czyli wcześniejszego serialu twórców "B99". Nie wysilili się z wymyślaniem postaci, to na pewno.
Pod linkiem znajdziecie ciekawe porównanie głównych bohaterów obu seriali, z którym (w
większości przypadków) ciężko się nie zgodzić:
http://www.vulture.com/2013/09/parks-and-rec-character-analogs.html
Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, ale to zestawienie ma faktycznie sens. Humor w P&R jest jednak bardziej abstrakcyjny.
Ktoś musiałsię niezle napracowac nad tym stekiem bzdur :) jedynie Diaz/April i Hitchcock/Jerry mozna jako tyako porownac, ale cala reszta to smiech na sali i naciągnietę to granic możliwości, widac ktoś bardzoe chcial artykul napisac ;) Generalnie słabe.
Serial wydaje się fajny, po 1 odcinku raczej nie mogę zbyt dużo powiedzieć. W przypadku takich seriali jak The Office czy Parks & Rec człowiek po czasie zaczynał przywiązywać się do bohaterów. ZWŁASZCZA w przypadku The Office, które było pierwsze i które na zawsze zostanie moim ukochanym serialem komediowym. Parki wypełniły moją pustkę po tym serialu, teraz mam nadzieję, że podobnie będzie z Brooklyn.
Nie wiem jak można porównywac te dwie serie. Zacząłem oglądać jakies dwa lata temu Brooklyn Nine-Nine i pomimo kilku słabszych odcinków jest to jeden z najzabawniejszych seriali jakie oglądałem. Obejrzałem kilka odcinków Parks and Recreation i to wręcz na siłę, po 3 lub 4 odcinku dałem sobie spokój, jak dla mnie zero humoru, postacie również mało ciekawe... i ogółem cały serial bardzo mizerny.