Kiedy jej syn wrócił do miasta, na dworcu kolejowym ludzie Chevchenki go
zabili. Tatiana poszła do niego z "pretensjami", że przecież obiecał go nie
zabijać. W akcie złości chyba wbiła mu nóż w ramię, a ten ją zastrzelił.
Żeby zatrzeć ślady zawieźli ją go Sulli'ego, kiedy ten był jeszcze w pracy
i podpalili jego dom.