BrzydUla

2008 - 2009
6,4 58 tys. ocen
6,4 10 1 57903
5,7 6 krytyków
BrzydUla
powrót do forum serialu BrzydUla

Główna bohaterka zakochuje się w mężczyźnie zaręczonym z inną kobietą. Mimo, że jest w pełni świadoma tego, że ma on narzeczoną, nawiązuje z nim romans. Po wielu odcinkach mężczyzna rozstaje się z narzeczoną (nie pamiętam kto zerwał), a bohaterka przechodzi metamorfozę, która poprawia jej wygląd.
Nagle wszyscy w firmie, w której pracowała zaczynają uwielbiać główną bohaterkę (bo "wyładniała"), a ów mężczyzna, który zdradzał z nią swoją partnerkę chce się z nią związać.
Inaczej mówiąc: Serial, który pokazuje, że jednak wygląd w naszym życiu jest jednym z najważniejszych czynników, kiedy chcemy osiągnąć jakikolwiek sukces, ponadto, jest to serial, w którym przyklaskujemy suce, która odbija faceta innej, przyklaskujemy facetowi, który zdradza partnerkę oraz jednocześnie nienawidzimy postaci poszkodowanej - upokorzonej, zdradzonej.
Jeśli lubisz takie seriale, to jest on dla Ciebie idealny. :)

Widz_plci_kobiecej

Nie gniewaj się, ale chyba nie oglądałaś wystarczająco dokładnie - Marek zakochał się w Ulce zanim przeszła metamorfozę i to on zerwał z Pauliną. Po drugie, bohaterowie "Brzyduli" są wielowymiarowi, nikt nie jest tu zupełnie podły ani całkowicie święty. Paulina przegrała, nie dlatego, że była typowym czarnym charakterem, ale dlatego, że była zimna, zapatrzona w siebie i do bólu powierzchowna. Miała czasem ludzkie odruchy, dlatego jej los w końcówce serialu może budzić współczucie. Po trzecie, trochę przesadzasz z tym uwielbieniem dla Ulki - to było raczej normalne zaskoczenie niż "uwielbienie". Jeszcze inną sprawą jest, że Ulka została dostrzeżona jako dobry pracownik wtedy właśnie kiedy była brzydka, a jeśli oglądałaś początkowe odcinki, to o ironio jedną z pierwszych osób, które poznały się w tym aspekcie na niej był Aleks ;)

rafal4792

Zakochał tak, ale czy już wtedy oficjalnie chciał z nią być, czy zdecydował się na to dopiero po przemianie? Nie pamiętam już dokładnie, a nie chciałabym znów tego oglądać.
Była uznana za dobrego pracownika, owszem. Miała dobre kwalifikacje, co sprawiło, że została przyjęta, jednak nie była szanowana. Miała kilkoro przyjaciół, dla innych po prostu była pracownikiem. Nie współpracownikiem, koleżanką, tylko szarym pracownikiem. A po metamorfozie? Gwiazda! Świat ją podziwiał. Wszystko pomału zaczęło się układać.
Co z tego, że Paulina była zimna? Ona nie zdradzała, nie odbijała nikomu partnerów. Każdy jest inny. Jeden się do wszystkich uśmiecha, drugi jest wiecznie poważny i to nie powód, żeby tego drugiego nie szanować.
Drażni mnie w tym serialu przede wszystkim (tak jak wspominałam) ten poklask dla kobiety która odbiła faceta, dla zdradzającego faceta i nienawiść do tej zdradzonej, która chyba nie zrobiła nic aż tak złego, żeby ją tak potraktować. Serial jest właśnie na to nastawiony i widz też. Wszyscy w moim otoczeniu, którzy to oglądali, właśnie stali po takich stronach, jak opisałam. Mnie to odrzuca.
Nie uważasz, że tak nie powinno być, że seriale nie powinny prezentować takich "wartości"? A właściwie to braku wartości... Czemu mam uważać odbijanie facetów, niszczenie związków za złe, skoro media kreują to na coś dobrego? A zdradzać też mogę, jeśli tylko osoba, z którą zdradzam jest brzydsza od mojego partnera?
Wybacz, jeśli odczytujesz to, jako naskoczenie na Ciebie. Naskakuję na twórców takich seriali i na popierających takie wydarzenia w nich ukazywane. ;) Mam nadzieję, że jakby była kontynuacja, to by tam Ulkę ukarali :D
Pozdrawiam.

Widz_plci_kobiecej

Nie martw się, nie traktuję tego jako ataku na siebie. To tylko serial, więc nie ma czym się przejmować ;) Rozumiem co masz na myśli. Też uważam odbijanie komuś partnera/partnerki za naganne. Z tym, że w "Brzyduli" to jest ukazane w szerszym kontekście. Nie usprawiedliwiam głównej bohaterki, ponieważ niewątpliwie postąpiła źle, tylko że jeżeli oglądałaś dokładnie odcinki, w których Ula zaczyna spotykać się z Markiem to nietrudno było zauważyć, że dla dobra jego związku z Paulą, Ula chciała zrezygnować ze spotkań z nim.
Raz nawet Ula powiedziała, że on i Paula bardzo się kochają i planują razem dzieci, a ona nie może tego niszczyć. Marek jej wtedy powiedział, że jest nieszczęśliwy z Paulą, nie kocha jej i rozgląda się za kimś innym. Dopiero wtedy ona staje się zdeterminowana. Na samym początku przecież to nawet chciała odejść z pracy, byle tylko nie widywać się z Markiem. Gdyby Marek jej wtedy nie wkręcał, to ona oddałaby mu weksel, odeszła z pracy i byłoby po wszystkim:P Zresztą nawet po wyjściu intrygi, Ula uciekła na te Mazury to wtedy Marek mógł spokojnie się ożenić z Paulą, ale i tak ją wtedy rzucił ( to było przed przemianą, więc nie ma związku z urodą Uli bądź jej brakiem). Co do Pauli to faktycznie, twórcy źle ją potraktowali, ponieważ moim zdaniem powinni jej kogoś znaleźć. Tylko fakt faktem ona była ofiarą Marka, ale również samej siebie. W scenie zerwania z Markiem, gdy on powiedział, że ją zdradził i oszukał, więc nie może z nią być ona powiedziała coś takiego: " To przynajmniej nie rób już problemu" Założę się, że gdyby powiedział coś na kształt: "no dobra to się z tobą ożenię " to ona byłaby szczęśliwa i wyszłaby za niego za mąż jak gdyby nigdy nic. Potem, w ostatnich odcinkach, wiedząc że Marek kocha Ulę, nie dopuściła go do niego w szpitalu. Mówiąc o zimnie Pauli miałem właśnie na myśli to, że chciała z nim być za wszelką cenę, nie licząc się z tym czy on ją kocha czy nie. Potem właśnie w scenie zerwania to już nawet wiedziała, że Marek jej nie kocha a i tak chciała ślubu, bo bała się wstydu z powodu jego odwołania. Zresztą, ona cały czas robiła wszystko na pokaz, np. gdy Marek przełożył zaręczyny ze względu na chorobę ojca to Paula poszła do Krzysztofa prosić, że musi wyzdrowieć wcześniej, żeby nikt nie pomyślał, że ona i Marek się pokłócili. Tak naprawdę ten związek był mega toksyczny, więc sądzę że dla Pauli to szczęście, że tego ślubu nie było.
Co nie zmienia faktu, że scenarzyści potraktowali Paulę zbyt okrutnie. Moim zdaniem jej postać powinna zakończyć się jakoś szczęśliwiej. Inna sprawa, że ona naprawdę trochę sobie na to zapracowała. Zresztą to też wynik tego, że ona wszystkich traktowała z góry, była bezrefleksyjna i nie wyciągała wniosków z własnych błędów, np. jak rozmawiała z tym fotografem Arturem i chciała go poderwać, to mimo wszystko zwracała się do niego dość wyniośle i potem była zdziwiona, że umówił się z Violką no ale jaki facet umówi się z kobietą, która traktuje go "z góry".
Podsumowując, rozumiem Twoją argumentację, ale zauważ, że postaci w "Brzyduli" są bardzo niejednoznaczne, szare i tak jak mówiłem nikt tu nie jest zupełnie podły ani święty. Dotyczy to obu pań - zarówno Uli jak i Pauli.
Pozdrawiam

rafal4792

Po tym, co napisałeś, jest mi jeszcze bardziej szkoda Pauli :D
Z tym ślubem bez miłości to jest tak, że widzisz, my kobiety jesteśmy głupimi istotkami i jak kogoś kochamy, to robimy wszystko, co on chce (w granicach przeważnie no i nie 100% kobiet tak ma, żeby nie było) i nieraz kobieta woli udawać, że nie widzi zdrad, niż się rozstać. Ona znała go od dziecka, od małego żyła tylko z nim, myślą o ślubie i przyszłości z nim, a tu nagle wszystko pryska, kończy się. To jest przykre ale i niezwykle trudne. A ta jej wyniosłość, to sposób bycia, w którym chyba została wychowana (jej brat przecież też do sympatycznych nie należy). W ten sposób, niezależnie od tego, czy jest silna, czy słaba, to sprawia pozory silnej kobiety.
No cóż, nieważne. Trochę mi Twój opis naprostował postać Uli. Nie jest dla mnie wybielona, ale już jaśniejsza.
Dziękuję za miłą i kulturalną rozmowę. ;)

użytkownik usunięty
Widz_plci_kobiecej

Wtrącę tylko, że oprócz wyniosłości i chłodu, które mimo wszystko są cechami wybaczalnymi (bo nikomu nie szkodzą) Paulina miała kilka gorszych - m.in to podłe traktowanie "z góry" osób "gorszych" od siebie - gorszych, bo urodzonych w biedniejszych rodzinach, nie ubierających się modnie albo brzydszych. Nieważne było dla niej, jakim człowiekiem jest Ula, ważne, że ma nietwarzowe ubrania i niewyjściowy wygląd - wg Pauli najlepiej takiej nie pokazywać, niech się schowa i wstydu nie robi, bo świat należy do bogatych i pięknych. Paulina była bardzo pustą osobą i na pewno poniosła srogą karę - zbyt srogą jak dla mnie - ale sama przyłożyła do tego rękę.

Osobiście nie traktowałbym tego serialu jako pochwały zdrady, tylko kilku prostych wniosków - że nie wygląd się liczy, ale charakter (Marek, przebierający w pięknych kobietach zmienił się dla brzydkiej Uli), że o miłość trzeba walczyć i właśnie, że nie powinno się żyć na pokaz, że liczy się szczerość. Zdrady Marka wobec Pauliny są potępiane, ich związek jest później potępiany właśnie za tę pustą pozę "na pokaz". Pokazuje, że ludzie nie są ze sobą szczęśliwi bez prawdziwego uczucia (tu ze strony Marka) i że nie można na siłę kogoś unieszczęśliwiać.

rafal4792

Paula dostała Lwa, ale w domyśle ;D W końcu się w niej podkochiwał, na pewno coś z tego wykwitło :)
A od przemiany Uli ten serial nie był już tym samym świetnym serialem, którym był wcześniej. Późniejsze odcinki to rzeczywiście jest już beznadzieja, na świetności nie traci tylko Adam Turek, Viola, Pshemko i Aleks ;) No, Aleks troszkę pod koniec. Nie zostaje nic z tego, co w Uli najlepsze, przez co zepsuli dosyć mocno całą wymowę serialu. Dla mnie ten serial kończy się z odcinkiem metamorfozy. Ale przedtem jest naprawdę świetny.

P.S. W oryginale nie zepsuli Brzyduli po przemianie, na szczęście. W sensie charakteru.

Vickynella

Masz trochę racji;) Ulka stała się po przemianie zbyt pewna siebie, ale miała przebłyski samoświadomości, czuła że coś jest nie tak. Powiedziała np. Ali, że coś jest z nią nie halo i chyba to co na zewnątrz stało się ważniejsze od tego co wewnątrz. W ostatnich odcinkach nabrała pokory i zachowywała się prawie tak jak wcześniej. Moim zdaniem chodziło twórcom o to, że wygląd, stanowisko itd. potrafią przesłonić, to co naprawdę ważne. Dzięki staraniom Marka i walce o nią, Ulka się opamiętała. Ja przynajmniej tak to zrozumiałem ;P

użytkownik usunięty
Widz_plci_kobiecej

Marek zakochał się w Uli jeszcze przed jej metamorfozą i jeszcze przed nią zerwał z Pauliną i wyznał Uli miłość. Chciał z nią być na długo zanim okazało się, że wyładniała. Ula za to wielokrotnie miała wyrzuty sumienia i wielokrotnie próbowała unikać Marka, ale cóż, miłość nie wybiera. Dopiero kiedy powiedział jej, że nie ożeni się z Pauliną, bo kocha ją, zaczęła się z nim naprawdę spotykać.

Za to Paulina, choć niewątpliwie skrzywdzona, to jednak nie była bez winy. Przede wszystkim to bardzo zimna i próżna osoba, oceniająca innych jako gorszych tylko z powodu majątku i wyglądu. Dla niej wszystko było na pokaz, nieważne kto co czuje, ważne, co ludzie będą mówili. Gotowa była nawet wyjść za Marka tylko dla zasady, żeby przypadkiem nikt się nie dowiedział jak między nimi jest.

Zresztą, trudno szukać tu całkowicie winnych. Ula wiedziała, że robi źle, i starała się unikać Marka, ale serce nie sługa i i tak nie mogła przestać o nim myśleć. A on powiedział jej, że kocha ją a nie Paulinę. Nie byli małżeństwem, a niedobrane związki się zdarzają. Przekonał się, że jego jest niedobrany, to co miał robić - tkwić w nim mimo to i być nieszczęśliwym, bo nie wypada zrywać z jedną kobietą dla drugiej? Nie dla przelotnego romansu, tylko zrywać ze sztuczną fasadą dla prawdziwej miłości.

Paulina, gdyby naprawdę kochała Marka, zrozumiałaby to, albo przynajmniej nie rzucała im dalej kłód pod nogi. Ale ona była zaborcza, chciała go mieć mimo wszystko, a jak nie, to jaka była jej reakcja? "Zapłacisz za to". Niewątpliwie cierpiała, ale tak naprawdę z niczyjej winy. Nie można zmusić nikogo, żeby cię pokochał, a ona chciała to zrobić. A to, że była przy tym zimna, powierzchowna i często okrutna na pewno nie pomogło jej związkowi. Chciałabyś być z kimś takim? Z kimś na pokaz, bo tak wypada, bo wszyscy tego oczekują, z kimś, kto patrzy na innych z góry, dla kogo liczą się pieniądze, styl i wygląd? Czy z kimś szczerym, kto kocha cię bez względu na wszystko?

Zgoda;) Do tego jeszcze trzeba dodać jej zachowanie w szpitalu - to idiotyczne kłamstwo, ujadanie, wściekłość. Zresztą w tej scenie zerwania gdy Ula była na Mazurach to Paulina sama przyznała, że chciała wyjść za mąż za Marka dlatego, że ten był przystojny, dobrze się prezentował i mieli wspólną firmę. Nawet Marek miał prawie łzy w oczach, że spędził tyle lat z taką próżną, wredną egocentryczką. Oczywiście to nie umniejsza jego win wobec niej;)
Paula w ogóle gardziła prawie wszystkimi oprócz Aleksa, chociażby np. zadrwiła przy Julii i Marku z tej Ingrid, gdy ta pochwaliła występ Uli na pokazie Sportivo