PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=662945}

Broadchurch

7,9 44 888
ocen
7,9 10 1 44888
7,3 12
ocen krytyków
Broadchurch
powrót do forum serialu Broadchurch

2 sezon - rozwiązanie

ocenił(a) serial na 8

Skończyłam oglądać wczoraj i muszę powiedzieć, że kilka rzeczy mnie irytuje. Może taki jest system prawny w Anglii, ale mam trzy pytania co do procesu Joego. Pierwsze, to dlaczego jest wycofane złożenie oświadczenia przez Joe, skoro pobito go później i są na to nagrania (posterunek by nagrywany), można też sprawdzić czy obrażenia pasują na ciele, pasują do miejsc zaatakowania.
Drugie, to nielogiczności w oskarżeniach. Np. dlaczego Ellie miałaby podkładać swojego męża (skoro miała szczęśliwe małżeństwo, ale już nawet "romans z Hardym"), przecież całe miasteczko się od niej odwróciło, łącznie z synem i można się było tego spodziewać.
Trzecie, czyli wersja alternatywna zdarzeń, gdzie Mark zabija Danny'ego. Co do jasnego wała miałby robić Danny w tym domku?! Jedyny powód, dla którego mógłby tam być to Joe, który zarzeka się, że spał.
Irytuje mnie, że nikt z obrony nie zwrócił na to uwagi, bo przecież to się kupy nie trzyma.

Krasnylud

Popieram. Druga część jest też niekonsekwentna co do samej postaci Joe, który ostatecznie w pierwszej części chciał się przyznać, oraz w postaci Toma, który chce pomóc ojcu, a potem nie ma nic przeciwko, że go wyrzucają z miasta. Ale nade wszystko sama linia obrony jest chybiona, bo wystarczyło "wrobić" kioskarza, który był oskarżany przez gazety i nie mógł się już bronić. Byłoby to skuteczniejsze dla obrony. A i jeszcze jeden detal Beth zeznaje, że Danny wiedział o flircie ojca pomimo, że w pierwszej części nie ma o tym mowy, skoro wiedział to by nie był zaskoczony. Tak samo skoro jego ojciec już pisał list rozwodowy, to nie miałby powodu uciszać syna, że powie matce, sam chciał jej powiedzieć. Dzieciak nie miał co sam robić w domku i skąd mieć kluczy. Myślę, że ta seria to raczej był manifest niezadowolenia z całego systemu prawa, ale liczyłam na jeszcze jeden zwrot, że Joe jeszcze raz zmieni zdanie i w momencie kiedy praktycznie wygrał, na nowo się przyzna. W rzeczywistości przesłuchania byłyby tak szczegółowe i długie, że niemożliwe byłoby nie zauważenie winy oskarżonego, poza tym sędzina powinna wielokrotnie przerwać obronie, kiedy sugerowała zbyt bezpiśrednio, że ktoś inny zabił.

ocenił(a) serial na 8
banta

Niestety, fakt, wiele rzeczy się nie zgadzało. I były to rzeczy, które już w pierwszym sezonie wyczuwałam, że wyskoczą. Zmiana nastawienia Joego do całej sprawy sprawiało, że widziałam w nim niezłego psychola, coś mu się w głowie podziało i to poważnie. Miałam nadzieję, że do tego jakoś fabuła nawiąże. A tym czasem, po prostu wywalili go z domu, ba, nawet zapewnili przejazd i miejsce w ośrodku. Zabieram się za trzeci sezon i zobaczymy co tam się podzieje.

ocenił(a) serial na 6
Krasnylud

Pierwszy sezon zamknął wszystkie wątki, a bazował na stopniowym praniu brudów małomiasteczkowej społeczności. A drugi sezon to już odcinanie kuponów. A że nie było już w nim czego prać, to zaserwowano nam całą masę absurdów, takich jak wykrzyczenie przez obronę oskarżeń bez podparcia dowodami: Marka o romans i zabicie własnego syna celem jego zatuszowania; jego kolegi z pracy o przeniesienie zwłok; żony oskarżonego o romans z detektywem, spisek i wymuszenie przyznania się do winy jej męża oraz o przekupienie siostry. W pewnym momencie się pogubiłem... kto tam był sądzony i siedział na ławie oskarżonych? Świadkowie?
Było jeszcze więcej "smaczków" i "zwrotów akcji" w stylu brazylijskich telenoweli, ale szkoda się tu rozpisywać.

ocenił(a) serial na 10
acidity

Nie zgodzę się. Proces świetnie pokazał istotę procesu anglosaskiego.
Czemu nie dopuszczono przyznania do winy? Bo obrona wykazała, że policja stosowała przemoc względem zatrzymanego. I nie ma znaczenia, że było to po przyznaniu bo nie ma pewności czy przed zeznaniem policja nie próbowała wpływać na zatrzymanego. To są tzw. owoce zatrutego drzewa i nie mogą być dopuszczane jako dowody.
Sędzia w procesie anglosaskim nie przeprowadza dowodu.. dysponentami procesu są strony dlatego nie przetrwał obronie gdy ta insynuowała inne rozwiązania.
Obrona ma jedno zadanie.. Wzbudzić w ławnikach uzasadnioną wątpliwość.. stąd tworzenie innych wersji, jak np romans żony oskarżonego i chęć pozbycia się męża..
Pytacie czemu Mark by miał zabić syna skoro pisał list że chce odejsć? przecież to są dwie różne wersje.. Mark nie miał alibi więc obrona powiedziała że w tym czasie zabił syna bo ten chciał ujawnić romans, a Mark powiedział że w tym czasie siedział w aucie i pisał list.

ocenił(a) serial na 9
Zaratustra

Wow, naprawdę świetnie wytłumaczone.

ocenił(a) serial na 10
Krasnylud

Mnie najbardziej zastanawia to, że sama obrona w pewnym momencie powiedziała że jeśli Joe ma być uniewinniony, to muszą wyznaczyć nowego oskarżonego, a do niczego takiego nie dochodzi.

Krasnylud

Najgorsze w tym wszystkim było to,ze Joe nie czuł nawet skruchy. Myślał, że skoro został uniewinniony tylko dlatego,że obrona działała nieczysto i on wycofał się z oskarżeń to może wrócić do społeczeństwa tak jak wcześniej. A syn znajomych nie żyje i to wszystko przez niego.

ocenił(a) serial na 1
ignis_2

Co wy ? Serial jest do bani. O ile przebrnąłem pierwszy sezon to w drugim absurd goni absurd. Pomijam już fakt poprawności politycznej, gdzie adwokat murzynka miesza z błotem białą rodowitą Angielkę, czy mąż pani inspektor jest kurą domową, a jednocześnie mordercą. Ten serial obnaża jak bardzo stoczyła się angielska mentalność. I do czego prowadzą lewackie scenariusza. Nie polecam, szkoda psuć sobie nerwy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones