Pół odcinka, za przeproszeniem, pitolenia o tym, że trzymała się z facetem za rękę. Na mnie nadszedł czas aby lepiej zagospodarować tę godzinę w ciągu dnia.
Mnie irytuje to, że totalnie nikt nie planuje zrobić badania genetycznego na ojcostwo Damiana.
To jest maksymalna niedorzeczność !!! Która chyba będzie ciągnąć się do końca telenoweli.
Tak łatwo się poddałaś? ;)))
Damian to ogólnie jest ciołek. Myślałam, że jak to w telenoweli, Mercedes z niewiadomych powodów będzie trzymała tajemnicę o ciężarnej Estercicie i Erneście przez 150 odcinków, a tu miłe zaskoczenie, dość szybko mu powiedziała. No, ale oczywiście Damian przez pół minuty widział niemowlaka i tak się w nim zakochał, że aż zapomniał o badaniach. A Marina lata za Damianem ze zbolałą miną i ględzi, że jego syn jest najważniejszy a potem łapie się za brzuch i głosi przemowę, że nie odbierze dziecku Estercity ojca a jej własne nigdy ojca nie pozna - co miałoby sens, gdyby się do siebie nie odzywali ale oni się widują 10 razy na dzień. Chociaż może coś zmieniło się po strasznej zdradzie, której dopuściła się Marina, czyli trzymaniu się za rękę z Hernanem.
Dlatego nie oglądam - nie mam kompletnie cierpliwości i pewnie w końcu rzuciłabym czymś w telewizor :)
Szkoda telewizora ;)
Po powrocie Ester tela zaczęła mnie okropnie nudzić, ale ostatnio znowu mnie zainteresowała. Choć głupot tutaj pełno.
"po strasznej zdradzie, której dopuściła się Marina, czyli trzymaniu się za rękę z Hernanem"
buhahaha. Gdy zacznie widać ciążę, to Marina może okłamać Damiana, iż to dziecko Hernana, że zaszła w ciążę od tego trzymania za rękę ;P;P
Gdyby do Damiana przyszły wszystkie jego byłe kochanki (a było ich sporo) i wcisnęły kit, że mają z nim dziecko, to on od razu bez niczego uznałby te wszystkie dzieci.
I zobowiązałby się do płacenia alimentów na każde. Bo jest honorowy ;)
Ja myślałam, że po powrocie Ester w końcu coś się ruszy bo to jej wejście w kościele i przerwanie ślubu było dobre.
A po tym wejściu znowu się zaczęła gadka piąte przez dziesiąte do tego ciąża Mariny i jej przemowy do brzucha i Damian, który w przysłowiowe pięć minut poczuł się ojcem nie swojego dziecka i nawet mu przez myśl nie przejdzie, że to nie jest jego dziecko.
Naprawde bardzo, bardzo lubie telenowele, ale do tej już nie mam cierpliwości.
Ester podstawiła Damianowi dzieciaka i kręci Damianem ciołem matołem jak chce.
A on już planuje, jak będzie karmił małego Michela smażoną rybą i jak Michel zostanie kapitanem statku "Burza".
"Gdy zacznie widać ciążę, to Marina może okłamać Damiana, iż to dziecko Hernana, że zaszła w ciążę od tego trzymania za rękę" Ależ by było... Każdego odcinka musielibyśmy przez 40 minut oglądać zbliżenia na załzawioną twarz Damiana :D