piszcie ciąg dalszy tej historyjki:
Mac Taylor jedzie na miejsce zbrodni i nagle pod koła wpada mu...
ale jednak UFO nie uwolni Muldera, bo stał się on nowym testerem kradzionych okularów...
-Lepiej załatw nową wątrobę dla mojego kotka! Może być z przemytu, ale on MUSI żyć!
UFO robi przeszczep wątroby i kotek zmartwychwstaje, więc Lindsay idzie do pracy i spotyka Danny'ego...
-Ej, Montana a ty co taka uśmiechnięta?
-A nic, UFO zrobiło przeszczep mojemu kotkowi. A ty? Co taki szczęśliwy?
-Wiesz, mieliśmy akcje i odbiliśmy pięćdziesiąt kilogramów kokainy. Odjaaazd...
Naraz do laboratorium wchodzi Mac a za nim Sheldon ze zwłokami.
-Jak przekonamy porucznika Co-Caine'a z Miami Dade, że to nie jego koka.- mówi i...
-Rany! Kolejny zgubił okulary!
Mac wstaje i spogląda na Lindsay z pogardą.
-To przez tę kokę.- mówi smutno i wychodzi. -Porucznik Co-caine będzie dziś wieczorem w moim biurze. Nie wiem gdzie mam ją ukryć!
Lindsay biegnie za Danny'm.
- Jeżeli chcesz, to możesz ją schować u mnie w domu... - mówi. - Porucznik Co-caine na pewno będzie chciał przenocować w laboratorium.
- Myślisz, że będzie chciał apartament u Hawkesa w prosektorium? - pyta Danny i...
Widzi zapasy kokainy w rękach Danny'ego, który próbuje ją schować do spodni, ale wysypuje mu się nogawką.
- Danny, co tam masz? - pyta.
- yyy...mąkę - odpowiada zmieszany Danny, a porucznik...
Zakłada swoje okulary i mówi:
-Sprawiedliwości stanie się zadość.- i pobiera próbkę proszku by go zbadać pewnym starym, sprawdzonym sposobem. Jakim?
Wciąga próbkę do nosa i mówi podniecony:
- Aaale odlot! - wpada mu do głowy coś jeszcze. - Danny, daj jeszcze trochę, wciąż nie mam pewności, że to mąka...
- No proszę, dam Ci moje gustowne okulary... - mówi porucznik.
Danny się zastanawia i decyduje się na...
ucieczkę. Nie ma innego wyjścia. Biegnie z koką do prosektorium, po drodze zabierając z laboratorium AK-47. Tam dopada go porucznik i...
wyciąga kajdanki i zarzuca mu na szyję niczym lasso. Danny się przewraca i strzela na oślep. Koka wpada dowiadra z wodą, gdzie Hawkes moczył wątrobę dla kota Lindsay...
-O kurka będę miała kotka na chaju!- krzyczy Lindsay. W pewnej chwili wszystko jej się rozmywa... To Hawkes który szedł ze słoikiem krwi do badania wylał ją przypadkiem na Lindsay. Danny krzyczy:
-Hawkes uważaj idioto! Moja noga!
-Przepraszam Danny spieszyłem się. Lindsay, ty krwawisz?!
...zostaje spakowana do wora (na trupy), który wyciąga Sheldon! Zarzuca go na plecy i biegnie krzycząc:
- Sid! Mamy nowe zwłoki do pokrojenia!
- Lindsay, ty idiotko, odgryzłaś mi rękę!
Lindsay wyskakuje z worka, chwyta lezącą na ziemi rękę Sheldona i ucieka...
na Empire State Building. Tam stwierdza, że jedyny sposób w jaki mogłaby uchronić się przed Sheldonem jest skok...
...z ostatniego piętra. Jednak boi się spojrzeć w dół, a wtedy dopada ją jednoręki Sheldon...
Lindsay decyduje się skoczyć na sąsiedni budynek, który jest o dwadzieścia pięter niższy. Robi tygrysi skok i ląduje na dachu budynku, łamiąc przy tym trzy żebra, dwa palce u lewej nogi, cztery u ręki i kość udową. Jednak Montana jest twarda i nie pokazując jak bardzo ją boli, biegnie przed siebie aż trafia na klatkę schodową...
...,z której wyskakuje Don i niesie ze sobą kolejny worek, ale tym razem z ciastkami. Flack właśnie skończył obchodzić imieniny i musi pozbyć się tego lipnego towaru. Więc chciał wyjść na dach, a po drodze spotkał Lindsay. Nie zauważyła ona kiedy wyszedł znienacka zza rogu i zderzył się z nim czołowo. Don'owi wyleciały...
cukierki z kieszeni! Lindsay to zauważyła i krzyczy.
-Kradziej, kradziej!
Don wyraźnie zmieszany próbuje ją uciszyć. próbuje zakneblować jej usta kiedy na klatkę wpada Sheldon. Widzi Dona i Lindsay w dwuznacznej pozie i...
(autorstwa koleżanki)Czuje się zdradzony. Sheldon zawsze podkochiwał się w Lindsay a tu co? Don wkałada jej do buzi... ciastka!
Sheldonowi.
-Oh, mio dio, Sheldon masz ciasteczka a ja zmykam!- oznajmiła wręczając ciastka Sheldonowi.
-Ale to moje ciastka!- krzyknął Don.
-Kradzione!- odkrzyknęła Lindsay i zaczęła zbiegać 103 piętra Empire State Building. Don nie wytrzymał i...
... chciał rozładować swą złość na Lindsay, ale ponieważ zniknęła mu ona z pola widzenia rzucił się na Sheldona odrywając mu drugą rękę...
Mac 'Mak' Taylor prowadził napiętą rozmowę z Horejszjem Co-Caine.
-Twój podwładny ukradł mi kokę!!! I jak ja mam teraz zadowolić klientów? Zastrzelili mi pięciu synów, osiem córek, dwie żony i ukochaną myszkę Herę!
Mak zastanowił się, czy nie dać Horejszjowi trochę swojego maku. Niestety, ostatnie zapasy skończyły się trzy zimy temu, poza tym mak nie wyglądał jak kokaina. Rozłożył ręce i, z uśmiechem na twarzy powiedział:
-Przecież mamy zapasy w sejfie! Chodź, zanim Danny się zorientuje!
... jednak Mac nie wiedział, że Danny ich podsłuchuje. Messer pobiegł szybko do sejfu, ale był on pusty.
- Mac, ty kłamco!- krzykną i ze łzami w oczach poszedł wyżalić się Lindsay...
Gdy w końcu odnalazł Lindsay, tak się ucieszył, iż złapał ją w pasie łamiąc jej przy tym obojczyk...
-Danny! Bo przez ciebie będę kaleką!- krzyknęła. Naraz pojawił się Hawkes.
-Jakim cudem złamałeś jej obojczyk łapiąc w pasie?
-Ja...
...nie wiem- zalil sie Danny- Chcialem tylko... co ci sie stalo? Jadles cos zepsutego?
Sheldon
... nie zdziwił się bardzo, bo on również został poczęstowany tymi ciastkami i nie czuł się najlepiej.
W tym momencie wszedł wściekły Mac a za nim przestraszony porucznik Co-Caine...