Scenarzyści nowej "Brzyduli" znają chyba tylko jeden sposób na popychanie fabuły do przodu... Nieporozumienia za niedomówieniami, za nieporozumieniami, i tak w nieskończoność.
I jak tu przestać oglądać, gdy katastrofa przed oczami...
Kochałam brzydulę 1 a teraz jak zobaczyłam co tu się dzieje otworzyłam oczy i skończyłam oglądać.