Jak na mój gust, to serial "Brzydula" jest najlepszym przykładem na to, jak z głupiego, banalnego tematu, można zrobić fajny serial przy pomocy zabawnego scenariusza, mądrej reżyserii i genialnej obsady, zwłaszcza ról drugoplanowych. Pani Julia Kamińska sprawiła się świetnie, ale to dla postaci wykreowanych przez panów Braciaka, Simlata, Zaniewskiego, Garlickiego, Gadomskiego, czy panie Sochę (absolutnie genialna) ,Hirsch, Pomykałę i inne postacie, mnie osobiście, chciało się oglądać ten film. Nie wiem, mam wrażenie, że ktoś sprawił, że i aktorom chciało się naprawdę grać i że widzom chciało się oglądać. To, co pozostało po serialu (czyli zamienniki), pozostawiam bez komentarza.