Pierwszy sezon znakomity, niesamowity nastrój, mroczna tajemnica i zaskakujące rozwiązanie. Czy warto było robić kontynuację? Zobaczymy, choć trochę się boję, że jeśli druga seria będzie spieprzona, to niestety będzie rzutować na całość.
zgadzam się w pełni, ale myślę że drugi sezon też będzie na poziomie, udowodnienie winy , wyjaśnienie przeszłości detektywa, dwa odcinki drugiej serii póki co nie zawiodły:)
Jest nieźle, ale [SPOILER] motyw z cofnięciem przyznania się winy oskarżonego tylko na podstawie przypuszczenia, że mógł doznać obrażeń przed spotkaniem z Miller było strasznie naciąganie zważywszy na to, że wszystko uwieczniła kamera.
wiem, cały odcinek to rozkminiałam,tak samo zachowanie Aleca , jakby nie był do końca pewien tego co mówi, że przyznanie do winy było bezpodstawne. Ale po dość długim szukaniu czegoś co mnie wciągnie ucieszyłam się że znalazłam, więc dla mnie historia się rozwija jak trzeba:)
1 sezon był bardzo dobry, więc mam nadzieję, że ten nie zawiedzie pomimo wyżej wspomnianego, nagiętego nieco pretekstu do udramatyzowania historii. :)
czekam na kontynuację Rectify i się snułam po filmwebie szukając czegoś dobrego, pierwszy sezon Broadchurch mnie tak zaskoczył pozytywnie że poleciał cały w jedną noc:) masz rację , oby nie obniżyli poziomu w drugim.
nie można porównywać polskiego postępowania z brytyjskim. W dużej części pracy obrońcy polega na wyleliminowaniu świadków i dowodów za wszelką cenę. Oskarżony ma ślady pobicia. W areszcie jest ubrany przed kamerami także skąd wiadomo czy nie ma już na sobie siniaków? Czynnik pierwszy - fatalne zachowanie przełożonego, który zlamal procedury. Czynnik drugi - obrażenia. Cień wątpliwości daje otwarte drzwi oskarżonemu.