Realizacja świetna, świetne zdjęcia, Tennant super, ale scenariusz jak w telenoweli. 3 sprawy
pedofilskie na 1 małe miasteczko, 2 byłych oskarzonych, którzy rozpoczęli nowe życie, mąż policjantki
mordercą, proszenie dziecka, żeby załatwiło kokę! Nie wspominając o porypanym wątku jasnowidza
(duch zmarłej dziewczynki sie pomylił) Ten scenarzysta to chyba na łeb upadł z klifu.
Poza tym zakończenie to wyjątkowa żenada. Nie potrafili zapobiec tragedii tego gazeciarza (chociaz wystarczył tu prosty gest, np. klecha mógł się wykazać),ale oświetlili paredziesiąt kilometrów klifu...
Skąd 3 sprawy pedofilskie?
Duch dziewczynki się pomylil? Dlaczego tak uważasz? Powiedziała tylko, że wybacza Hardemu.
3 sprawy pedofilskie - jedna z Millerem, jedna z gazeciarzem, jedna z susan (jej byłym mężem). Chociaż tak naprawdę wychodzi 1 sprawa, bo pozostałe nie były w Broadchurch.