Jake Peralta (Andy Samberg) to utalentowany, lecz leniwy i nieszanujący zasad detektyw z 99. posterunku nowojorskiej policji. Z powodu wysokiej liczby aresztowań pozwala mu się jednak na wiele. To się zmienia, gdy pojawia się nowy dowódca - kapitan Ray Holt (Andre Braugher). Komendant wierzy w zasady i dyscyplinę - dwie rzeczy, których dotąd brakowało na posterunku.
Czy tylko ja zauważyłem że napisy na Netflix mają dramatyczny poziom? Bardzo często zmieniają sens zdania, żart traci cały sens lub z niewiadomych przyczyn, przetłumaczone jest niepełne zdanie. Serio, szlag mnie trafia bo sam serial jest w porządku.
Hoyt: Mój mąz biadoli, że od tygodni się do niego nie uśmiecham.
Terry: A jak często uśmiechał się pan wcześniej?
Hoyt: Non stop.
Kto zna Hoyta, ten wie, że nigdy się nie uśmiecha :)
Terry: Dzieci lubią się bawić.
Hoyt: To prawda. Gdy ja byłem dzieckiem lubiłem zakradać się do gabinetu ojca by podziwiać...
Oglądam od paru dobrych lat różne seriale na Netflixie (i nie tylko), wiele tych, co według wielu gównoburzystów sieją „propagandę” i wiecie co? Jakoś nie stałam się homo ani bi, nie pokładam się na ulicy przed czarnoskórymi przepraszając ich że żyję, nie myślę o zmianie płci i nie prowadzę krucjaty przeciw białym...
To co się tutaj stało to jakiś skandal. Treść tego odcinka powinna być stawiana w jednym rzędzie z filmami propagandowymi z Trzeciej Rzeszy czy ZSRR. Oczywiście odcinek wyłączony po paru minutach z poczuciem, że oglądanie tego serialu w przyszłości, traci jakikolwiek sens.
Po prostu obrzydliwe.