Zgadzam się z Tobą. Amanda i Mark - mistrzostwo ;)
A Betty rzeczywiście ma ciągle jakieś problemy, a już najbardziej to z tą rodzinką ;)

Ja też uważam że postać Betty w tej wersji jest trochę marudna. W wersji kolumbijskiej to ta brzydula miała okropnie w życiu wszyscy w szkole się z niej śmiali ,facet się założył o nią o pieniądze,że się z nią prześpi. Ta to miała problemy a tu w amerykańskiej ma pełno chłopaków tylko pozazdrościć. Ciekawe jakby nakręcili ten film trochę inaczej jak by to było jakby Betty nikt nie chciał nie miała tylu chłopaków a Daniel się w niej zakochał tak po prostu. Moim zdaniem zaczął coś do niej czuć widać to było na przed ostatnim odcinku i ostatnim tylko serial tak głupio zakończyli,że szok (: Nie dziwie się zresztą bo Betty zaczęła ich nudzić ostanie odcinki były takie nudne jakoś śmiać mi się nie chciało. Najbardziej podobały mi się pierwsze 2 odcinki ostatniej serii bo ostatni mi się nie spodobał a szkoda.

Też uwielbiam duet Amanda-Marc, ale nie zgodzę się co do Betty. Właśnie za plus tego serialu podałabym fakt, że Betty nie zakochała się w Danielu od początku, ani nie związała na dłużej z żadnym chłopakiem, którego przewidział scenariusz i pomimo swojego wyglądu nie rzuciła na pierwszego lepszego. Osobiście uważam, że każdy z jej partnerów był dla niej za głupi i dobrze zrobiła, że kopnęła ich wszystkich w tyłek. Myślę, że końcówkę rozegrano mistrzowsko, bo tak naprawdę to chyba Daniel był dla niej najważniejszy i z wzajemnością, i jakoś to sobie poukładali już poza kadrem :).