piszcie ciąg dalszy tej historyjki:
Mac Taylor jedzie na miejsce zbrodni i nagle pod koła wpada mu...
... chciałem podrzucić tych ciastek!! Mala Nocze kazali mi to zrobić bo grozili ze uśmiercą mojej jedynej małej żabce połudiowoafrykańskiej o imieniu speedball!- żalił się Co-Caine. -To miał być pretekst, by odyzskać kokainę o której Danny powiedział, że to jego mąka. To wina DANNY'EGO!
Danny...
próbował udać, że go nie ma i że nic na ten temat nie wie...
- W takim razie, aresztować Danny'ego!- Krzyknął Mac i zaczął wyciągać kajdanki...
z kieszeni. i w tym momencie, wprawiona w odgryzanie rąk Lindsay rzuciła się z poświęceniem na Mac'a. Jednak nie zauważyła, że zza rogu wychodzi zdenerwowany..
Sheldon! Odkąd Lindsay odgryzła mu ręce przeszedł na ciemną stronę mocy i pomaga Macowi i porucznikowi Co-Caine! Lindsay...
odskoczyła przestraszona od Maca. w jej głowie pojawiło się tysiące myśli, a większość z nich dotyczyła drogi ucieczki. Sheldon nie tracił jednak czasu na namysły i..
zagrodził jej drogę swoim mieczem świetlnym. jednak, że nie umiał się nim zby dobrze posługiwać, uszkodził nieopodal stojącego
porucznika Co-Caine'a, a dokładniej tylko jego przeciwsłoneczne okulary. ponieważ była to jego najlepsza para bardzo się zezłościł i wyciągną własny miecz...
i zaczęła się walka! Sheldon wskoczył na stół autopsyjny i użył mocy by poddusić co-caine'a. Ale ten nie dał za wygraną i..
i potraktował Sheldona kopniakiem z półobrotu, którego się nauczył od pewnego kowboja. tym czasem Mac...