PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=371185}

Californication

2007 - 2014
7,7 152 tys. ocen
7,7 10 1 151785
6,9 27 krytyków
Californication
powrót do forum serialu Californication

niewiem poco Duchovnemu ten serial, jak dobrze widziałem to jest on producentem serialu a więc sam siebie wkręcił na rolę pierwszoplanową. jeśli chodzi o kreacje to ciekaw jestem czy ma to jakiś związek z życiem prywatnym Duchovnego bo przecież jedynym jego osiągnięciem była gra w The X-Files a potem nic, i prawdopodobnie jego życie wyglądało a może nadal wygląda jak życie serialowego Hanka (niewiem nie czytam Gali itp więc niewiem jak jest na prawde:)) wracając do serialu to jest to słabe, serio. aktorstwo na niskośrednim poziomie, całość przypomina jakiś ciepły i mało śmieszny serial familijny, do tego wkurzające sceny gdy ta mała udawała że śpiewa (boże mogli już dać do tej roli kogoś kto naprawdę umie śpiewać), jedynym odróżnikiem tego serialu są pikantne sceny. w większości takich seriali nie ma nawet scen pocałunków aby cała rodzinka w niedziele mogła go oglądać. tutaj są dość odważne sceny. mój wniosek końcowy jest taki: słaby serial familijny z drętwym humorem + pikantne sceny = Californication.

ocenił(a) serial na 10
lechu1017

Trudno nawet komentować te wypociny. Twoje rozumowanie przyprawia mnie o dreszcze. Współczuje twojemu poloniście, który musi czytać wypracowania z analizami lektur, których sadząc po grafomańskim stylu wypowiedzi i tak nie przeczytałeś.
Wniosek z twojego postu nasuwa się jeden. Szukasz taniej sensacji i pogłosu , widocznie doskwiera ci samotność i nawet rodzice nie chcą z tobą dyskutować (trudno zresztą im się dziwić) skoro tak pragniesz czyjejś uwagi.
Wątpię by jakakolwiek osoba myśląca wogóle debatowała z tobą na temat krytycznych argumentów które podałeś. Argumenty zresztą to zbyt duże słowo wobec tego co wyskrobałeś w tym mizernym poście. Proponuje byś przeniósł się na forum bardziej popularnego serialu np. "Prison Break" i skopiował to co napisałeś powyżej. Wierz mi, że odzew będzie znacznie większy a ty uchodzić będziesz za kontrowersyjną postać bo chyba o to ci chodzi, prawda?

ocenił(a) serial na 3
Abruzzi

A cóż tu takiego kontrowersyjnego? Oczywistości raczej.

ocenił(a) serial na 10
Klee

Oczywistości? Jeżeli za oczywistość uznasz że Califronication to kino familijne niech będzie i tak.

ocenił(a) serial na 3
Abruzzi

Nie uznam, ale tylko dlatego, że to nie jest żadne kino. A że producenci tego rodzaju seriali starają się adresować je do bardzo zróżnicowanych wiekowo grup, to, i owszem, uznaję za dość oczywiste, daje się tu zaobserwować wyrazistą tendencję.

Poetyka oparta na prostym humorze, żartobliwym traktowaniu kwestii poważnych, przerysowaniu, wykorzystywaniu wątków dziecięcych i prezentowaniu punktu widzenia dzieci... To wszystko powoduje, że podobne seriale przypominają faktycznie kino familijne.

ocenił(a) serial na 8
Klee

"Kino familijne (...), drętwy humor"
Chyba nie takie znowu oczywistości, bo większości widzom serialowy humor przypadł do gustu.

GodFella

Jest w tym wszystkim sporo ameykańskiego prymitywizmu, ale serial koniec końców nie wypad aż tak tragicznie..
Mnie najbardziej denerwowały tylko seksualne wstawki a'la Nip Tuck (który to serial jest dla mnie przykładem bezmózgowia amerykańskich scenarzystów). Całą resztę nawet nieźle się ogląda... Choć może nie jest to wszystko nazbyt finezyjne...

ocenił(a) serial na 3
GodFella

To, że drętwy humor bawi masy, nie powoduje, że przestaje on być drętwym humorem. Założyciel wątku nie pisał o tym, jaka jest recepcja serialu, tylko o tym, jaki ten serial jest (według Niego).

ocenił(a) serial na 8
Klee

To, że Ty go uznajesz za humor drętwy, nie oznacza, że jest takowym faktycznie.

ocenił(a) serial na 3
GodFella

Oczywiście, zwłaszcza że mam niezwykle specyficzne poczucie humoru. Z tego też powodu niechętnie na ten temat zabieram głos. Tym niechętniej jeszcze, że jest to zjawisko, które trudno analizować i wartościować. Dlatego też, mimo że przypisujesz mi jakieś opinie, żadnych na temat humoru w tym serialu nie przedstawiłem. Ale jeśli miałbym, powiedziałbym, że jest to humor niski, niewysublimowany, nie jarmarczny nawet, ale bazujący na wesołkowatym promiskuityzmie oraz przedstawianiu niektórych uczestników interakcji seksualnych jako drętwych (o, i tu pasuje to słowo!) debili. Niskie, prymitywne, tandentne, ale przebojowe, owszem. Ale oglądałem tylko jeden odcinek tego konkretnego serialu, więc jeśli można w nim znaleźć żarty odkrywcze, świeże, ambitne, czekam na rekomendacje.

ocenił(a) serial na 7
Klee

jeden docinek.. i w tym momencie własnie wszystkie twoje posty na temat tego serialu powinny być uznane jako bezwartościowe i fikcyjne.
przestań uzywać tej swojej kwiecistej polszczyzny i zobacz kolejne 11 epizodów zanim zaczniesz komentować coś, czego tak na prawdę nie znasz.

ocenił(a) serial na 6
FisherN

Ale może on nie chce oglądać kolejnych 11 epizodów? Może go nie interesują? Po to jest odcinek pilotowy, żeby się każdy potencjalny zainteresowany mógł zainteresować, czy mu się podoba i czy chce oglądać dalej. Czy też może wcale nie?

Można chyba mieć opinię o jednym odcinku serialu. Czy nie można?

ocenił(a) serial na 3
FisherN

Spodziewałem się tego rodzaju głosu. :-] Użytkownicy FW są dość przewidywalni... W swej masie oczywiście, proszę nie brać tego personalnie.

Wszystkie moje posty są niefikcyjne, skoro są. Gdyby były fikcyjne, nie byłoby ich i nie mielibyśmy o czym rozmawiać. ;-] Jeśli zaś idzie o moje posty na temat tego serialu, to te rzeczywiście są fikcyjne, bo nie popełniłem ani jednego. Gdybyś przeczytał te moje posty, które fikcyjne nie są, zamiast się żołądkować, mógłbyś się zorientować, że nie pisałem o żadnym konkretnym serialu, tylko o pewnej tendencji i pewnym nurcie, choć na forum konkretnego, niefikcyjnego serialu. To jedno.

Oglądać tego serialu nie myślę, bo nie zwykłem się dobrowolie katować chłamem. Nie jest to mi też potrzebne do tego, by móc formułować pewne opinie na jego temat, np. by móc skonstatować, że realizuje konwencję, o której pisałem. Do tego obejrzenie jednego nawet odcinka to aż nadto. Wystarczy poczytać o tym serialu, by wiedzieć, w jakim nurcie się mieści. Bierzemy znanego aktora, bierzemy ładną aktorkę, uczynimy ich nieszczęśłiwymi, zabawnymi i oryginalnymi i będziemy mieli przebój. Twierdzenia typu: "Nie formułuj opinii na temat tanich romansów, jeśli nie przeczytałeś ich wszystkich", są oczywiście nieuprawnione i śmieszne. Mogą świadczyć o braku rozgranięcia, albo o zacietrzewieniu, albo desperackiej próbie obrony czegoś bez linii obrony... O różnych inych rzeczach jeszcze mogą świadczyć. Zawsze jednak świadczą o tym, że dyskusja jest czysto fikcyjna. To drugie.

Zacznę się posługiwać polszczyzną na poziomie, który jest dość powszechny na FW, czyli rynsztokową, kiedy Ty przestaniesz być napastliwy i nauczysz się rozmawiać, ok? To trzecie. Bo jeśli jedyne, co potrafisz o tym serialu powiedzieć, to to, że jeśli ktoś nie ma o nim do powiedzenia wiele dobrego, nie powinien mówić o nim wcale, nietęgo świadczy to o jego walorach. Założyciel wątku przedstawił swoją opinię. Jeśli się z nią nie zgadzasz i zależy Ci na wykazaniu, że jest nietrafna, to to wykaż, napisz, dlaczego jest chybiona, dlaczego serial jest gitesowy. Każąc siedzieć Mu (czy mnie) cicho, potwierdzasz tylko jej trafność.

No i czekam na rekomendacje! Który odcinek warto obejrzeć, jeśli chce się zakosztować tego znakomitego, amerykańskiego humoru? Ja zawsze jestem otwarty na poznawanie nowego.

ocenił(a) serial na 7
Klee

no widzisz, ty mówisz ze ja czytać nie potrafię, a ja że ty pisać w takim razie. zdanie: "A cóż tu takiego kontrowersyjnego? Oczywistości raczej." moim skromnym zdaniem odnsi się jednak do 'californication', wiec nie pisz ze 'nie popełniłeś ani jednego". nazywasz serial chłamem (w ostatnim poście gdybyć znowu nie mógł znaleść zdania odnoszęcego sie do serialu). nie twierdze ze produkcja nim jest, ani ze nie jest. chcesz wyrazić swoje zdanie? nie ma sprawy, ale forum jest po do zeby dyskutować, wiec dyskutuje i podaje racjonalny według mnie argument: guzik wiesz po jednym odcinku.
poza tym, jeśli słownictwo uzytkowników forum filweba ci nie odpowiada co to ty tutaj robisz? czy ktoś sie sprowokował? imiennie? kazał ci sie tu wypowiadać? mój zarzut dotyczący twojego słownictwa uzasadniam w ten sposób: wydaje ci sie ze posługując sie tak wysublimowanymi zwrotami nikt nie zrozumie twoich błyskotliwych przemyśleń na temat serialu. ale w gruncie rzeczy mieszasz go z błotem choć niewiele o nim wiesz. innymi słowy nie różnisz sie od przeciętnego forumowicza których krytykujesz.

ocenił(a) serial na 3
FisherN

Cytowane zdanie w oczywisty sposób odnosi do postu, którego myśl przewodnia została określona jako kontrowersyjna i jest pełną zadziwienia i niezgody odpowiedzią na to określenie. Gdybym chciał napisać coś o serialu, to wysmażyłbym ceglasty post na jego temat.

Nie, nie chciałem wyrażać swojego zdania na temat serialu. Chciałem wyrazić zadziwienie dla postawy osób, które w miarę rzetelną ocenę tej produkcji traktują jako przejaw świętokradztwa tak wielki, że nie są w stanie odebrać jej inaczej jak prowokacji i niefrasobliwości, powiedzmy oględnie. Chciałem poprzez zabranie głosu pokazać takim osobom, że nie jest to ocena odosobniona i skłonić je, mam nadzieję, do chwilowej chociaż refleksji nad ich zachwytem, przedmiotem tego zachwytu i ich, tak zaskakującym dla mnie, oburzeniem.

Dyskutuje się nie wtedy, kiedy się mówi, że się dyskutuje, tylko kiedy się dyskutuje. Jak wygląda dyskusja, napisałem. Zamiast ją podjąć z Założycielem wątku, powtarzasz, że powinienem siedzieć cicho, bo nie wiem nic o serialu. Po pierwsze, siedzę cicho i o serialu nie mówię, bo nie ma o czym według mnie mówić, nie warto. Jedyne co robię, to odpowiadam na Twoje zaczepki i wybryki. Po drugie, nie wiesz, co ja wiem, więc lepiej Ty siedź cicho, zamiast urządzać osobiste wycieczki. A jak na razie to więcej o tym serialu powiedziałem niż Ty, jego wierny odbiorca. W końcu skleciłem ze dwa zdania na temat jego humoru i ogólnej koncepcji realizacji, a Ty nic. Poprosiłem o polecenie jakiegoś odcinka, a Ty nic. Poprosiłem, żebyś napisał, dlaczego tak cenisz ten serial, a Ty nic, piszesz mi za to, że nic nie wiem. Zabawne. :-)

Czepiasz się mojego języka. Zwaracam Ci na to uwagę, więc stwierdzasz, że to nie Ty się czepiasz mojego języka, tylko ja się czepiam języka innych. To już jest mało zabawne. Jest manipulatywne, agresywne, niefajne, mówiąc krótko. No i jeszcze piszesz o moich motywacjach. Najpierw o mojej niewiedzy, teraz o moich motywacjach. Według Ciebie piszę po to, żeby nikt nie zrozumiał, co piszę, tak? Widzisz, ta diagnoza jest błędna. Bo znaczyłoby to, że strzępię sobie język, a tego nie lubię. Ale ta błędna diagnoza Twoja coś tam o Tobie mówi... A czemu, pisząc na forum, nie zniżam się do poziomu gimnazjalisty? To bardzo proste - nie chcę tu rozmawiać z gimnazjalistami, nie do nich są moje posty adresowane. Nie chcę też rozmawiać z takimi kogucikami jak Ty, chcę rozmawiać z takimi wspaniałymi współrozmówcami jak Oshin.

ocenił(a) serial na 8
Klee

Ja tam się jakoś wielce nie oburzam, różne wszak poczucie humoru mają ludzie, różne koncepcje filmowej rozrywki :D

A po pilocie to jednak nie za bardzo można ocenić całość, do takiego wniosku doszedłem po kilku pilotach kilku seriali, gdzie potem się okazywało, że trochę się inaczej sprawy mają (np. Dexter, Carnivale). Dlatego oglądam 2-3 odcinki :)

PS. A język, fakt, kwiecisty i chwilami, możnaby odnieść wrażenie, ton protekcjonalny, ale ogólnie podziwiam się za to że tak swobodnie się nim posługujesz. A urażony jestem trochę, bo nazywając serial chłamem, tandetą, niskim i ogólnie do bani, uderzasz w mój gust i we mnie poniekąd, więc odbieram takie uwagi osobiście, choć może nie powinienem. Ale jakoś zasnę dziś... chyba. ;P

ocenił(a) serial na 3
GodFella

Różnie bywa z pilotami. Z założenia też podchodzę do nich nieufnie, ale zazwyczaj jednak to, co w pilocie, to i w serialu: "Chirurdzy", "ER", "Trawka". Czasem nawet pilot jest lepszy od tego, co potem - "Zagubieni". "Dexter" zupełnie mnie nie przekonał za pierwszym razem, ale po jakimś czasie obejrzałem kolejny odcinek i zobaczyłem, że rzeczywiście jest co oglądać.

Jeśli czasem zabrzmię protekcjonalnie, to i dobrze, bo to zamierzone, w rekacji na niektóre wypowiedzi, niektóre zachowania. Bardzo rzadko mi się to jednak zdarza. Daje się zaobserwować, że niektórzy słyszą ten ton znacznie częśćiej niż on u mnie występuje.

No ja wiem, że czasem krytycznych ocen tego, co lubimy, trudno nie brać do siebie, ale cóż poradzić. Nie przjmować się i ważyć słowa. Niektórzy moi znajomi, wielcy wielbiciele kina, nie najlepiej myślą o tym, że ja oglądam seriale, bo to ogólnie jest chłam i sieczka, ale co tam, przecież mają rację. A ja jestem, kim jestem, lubię, co lubię. Jak zechcę być inny, to nad sobą popracuję i się zmienię. Jeśli miałoby mnie jednak irytować, że mam niewyszukany gust i lubię tanią rozrywkę, to znaczyłoby to tylko, że się nie lubię i mam z sobą problem. Więc rzeczywiście, nie powinieneś się przejmować. :-) Tak samo jak ja staram się nie przejmować, kiedy piszesz tu i tam różne przykre rzeczy na temat osób homoseksualnych. Uznajmy, że jesteśmy kwita. ;-)

ocenił(a) serial na 7
Klee

twoje zagmatwane pełne pięknych słów zdania nie prowadzą do niczego. podobnie jak ilość łbów filmwebowych o niczym nie świadczy. nie jestem fanatykiem internetowym i nie bawie się w takie rzeczy. wiec nie udawaj wielkiego doświadczonego krytyka.
powiem tak: jezeli uwazasz ze po przeczytaniu kilku artukułów i 2epizodach wiesz o produkcji wszystko, twoja sprawa, ale daleko na tym nie zajdziesz i raczej nie świadczy to o twoim profesjonaliźmie którym chcesz wszystkich koniecznie uraczyć.
polecał ci nic nie bede, na temat serialu też sie nie bede wypowiadał, bo nie ma zamiaru cię do niego przekonywać. tym bardziej ze wcale nie jest to najlepsza produkcja showtime.
a uzywając zdan typu 'amerykański chłam' czy '[seriale to] chłam i sieczka' nie podpartych zadnymi argumantami, dajesz tylko i wyłącznie świadectwo na to, ze lubisz myśleć stereotypowo i ze jestes osobą pseudoambitną. w koncu ameryka jest do dupy.
ps. nie wiem co oznaczło 'chcę rozmawiać z takimi wspaniałymi współrozmówcami jak Oshin', ale zabrzmiało bynajmniej ironicznie. ja na miejscu Oshin bym sie obraził:). moze jednak nie warto zawsze tak uwydatniać swojego zasobu słownictwa. ktoś mógłby się opacznie zrozumieć.

ocenił(a) serial na 3
FisherN

Pomidor!

ocenił(a) serial na 8
Klee

Polecam odcinek nr 10: "The Devil's Threesome". Mnie ubawił do łez. Jednak poszukując czegoś nowego i wysublimowanego możesz tu nie znaleźć nic odkrywczego, bo cały sezon prezentuje podobny, jak raczyłeś miło ująć, "niski" humor, uchwytny już w pierwszym epizodzie. Z treści Twoich postów i ilości "łbów" wnioskuję, iż doświadczony z Ciebie osobnik, zarówno życiowo, jak i filmowo. Tak więc sporo wiesz i widziałeś, co dla Ciebie zabawne i świeże - nie wiem. Jak widać nie ten serial. Dla mnie świetny, lekki, ucieleśnienie niegrzecznego humoru z podtekstami seksualnymi i z całą pewnością powiało od niego świeżością, przynajmniej w mainstream'ie. Ale ja może niezbyt postępowy jestem, nie znam się może, za mało widziałem, nie wiem...

Typowe kino rozrywkowe (ja takie preferuję), więc artyzmu w tym "chłamie" nie uświadczymy. Mówisz, że wystarczy o czymś poczytać, by wiedzieć, w jakim się nurcie mieści. Być może. Jednak nie dowiesz się czy dana produkcja jakieś fale w tym nurcie wzburzyła, bo w mojej skromnej opinii tak właśnie jest. Nie zaprzeczysz chyba, że formuła tego serialu odbiega od typowej w opisanym przez Ciebie schemacie na hicior.

Mam nadzieję, że łapiesz ogólną myśl mojego bełkotu niskich lotów. Jak dobrze mieć "niewysublimowany" humor :D

ocenił(a) serial na 3
GodFella

Wiesz, Mr. Fella, ja różnych rzeczy szukam. Nie musi być nowe, może być stare dobre. Nie musi być wysublimowane, dosadny humor też bawi. Ale jeśli bazuje on na zachowaniach seksualnych, to lepiej jednak z tą dosadnością uważać, bo można łatwo popaść w wulgarność albo spłycenie zupełne tej uroczej materii. ;-) Zresztą może być nawet płytko i wulgarnie, ale warto to wtedy uczynić kontrapunktem dla czegoś innego. Wczoraj oglądałem "Dziecioroba" Fassbindera, nieporównanie bardziej pieprzny humor od tego w amerykańskich serialach, ale służący jako narzędzie do pokazania czegoś, do opowiedzenia, niebędący rozrywką samą w sobie i dla siebie.

A amerykański chłam oglądam. Oglądam "Prison Break", bo lubię, oglądam "Chirurgów", bo się przyzwyczaiłem, oglądam "Trawkę", której już zdzierżyć nie mogę, ale to tak z rozpędu... Więc pewnie rzeczywiście już mi się przejadło. Ileż można stale to samo? Nieszczęśliwi, konsumujący ;-) amerykanie i ich problemy. Nie chwytam, na czym by tu miała świeżość polegać, jakie schematy miałyby tu być przełamywane. Wiesz, ten przepis na hicior to ja właśnie na podstawie "Californication" sporządziłem. Przystojny, znany pan Duchovny, o którym panny śnią po nocach, piękna pani, której nazwiska nie pomnę, z "Solaris", miłość między nimi, ale pokręcona, jak pokręcony jest główny bohater, wszystko okraszone tym humorem, którego nie trawię, a który się ładnie sprzedaje, odpowiednia akcja promocyjna... - mamy przebój!

Nie, no nie jest tak, że wystarczy o czymś poczytać, by mieć o tym względne pojęcia. Z niektórymi rzeczami tak jest. Jeśli znasz ten serialowy mainstream, o którym piszesz, i poczytasz coś o "Californication", to już jesteś całkiem dobrze zorientowany, co to za produkcja i czego się spodziewać. Obejrzysz jakiś odcinek, dwa i wiesz to już aż nazbyt dobrze. ;-)

ocenił(a) serial na 7
GodFella

o widzisz, i tu sie mylisz. niektórzy juz po tytule poznają co jest dobra a co nie.

ocenił(a) serial na 3
FisherN

Nic, tylko pogratulować im zatem. O ile oczywiście wierzy się w ich zdolność prekognicji... ;-]

ocenił(a) serial na 6
lechu1017

No jak to po co? Żeby miał z czego żyć, nie? Tak, tak, kreacja musi mieć związek z życiem prywatnym, bo jakże by mogło być inaczej.

Zgadzam się, że aktorstwo na bardzo średnim poziomie, nie zgadzam się co do drętwego humoru, "sceny" dla mnie mało pikantne, normalne po prostu ;) za to Duchovny wygląda nieźle, jak na swój wiek. I tyle. Widać jestem targetem dla tego serialu, bo mnie się bardzo spodobał. Pewnie mam jakieś tam swoje powody.

Najbardziej nie zgadzam się z tym, że scena, gdy "mała udawała, że śpiewa" była wkurzająca. Ale może to dlatego, że moje "małe" bardzo często "udaje", że śpiewa, że gra, że recytuje, że tańczy, żałuję trochę, że przestał udawać, że maluje. Scena familijna po prostu, mnie nie wkurza.

ocenił(a) serial na 8
Oshin

Za mało pikantne? :P

Klapsy rozdawane punk-sekretarce, zabawa w trójkątach, gdzie dwóch przyjaciół zabawia się z panienką, albo dwie panienki targające gościa za sutek, a zaraz potem dochodzą do wniosku, że może lepiej bez pana jest... hmm, nie wiem, jak bardzo hardcorowo musiałoby być, ażeby nie było "normalnie po prostu" :)

Dla mnie to dosyć pikantne konstelacje, ale to już zależy, kto jak bardzo wyzwolony w tych sprawach ;)

GodFella

Oooo widze ze Klee w swoim zywiole .... Przekazywanie wiedzy i kultury slownej zarazem ... Moj boze tosz to ponad 4 lata jak pana znam.Panie Klee(hmm a moze raczej chlopaku bo mlody zaiste jestes) mnie pan raczej nie pamieta ...


Rekomendacje :/ Tough Try
Ostatni odcinek wlasciwie jest dosc zabawny :) nie koniecznie w sposob przez ciebie okreslony Klee tzn humor

Badz co badz ten serial posiada tylko nieliczne przeblyski w poszczegolnych scenach jak chocby ta w sklepie jesli obejrzysz odcinek ostatni...sytuacja z calym przytulaniem i tlumaczniem siebie za swoje postepowanie :) Naprawde urocza.

Californication to jest dosc zabawne studium terapii :P
Jest zycie w stworzonym swiecie iluzji pelnym niezrozumieniawlasnychuczuc i uciekania od problemow poprzez przerozne uzywki nie liczac sie z konsekwencjami. Widzimy dosc zabawnie przedstawiona agonie czlowieka...
Wraz z uplywajacym czasem mogloby sie wydawac ze swoisty patos i przejaskrawianie poszczegolnych rozwiazan przez hollywood jest w tym serialu nieuniknione ... tymczasem spokojnie pokazuje ze zycie nie jest czarno biale a chec zmiany jest mozliwa ... To sie sprzedaje ... zawsze sie sprzedawalo ...
Od czasow "Siedmiu stop pod ziemia" wiele seriali probuje pokazywac rzeczywistosc taka jaka jest i przemycac w dialogach typowe dla terapii prawdy oczywiste ktorych albo nie znamy albo odrzucamy(jesli znamy bedziemy sie nudzic w trakcie ogladania)... Nie porownuje californication do ww. arcydziela tylko zwracam uwage na trend ktory jest dosc powszechny w US series ... Totez jesli pojawia sie serial ktory traca o rzeczywistosc o wybory jakich mozna dokonac publicznosc to kocha :)

Californication dla mnie to zabawny serial z dosc dobrze nakreslonymi chrakterami postaci do ktorych sie przekoasz badz nie.
Cyniczny pisarz plujacy sobie w brode patrzacy w przeszlosc ...
Pani Architekt rozdarta pomiedzy uczuciami przeszloscia a rozsadkiem
Agent PR z dziwnymi sklonnosciami i niskim ego
Wyuzdana asystentka bezwzglednie realizujaca swoj nieokreslony plan
Rozkapryszona zagubiona 16 latka msciwa jak i perfidna
Jednak to co moja uwage zwrocilo to relacje miedzy ludzmi i sposob ich przedstawienia ... Forma nie jest zla operatorsko ciekawy bo stosujacy rozne sposoby wykorzystania kamery...Pod wzgledem opowiadania histori poprzez obraz solidny czasem pomyslowy (glownie to za sprawa montazu ale zdjecia sa zawsze 1 )
Gra aktorska niektorych dobra innych slabsza kwestia gustu lub fachowej wiedzy...


SaLuT

Wszystko co napisalem jest moim osobistym zdaniem :) totez nie robic husyckiego najazdu w przypadku roznicy zdan

ocenił(a) serial na 9
InsanE_RabbiT

Generalnie zgadzam się niemal ze wszystkim co napisałeś odnośnie serialu, tylko dlaczego, pytam, dlaczego musi się to to tak szmirowato kończyć ?! Serial trafił do mnie; lekki łatwy i przyjemny, nic odkrywczego ot, tania rozrywka na trzy wieczory. Nie wymagałem więc od niego zbyt wiele ale pomysł scenarzystów na zakończenie woła o pomstę do nieba!! Tym którzy jeszcze nie widzieli proponuję zakończyć emisję ostatniego odcinka na minutę przed jego faktycznym końcem, wówczas będzie to miało ręce i nogi...

ocenił(a) serial na 8
avalansh

Może zrobią z tej końcówki sen...

Trochę wiary w scenarzystów. Raz się udało to i może znów się uda.

GodFella

Mi osobiście jednak się to podobało... szczególnie chamstwo i teksty..

a nawiązanie w jednej wypowiedzi do Ojca Chrzestnego... majstersztyk:D