko spojrzeć, to na pewno zrozumiałby, że jego wiedza na temat tego typu działalnością jest znikoma w porównaniu z doświadczeniem Mike'a. A tak to zamiast nosić Mike'a na rękach i wznosić modły ku niebu za to, że ktoś tak obeznany z nimi współpracuje, Walt już powoli planuje się go pozbyć. Walter jest inteligentnym człowiekiem i pomimo całego swojego nadęcia powinien to dostrzegać, bo to co robi to tak jakby trafić do szpitala w stanie krytycznym po czym wyrzucić z sali lekarzy i operować się samemu, bo ja zrobię to lepiej. Pragnienie trzymania wszystkiego i wszystkich w garści jest tak wielkie, że powoduje aż taką krótkowzroczność?

buka_power

Też uważam, że masz rację. Postać Waltera jest jednak skonstruowana w taki sposób, że doskonale myśli zarówno na poziomie operacyjnym jak i strategicznym. Zawsze stara się myśleć 2-3 kroki do przodu. Jest w tym dobry. Scenarzyści fajnie uwiarygadniają tę postać (z resztą uważam, że idealnie potrafią uciekać od modelu papierowego bohatera) w taki sposób, że teraz pokazują nam chwile słabości Walta. Ale już widzimy, że scena z podziałem kasy dała mu impuls do myślenia i od razu zaczyna kombinować na przód. I to właśnie w nim lubmy ....

ocenił(a) serial na 10
Pieczywo

" scena z podziałem kasy dała mu impuls do myślenia i od razu zaczyna kombinować na przód"

Właśnie dla mnie w tym rzecz, że on za bardzo kombinuje. Czasem trzeba pójść na ustępstwa, czasami trzeba cofnąć się o krok, by potem zrobić dwa do przodu, czasami trzeba ograniczyć przychody, by się zabezpieczyć itd., ale Walt tego nie rozumie. Dziewięciu kolesi zacznie sypać, jak im nie zapłacimy i wszystkich nas zamkną? Walić to, nie zapłacę! Zgadzam się, że to wszystko jest dobrze przemyślane i zabicie Mike'a mogłoby być nauczką dla innych, tak jak zabicie Victora utemperowało Walta, ale to zawsze jest wielkie ryzyko. Masz rację, postać Walta jest ciekawa i dobrze napisana. Tyle tylko, że jest to ciekawy i dobrze napisany arogancki cwaniak.

buka_power

" Tyle tylko, że jest to ciekawy i dobrze napisany arogancki cwaniak."
to fakt. Facet narobił już takiego bigosu przez te kilka sezonów, że głowa mała. Jassie ma wciąż niezła traumę po tym jak na polecenie Walta zastrzelił Gale'a ratując mu życie. Z drugie strony Walt zabijał już w obronie Jassiego. Panowie są ze sobą związani jak stare dobre małżeństwo. Ciekawe czy i ewentualnie jak się to rozpadnie.

ocenił(a) serial na 10
Pieczywo

Jak tylko wyjdzie na jaw (na co mam wielka nadzieje), ze Walt maczal swoje chciwe paluchy w smierci Jane i otruciu Brocka to nie bedzie przebacz ze strony Jessego, w zadnym wypadku :)

ocenił(a) serial na 10
dawid1420

Jak to wyjdzie na jaw, to Jesse wyzwie Walta na pojedynek w Sonic Racing na split screenie ;p

Pieczywo

IMHO Mike zginie zabity podstępnie przez Walta, wszystko się posypie, zostaną rozpracowani, Jesse dowie się o Jane i chłopcu i dostanie propozycję od Hanka, który zacznie ścigać Walta po kraju. W finale osaczony Walt zostanie zastrzelony przez szwagra.

Cycson

Spokojnie. Tu nie chodzi o to jakie podejscie ja prezentuje :)
Próbuje tylko wejść trochę w skórę Walta. Koleś staje się w gorącej wodzie kąpany, bo pamiętajmy że jemu czas leci przez palce. Staje się niecierpliwy, co w dłuższym okresie musi prowadzić do potknięć. Oczywiście masz we wszystkim 100% racji. Jednak Walt już z różnych beznadziejnych sytuacji wychodził, a jego umiejętność radzenia sobie w stresie, inteligencja i już teraz można powiedzieć doświadcznie gangsterskie pozwolą mu uniknąć jeszcze niejednego.
Mike też zachował się trochę słabo, nie informując kompanów wcześniej o kosztach. Ale to już jest dywagacja o tyle bez sensu, że w realu to człowiek musi o tym powiedzieć na początku, a dla potrzeb filmowej rzeczywistości musiało to być tak zrobione by był element zaskoczenia i fajnej scenki.
Faktycznie Walt zachulał się tu dość mocno i tekst Mike o Jasse Jamsie był na miejscu :))
Po tym odcinku jest materiał na rozwój wypadków na tyle różnych sposobów, że wszelkie dywagacje to już czysty sport i możemy się tu licytować przez kolejny tydzień i nic nie trafimy :)
Kto by przecież domyślił się na jaki pomysł Walt wpadnie z tą miejscówką do gotowania. Majstersztyk !

Cycson

Warto jeszcze dodać na obronę Walta, że facet nie był tak naprawdę w ogóle zorientowany w strukturze organizacyjnej imperium Gusa. Zależało mu na współpracy z Mikiem, ale nie miał pojęcia, że będzie musiał przyjąć go z całym dobrodziejstwem inwentarza. Lista płac jest cholernie długa i to musiało go zaskoczyć. A ludzie byli tam opłacani naprawdę solidnie. 20% dla ludzi od transportu to w cholere kasy :)

ocenił(a) serial na 10
Pieczywo

Nie miałem zamiaru Cię atakować. Jeśli tak to odebraleś to przepraszam. Walt nie do końca zdawał sobie sprawę z rozmiarów dzialalności Gusa. Teraz chce prowadzić podobne, a nie wie o tym mnóstwa rzeczy, a co więcej nie słucha ludzi, którzy znają się na rzeczy. Co gorsze, Walt uważa, że imperium narkotykowe można trzymać w ryzach siłą i usuwając niewygodnych ludzi. Tak daleko nie zajedzie. Ludzie Gusa nie są lojalni, bo się go bali. Gdyby to było tylko to, to po jego śmierci olaliby sprawę. Oni jednak wciąż są wierni, bo wiedzą, ile z tego mogą wyciągnąć. Walt myśli, że jest już jakimś bossem, przed którym wszyscy drżą ze strachu.

ocenił(a) serial na 9
Cycson

Albo W. zobaczy, jak nikły ma wpływ na dystrybucję gotówki coś z tym zrobi, albo Mike zacznie robić go w wała i to on stanie się prawdziwym szefem. Teraz oni opłacają de facto dyskrecję w kwestii współpracy z Gusa, czyli tak naprawdę w każdej chwili Mike może powiedzieć: słuchajcie, jest kłopot. X zaczął sypać / szantażuje. Trzeba wydać hajs na zabicie X (nie do sprawdzenia, gdzie idzie kasa - "ja zajmuję się interesami, wy pichcicie") , albo dać w łapę niewygodnemu człowiekowi.
Mike wie co robi.

ocenił(a) serial na 10
Pieczywo

Tak na koncu odcinka Walt wspomina Victora, ktory zle skonczyl i porownuje go do Mike'a, Waltowi zdecydowanie nie podoba sie zachowanie Mike'a i jesli dalej tak bedzie wygladac wspolpraca to wesoło nie bedzie :d Mnie ciekawi tez czy Walt zrobi cos w kierunku tego młodego ktory zagadal do naszych kucharzy przed domem, mimo wyraznego zakazu odzywania sie :P

ocenił(a) serial na 10
dawid1420

"Ten młody" ma być dosyć ważną postacią w tym sezonie. Poza tym przekazał przydatną informację, więc na razie do piachu chyba nie pójdzie. Zresztą znając zapędy Walta to nigdy nic nie wiadomo, może będzie chciał na Todzie potrenować zdjęcie Mike'a ;p

buka_power

Skąd masz info że ten młody to jakaś istotna postać ?

ocenił(a) serial na 10
appelton

Przykładowo stąd: http://tvline.com/2012/05/16/breaking-bad-jesse-plemons/

buka_power

Hehe
Obstawiam, że koleś będzie chciał się jakoś skumać z Pinkmanem. Są mniej więcej w tym samym wieku ......

ocenił(a) serial na 10
buka_power

Faktycznie wiedzialem ze gdzies juz te morde widzialem ;p Jak sie interesowalem 5 sezonem to natrafilem na tego pana. Swoja droga koles wyglada jak Jason Bourne po nieudanych operacjach plastycznych :D

buka_power

Dzieki za info. Jestem pod jeszcze wiekszym wrazeniem w takim razie. Nowy sezon zaczyna obfitowac w cala mase nowych postaci. Mnostwo ciekawych watkow!

ocenił(a) serial na 10
appelton

Odcinek świetny. Świetna sprawa, że serial potrafi trzymać tak równy poziom z sezonu na sezon, a nawet w moim osobistym odczuciu być coraz lepszym. Wiele genialnych scen i motywów wspominanych przez kolegów powyżej. Mam jedno pytanie odnośnie ostatniej sceny - do czego konkretnie bił Walt wspominając o śmierci Victora?
Generalnie przerażające jest jaki się z niego skur*** zrobił. Naprawdę zaczyna być nieprzewidywalny i przełamywać wszelkie możliwe bariery żeby osiągnąć swój cel.

appelton

Jak myślicie w jaki sposób Walt będzie chciał skrócić listę płac i ograniczyć koszty?
Czy będzie szedł w tym kierunku czy raczej będzie chciał wykorzystać ekonomię skali, czyli zwiększyć sprzedaż może oferując kryształ na nowym terenie?
Jeżeli chodzi o pierwszą opcję to może on nie tyle chcieć pozbyć się Mike'a co załatwić tych ludzi w wiezieniach, którym trzeba utrzymywać rodziny i płacić im za milczenie. W końcu oni nic tak naprawde nie robią poza tym, że generują koszty.

appelton

Zastanawiają mnie tylko dwie sceny.

1. O czym myślał Jessi kiedy mały grał na konsoli a laska Jessiego pytała sie czy wszystko ok?
2. Co miała znaczyć scena ze wspomnieniem Wiktora. Czyżby WALT chciał wysłać podobny sygnał Mike'owi ?

appelton

1. Pinkman rozkminiał to co mu nawijał Mr. White odnośnie tego jak mu się układa z tą laską i czy nie powinien być z nią szczery i powiedzieć jej o tym że zabił tamtego gościa, z którym Walt gotował. Mnie trochę zszokowało to, co mówił mu Walt właśnie. Po co to robił. Musiał tu mieć jakiś ukryty zamiar.
2. No właśnie to tu rozkminiamy :) Najwyraźniej o to Waltowi chodziło. Pinkman jak to usłyszał to mu ręce do ziemi opadły :) Chłopak będzie teraz musiał uważać na chemika tak jak ten uważał kiedyś na niego.

ocenił(a) serial na 10
Pieczywo

Wg mnie Walt próbował w dość pokrętny sposób przekonać Jessego, żeby nic jej nie mówił. Sprawienie, by ktoś sam na jakiś pomysł wpadł jest najlepsza technika perswazji. Walt sugerował szczerość, ale wiedział, że jeśli Jesse zacznie się nad tym zastanawiać i dobrze to przemyśli, to nie ma szans, żeby zdecydował się jej wszystko zdradzić. Zatem nie dość, że Jesse niczego nie wygada, to Walt jeszcze zarobił +5 pkt do sympatii u niego.

buka_power

Jest jeszcze jedna rzecz. Im większe zaangażowanie Jassiego w relacje z Andreą i Brockiem tym większy lewar ma na niego Walt. Chemik oczywiście potrafi to wykorzystać

appelton

nie do pomyślenia jest ile teraz wisi w powietrzu w tym sezonie.

dalej nie wiemy co oznaczała scena z pierwszego odcinka, ale jesteśmy coraz bliżej. sceny z Brockiem i Andreą mimo, że trywialne to i tak każdy pewnie oglądał z zapartym tchem, wiadomo dlaczego. Hank jest coraz bliżej odkrycia prawdy, teraz jeszcze Marie wie o Tedzie, w dodatku te wiersze Leaves of Grass Whitmana to te same, które czytał Gale. sceny ze Scarface'a też bardzo sugestywne. Skyler zaczęła palić. Walt zachował swoją truciznę, nie wiadomo po co. myślałem, że chce zabić Teda (bo po co by wyrzucał kwiat i zachował truciznę, jeśli nie fakt, że dowiedział się czegoś w międzyczasie, poza tym jego ego wydawało mi się zbyt duże by zachować to na wszelki wypadek, szczególnie, że mówi Skyler 'scared of what?' więc uważa, że nie ma żadnych wrogów na horyzoncie) ale być może to tylko sugestia - w dodatku nie sądzę by to miało znaczenie, ale Skyler zaczęła palić. ;)

kilgoretrout_

chyba już wszystko napisaliście, mi sie najbardziej podobał moment, gdy oglądali Scarface'a, zapewne jest to nawiązanie do tego, jak się skończy serial.

kilgoretrout_

Scena z pierwszego odcinka wydaje mi się ,że zostanie rozwiązana w przyszłym odcinku. Jego tytuł to FIFTY ONE a taki numer ułożył Walt z bekonu :) jest szansa ,że się dowiemy o co biega . Swoją drogą mam nadzieję ,że jeden z najbliższych odcinków będzie dedykowany HANKOWI. Cały jeden odcinek tylko z Hankiem i będzie cudownie :)

appelton

Tak to możliwe. Zbliżają się przecież urodziny Walta, o czym wspominała Skyler mówiać, że w tym roku nie będą robili imprezy. Kelnerce Mr. White też coś wspominał o swoich urodzinach.
BTW Pinkman rozwala mi serce jak w chwilach złości nazywa Waltera "bitch", a w chwilach słabości "Mr. White" :))

ocenił(a) serial na 10
Pieczywo

Tyle ze dzis Walt mial 51 urodziny, w S05E01 ma 52.

dawid1420

a jego 50 urodziny były w S01E01.

to tak żeby zobrazować o jak dalekiej przyszłości mówimy.

ocenił(a) serial na 9
dawid1420

Miałem nadzieję, że ktoś, lepiej ode mnie pamiętający, zaprotestuje.

ocenił(a) serial na 10
Pieczywo

Nie wiem czy możemy przyjąć, że dzień, w którym Walt rozmawia z kelnerką jest rzeczywiście jego urodzinami. W końcu posiada on wtedy dokumenty na fałszywe nazwisko, a to oznacza, że z jakiegoś powodu musiał zrezygnować z prawdziwego. Skoro unika prawdziwego nazwiska jest bardziej prawdopodobne, że dokumenty mają inną datę urodzin. Z drugiej strony wątpliwe jest by Walt pamiętał i obchodził dzień urodzin z fałszywych dokumentów. Chyba, że dzień ten wiąże się z czymś istotnym...

ocenił(a) serial na 10
appelton

Jeśli pijesz do pierwszej sceny z 5x01 to ułożył liczę 52. W 1x01 natomiast 50. Pomyśleć ile się wydarzyło w ten niecały rok ;)

Odcinek świetny. Bardzo spodobała mi się scena gdy Walt z dziećmi ogląda 'Scarface'. Pewnie marzy mu się zostanie takim bossem narkotykowym i sposób w jaki rozprawiał się ze swoimi wrogami. Bo brutalność to teraz drugie imię White'a. Ponadto Walter pokazał znów swój kunszt manipulowania ludźmi (rozmowa z Marią). Ciekawie co czuł siedząc obok chłopca, którego chciał otruć? Może wyrzuty sumienia?

ocenił(a) serial na 10
Znakomajkowity

którego otruł"

fixed that for you ^^

dawid1420

myśle, że bardziej myślał czy z dzieciakiem mogą jeszcze wyniknąć jakieś komplikacje.

swoją drogą sądzicie, że ego Walta ma jakieś korzenie w przeszłości? w końcu w pierwszym sezonie była mowa, że jest nauczycielem ze zbyt wysokimi kwalifikacjami, w dodatku ta cała sytuacja z Gray Matter.

ocenił(a) serial na 10
dawid1420

Przepraszam, chochlik się wdarł w moją wypowiedź ;-)

@kilgoretrout, nigdzie nie było to powiedziane ale coś w tym może być. W końcu to Walt był autorem tamtego sukcesu, a już na pewno mocno się do niego przyczynił. Został obdarty ze swoich dokonań. Pamięta ktoś czemu został aż tak zdegradowany z wybitnego naukowca do nauczyciela chemii w liceum?

ocenił(a) serial na 10
Znakomajkowity

w te niecale dwa lata chyba ;)

ocenił(a) serial na 9
Znakomajkowity

Może. Może niewielką niepewność.

kilgoretrout_

co do tej ostatniej sceny to jasne, chodziło o Mike'a. Walt manipuluje Jessiem i choć nie powiedział tego wprost to zasiał myśl w jego głowie, która doprowadziła do tego, że zerwał z Andreą. powiedział to po to żeby w ewentualnym pojedynku Jesse zajął jego stronę. w dodatku zauważcie jak się zmieniły rolę - teraz to Mike jest tym, który siedzi w biznesie dlatego bo musi utrzymać rodzinę i jego współpracowników, Mike nie chciał tego wszystkiego, ale to robi. Walt zdaje się, że zapomniał jak to jest.

ocenił(a) serial na 10
kilgoretrout_

Co do chowania trucizny - to jest rzecz, której już nie za bardzo pamiętam z poprzedniego sezonu. Skoro chłopak został otruty, to skąd Walt miał z powrotem fiolkę z tą trucizną? Użył tylko trochę i to była po prostu reszta?