PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=488486}

Castle

2009 - 2016
7,6 27 tys. ocen
7,6 10 1 27341
6,8 8 krytyków
Castle
powrót do forum serialu Castle

Po dość licznych wypowiedziach na temat odcinka 1 na forum zapadła cisza. Mam nadzieję, że nie jest to tylko chwilowy zastój i nie jest on spowodowany tym, że forumowicze przestali oglądać Castle'a, dlatego zakładam ten wątek do dyskusji nad kolejnymi odcinkami 6 sezonu :)

ocenił(a) serial na 9
gacek870

Dziękuję :)
Tak, ten nr mnie zmylił, zaczęłam czytać, ale nie zgadzał mi się tytuł i zorientowałam się, że chodzi o najnowszy odcinek, którego jeszcze w tamtym momencie nie obejrzałam, Większość widzów nie lubi odcinków na temat morderstwa Johanny? Albo 3XK? Z tego co się orientuję to jest odwrotnie. Skąd takie informacje?
Nie zgodzę się co do oceny odcinka. Dostrzegłam to o czym mówisz, ale nie zmienia to faktu, że było w tym odcinku coś co mnie uwiodło i po pierwszym obejrzeniu, jeszcze całkiem na świeżo uważam go za bardzo dobry. Ocenę rozwinę jednak później.
O ile Veritas mi się podobało, o tyle promo finału wywołało u mnie podobną reakcję jak u Ciebie. Nie chcę oceniać po zwiastunie, ale co to ma w ogóle być? Wolałabym już naprawdę jakiś dramatyczny odcinek, żeby zostawili nas na 4 miesiące w niepewności, zapłakanych i zrozpaczonych, niż to co się zapowiada.
Myślę, że nie jest tak źle, żeby trzeba było rezygnować z oglądania, cokolwiek zaserwują nam w finale. 6 sezon w ogólnym oglądzie trzymał formę i nie będzie gorzej w 7. Pomimo mojej całej fiksacji na punkcie tego serialu uważam jednak, że 7 sezon powinien być ostatnim, żeby nikt nie miał szansy zniszczyć świetnych chwil spędzonych na oglądaniu.
Również pozdrawiam :)

ocenił(a) serial na 8
gacek870

Ale się rozpisałeś, ale muszę napisać, że całkiem miło się to czyta i masz bardzo dużo racji.
Ja powiem tak: odcinek bardzo mi się podobał, miał w sobie to coś, że trzymał w napięciu. Oczywiście co do błędów to masz słuszność, ale cały 6 sezon jest tak zrobiony. W poszczególnych odcinkach można powytykać twórcom ich wpadki, bo jest to strasznie zauważalne, a momentami irytujące. Zgadzam się oczywiście z Tobą, że ta historia mogła by być troszkę inaczej opowiedziana. Sam pomysł nie był zły, gorzej niestety z realizacją. Szkoda, że zamknęli się w 1 odcinku, bo naprawdę wszystko streścili na odczepnego. Również liczę na to, że 3xk będzie poprowadzony dużo lepiej i przede wszystkim nie w 1 odcinku, bo po prostu tak się nie da... Zgadzam się też co do ślubu jako motywu przewodniego 6 sezonu, momentami strasznie denerwujące(przynajmniej dla mnie) jak cały czas o tym mówią. Przyznam, że te błędy, które zauważyłeś strasznie rażą w oczy.

Teraz co do finału:
Ja powiem to wprost. Pomysł po prostu debilny, rodem z hollywoodzkich komedii. Szczerze powiem, że liczyłem na pojawienie się ojca Castle'a.

gacek870

Mi również klimat odcinka ogólnie się podobał. Po prostu oczekiwałem chyba bardziej złożonego rozwiązania najważniejszej zagadki w serialu, niż nagły sen Beckett i kaseta ukryta w figurce słoni, która była tyle lat pod nosem.
Jeżeli chodzi o to, skąd mam informacje, że wiele osób jest znudzonych sprawą matki Beckett. Wywnioskowałem to czytając oficjalne forum serialu castle. Tam większość ludzi twierdzi, że tą sprawę niepotrzebnie przedłużano i dobrze, że się skończyła. Nieważne zresztą kompletnie się z nimi nie zgadzam.
Zgadzam się natomiast co do faktu, że 7 sezon powinien być ostatnim. Według mnie postać Beckett została nieco zgrana. Co do Castla uważam, że trochę za bardzo go zmienili. W pierwszych sezonach był to gość, który miał cięty język, pojawiał się na salonach, organizował pokera, kumplował się z burmistrzem, potrafił wszystko załatwić. Teraz wygląda tak jakby nie miał życia poza posterunkiem. Chociaż w ostatnim odcinku promował swoją książkę, ale według mnie to trochę mało. Ja wiem, że niby dojrzał i się ustatkował, ale według mnie stracił taki łobuzerski sznyt. Swoją drogą mogliby przywrócić ten lokal Castla Old haunt jak się nie mylę. Sprawa, która tam się odbywała przypadła mi do gustu.

ocenił(a) serial na 9
gacek870

Miałam rozwinąć ocenę odcinka. Nie był on typowy dla tego serialu. Jak już pisałam coś mnie w nim uwiodło i trzymało w napięciu od początku do końca, mimo że wiedziałam, że musi być szczęśliwe zakończenie. pitixpl pisał, że powinno się go rozbić na dwa, ale ja uważam, że właśnie takie zagęszczenie akcji zbudowało atmosferę, której nie byłoby przy two-parterze. Były w tym odcinku świetne sceny- fantastycznie zagrane emocje przez Stanę w momencie rozmowy z Brackenem, aresztowania go, końcówki odcinka, rozedrgana Lanie, senator, który widzi "ducha" i jego lekki uśmiech w radiowozie, który nie oznacza wg mnie, że myśli, że się wywinie, ale raczej uznaje wygraną Kate, jej determinacji, może nawet kiełkuje w nim myśl, że dobrze, że ktoś go w końcu powstrzymał, bo zostały w nim resztki sumienia i uznał, że musi go dopaść sprawiedliwość. Przyznam, że pod koniec sceny w hotelu, kiedy dotyka policzka Kate przeszło mi przez głowę, że może Bracken ukrywa przed Kate coś co ich łączy poza morderstwem matki, ale nieważne...
Teraz co do rozwiązania i Twoich uwag. Na samym początku, kiedy Kate robi zdjęcia temu Jasonowi zaczęłam się zastanawiać o co chodzi- czy oni kiedyś wspominali o tym facecie, ale nie mogłam sobie przypomnieć. Dlatego ten fakt wydaje mi się co najmniej dziwny- śledzą Vulcana i Marksa od 6x17, kiedy wydarzyło się sporo w kolejnych odcinkach i nic nie wskazywało na to, żeby mieli jakieś zajęcie po godzinach. To, że Kate odkryła istnienie kasety podczas snu nie jest jakąś rażącą niedorzecznością- w jej głowie kłębiła się informacja o istnieniu nagrania, więc szukała wszelkich tropów. To nie był do końca sen, ona oberwała w głowę a nieprzytomnym ludziom mogą się przewijać wspomnienia. To że nie znalazła kasety przez te lata nie świadczy o niej źle jako o detektywie- nie miała pojęcia o tym, że powinna czegoś takiego szukać a kaseta była dobrze schowana, nie chrzęściła przy poruszaniu figurką. Mnie zdziwiło co innego a propos kasety. Skoro Johanna miała dowód, że Bracken chce ją zabić, to dlaczego schowała go do słoni, zapisała w notesiku i po prostu mu na to pozwoliła, zamiast uciekać tam gdzie jej nie znajdzie? Dlaczego nie powiedziała o sprawie Pulgattiego mężowi? Do tej pory wszystko wydawało się jasne- zamordowano ją w ciemnej uliczce, bo dotknęła Brackena. Teraz się okazuje, że wiedziała, że jest w niebezpieczeństwie, ale nie próbowała się uratować. Tak samo jak fakt, że Montgomery mówi Kate czego szukać, wcześniej dał kasetę jej matce a nie myślał co by się stało gdyby Kate znalazła ją wcześniej. Wsadziłaby Brackena, który był nie do ruszenia i pogrążyła policjantów w tym jego? Skoro oddał kasetę to po co zbierał teczkę materiałów?
Co do dowodu na kasecie na tej podstawie można go oskarżyć o planowanie morderstwa oraz o sprawę z Pulgattim i policjantami. Owszem Bracken może zatrudnić najlepszych adwokatów, ale w zamian dostanie najlepszego prokuratora a biorąc pod uwagę to, że wiele lat pracował w prokuraturze i jego postępowanie, to prędzej ma tam wrogów niż przyjaciół. Jako polityk jest skończony, został aresztowany przed kamerami, proces będzie głośny i obserwowany, więc raczej się tak łatwo nie wywinie, chociaż amerykańskie prawo jest dość słabe w tej kwestii i korzystne dla oskarżonego.
Smith pomagał im, bo Montgomery był jego przyjacielem i był do tego w jakiś sposób zobowiązany a skoro to robił musiał mieć u niego dług wdzięczności lub coś co sprawiło, że Roy mógł mu to powierzyć.
Niewyjaśnione jest natomiast kto dokładnie zabił Simmonsa- wiadomo, że Bracken, ale czy użył tych ludzi, którzy mieli zabić Kate oraz jak w ogóle straciła swoją broń.
Wszyscy się cieszą, że już koniec, Kate wtula się w Castle'a a nikt nie widzi, że żeby pomścić matkę zabiła 3 ludzi (najemników Brackena, ale jednak nie wydaje się, żeby była taką osobą, po której miało to spłynąć).
Co do ucieczki. Castle sam stwierdził, że nie znikają na zawsze. Senator nie ruszyłby Marthy ani Alexis pilnowanych nie tylko przez Ryana, Espo i Gates, która się wreszcie dowiedziała, ale też przez kapitana Donovana i jego ludzi w momencie, kiedy staliby się zbiegami, licząc na to, że się skontaktują. Zupełnie nie uważam, że Castle zapomina o córce. Alexis jest dorosła, ma własne życie i nie potrzebuje być niańczona na okrągło. To normalne, że relacja z ojcem się rozluźnia. Mówi się, że miłość do dziecka będzie zawsze silniejsza, ale ja rozumiem, że w tym momencie najważniejsza była dla niego kobieta jego życia. Kiedy jest się w desperacji nie myśli się też logicznie, więc nie ma się tutaj czego czepiać.
Było wiele momentów, kiedy Kate i Castle naprawdę znajdowali się na krawędzi śmierci, rozstania na zawsze a mimo wszystko ten być może ostatni pocałunek na posterunku miał w sobie coś wzruszającego.
Na koniec jeszcze pytanie: o którym oficjalnym forum mówisz? :)

Alee

wpisz w google castletv net forums i pierwszy wynik

ocenił(a) serial na 9
gacek870

To znam, ale zaglądam tylko na stronę, na forum jakoś mnie nie ciągnęło :)

ocenił(a) serial na 8
Alee

Nie wiem jak Tobie, ale mi na przykład strasznie podobał się ten two-parter o porwaniu Alexis. Wszystko było - klimat, trzymanie w napięciu.

Mi się jednak wydaje, że najbardziej bezsensowną sceną był ten sen Kate. Mogli się bardziej postarać, bo jak dla mnie to było wyjątkowo głupie i nieprzemyślane. Chociaż po obejrzeniu traileru finału mogę mieć jeszcze większe zaskoczenie...

ocenił(a) serial na 9
pitixpl

Po trailerze myślałam, że to beznadziejny pomysł, ale po obejrzeniu sneak peeku uznałam, że to tragedia. Nie wiem jak Marlowe wśród tylu możliwości zepsucia ślubu, wybrał tak niedorzeczny.

gacek870

Też zastanawia mnie fakt dlaczego skoro wiedziała, że jest w niebezpieczeństwie nie próbowała się bronić. Z odcinka 2x01 wiemy, że zamordowani zostali także jej koledzy z którymi współpracowała. Zgadzam się z twoimi argumentami, no może poza tym zostawieniem Alexis. Po prostu sobie tego nie wyobrażam jak można zostawić dziecko. Co do tego kto zabił Simmonsa- scenarzyści chyba stwierdzili, że ludzi sami to połączą z senatorem. Pokazuje to fakt, że chciano dosyć szybko zakończyć sprawę w jednym odcinku co nie było według mnie dobre.

ocenił(a) serial na 8
gacek870

Ale pamiętajmy też o tym, że Alexis jest dorosła i na pewno pomogła by jej matka Castle'a, więc to akurat mogę zrozumieć, że Richard chciał jak najszybciej wywieźć Kate z kraju dla jej własnego bezpieczeństwa i ewentualnie potem skontaktować się z córką i matką, żeby im wszystko wytłumaczyć. Zresztą na pewno oglądały TV, więc wiedziały o co może chodzić.

Mnie bardziej zastanawia jakim cudem tak szybko Bracken odnalazł Kate w tym motelu...

Alee

Alee mówiłaś o 4 miesiącach niepewności, ale czy czegoś takiego chciałaś?

ocenił(a) serial na 9
gacek870

Oj nie, ostatnio nie dogadujemy się z Andrew. Ale to uczucie jest jednak zbyt silne na rozstanie :D
A tak poważnie to będą zwykłe 4 miesiące. Nie będę tęsknić za Castle'm, bo mnie zezłościł. Niepewności też nie czuję, bo wiem, że przeżył i jest dla mnie niepojęte, że ktoś mógłby myśleć inaczej. Co się z nim stało? Najbardziej prawdopodobny wydaje się 3XK. Lekką ciekawość wzbudza we mnie jak rozpoczną 7 sezon, ale pewnie nie będzie to tak jak bym chciała.
Co do końcówki to ją przewidziałam. Od kiedy pojawił się na horyzoncie ślub wiedziałam, że jednego z nich na nim nie będzie. Także nie byłam zaskoczona i był to prawie jedyny udany moment, który mi się podobał w tym beznadziejnym odcinku. Ale to było jedynie około 5 minut. Pozostałe 38 są taką porażką, że wołałabym o nich zapomnieć.
Nie byłam dobrze nastawiona do finału, jeszcze jakiś idiota tutaj zamieścił temat opisujący zakończenie (już zablokowany :)) także nic nie jest w stanie mnie przekonać, że w tym odcinku było cokolwiek śmiesznego. Dla mnie to głupi, żenujący żart, którego się nie spodziewałam po scenarzystach Castle'a. Cały ten wątek z Roganem to naprawdę najgorsze momenty w historii w serialu. Myślałam, że może okaże się, że to jakiś błąd, ktoś ją wrabia, ale ona przez 15 lat była żonata z facetem po wycieczce do Las Vegas na pierwszym roku studiów. Mogłabym jeszcze to zrozumieć, chociaż jest to totalny idiotyzm, ale ona o tym wiedziała i pamiętała, tylko uważała, że to nie było naprawdę i przez ten cały czas nie sprawdziła.
To pewnie podobało się też pitixpl, bo była scena z Esplanie, Może mogłabym poszukać więcej takich scen, ale cały ten pomysł był taki irytujący, że zwyczajnie nie chcę. Oczywiście trochę za dużo tych nieszczęśliwych zbiegów okoliczności, żeby nie zapachniało 3XK, ale można było to zrobić lepiej mając w zanadrzu takiego psychopatę. Wiem, że niby tyle kłopotów- miejsce na wesele, sukienka, Rogan a kiedy wszystko się już wyjaśniło i Beckett się uspokoiła, zniknięcie Castle'a to wystarczająco na śmiertelną dawkę, ale dla mnie to za mało w jego stylu. Nie dość, że to najgorszy finał Castle'a w przeciągu 6 sezonów. to chyba najsłabiej oceniony przeze mnie odcinek. I to przy zastosowaniu bardzo łagodnych kryteriów.

gacek870

Powiem Ci , że na razie też nie wiem co mam o tym odcinku napisać. Już po zwiastunie tego odcinka. miałem złe przeczucia. Zdecydowali się na oklepany motyw, rodem z jakiś głupkowatych komedii romantycznych. Co więcej poziom absurdu tego wątku wznieśli na następny poziom. Myślałem, że była pijana i nic z tego nie pamiętała. Niestety pamiętała i dlatego uważam, że w tym odcinku zrobili z Kate niesamowitą idiotkę. Masakra w dodatku nieśmieszne
Zgadzam się, że na 99,9% to 3XK, i wiadomo, że Castle przeżyje więc żadnego zaskoczenia nie ma. Myślę, że 7 sezon zaczną dwu częściowcem tak jak 6. Po cichu liczę na powrót ojca Castla. Chociaż podobno James Brolin nie jest zainteresowany ponownym udziałem. Mnie jeszcze zdenerwowała jedna sprawa. Cały sezon opierał się na przygotowaniach do ślubu i rozmowach na ten temat(strasznie mnie to denerwowało) po czym do ślubu nie doszło i pewnie skończy się na szybkim ślubie w urzędzie. Więc po co mnie tym wszystkim katowali. Kolejna sprawa to jak na początku zakończą sprawę 3XK, Bracken za kratami to czym się zajmą w trakcie sezonu? Wiem, że pewnie się z tym nie zgodzicie, ale finał tak naprawdę odzwierciedlał 2 połowę całego sezonu. Całość zaczyna się robić nieco banalna i zastanawiam się czy po głosach niezadowolenia, które na pewno się pojawią, producenci zdecydują się na jakąś zmianę. Nie wiem może jakaś nowa krew wśród scenarzystów, bądź jakaś nowa postać. Cokolwiek żeby urozmaicić trochę nowy sezon bo pierwszy raz chyba nie będę czekać na nowy sezon.

ocenił(a) serial na 9
gacek870

Co do nowych postaci i powrotu Jacksona to myślałam kiedyś o osobie, która mogłaby połączyć te dwa pomysły. Oczywiście to podchodziło trochę bardziej pod fan-fiction i byłaby to kolejna osoba związane z Castle'm nie z Beckett, ale co by było gdyby Castle miał siostrę? W przypadku jego ojca druga wpadka, gdzieś na drugim końcu świata to nic dziwnego. Ot jakąś "miłą", ładną dziewczynę przed 30, która by trochę podenerwowała i Kate, i Alexis.
Możliwość na nową postać jest też w Ricku Jr'ze, ale on byłby na pewno wyrazisty, charakterny, hałaśliwy i wszystkie inne temu podobne, ale raczej wiele akcji by nie przysporzył, przynajmniej nie w sesnsacyjnym tego słowa znaczeniu.
Nie jestem za jakimś nowym przeciwnikiem dla Caskett, bo chcę, żeby 7 sezon był ostatni i pozamykał wątki a nie mnożył kolejne.
Pokrzepiło mnie trochę wejście na polskie forum Castle'a, bo podzielają tam moją opinię i utwierdzam się w przekonaniu, że nie jest z nami tak źle, bo zagranicznym fanom w większości podobał się odcinek a nie podobało się zakończenie i przeżywają to jakby naprawdę stało się coś strasznego. Chyba, że to faktycznie ja jestem psychopatką, bo bardziej podobał mi się palący się samochód głównego bohatera niż "super ekstra śmieszne" poszukiwanie męża z college'u. Swoja drogą jak taki gość dostał się na Stanford?

gacek870

Nie jesteś psychopatką, gdyż ja też nie rozumiem amerykańskiego zachwytu nad wątkiem ze ślubem. Tak jak mówiłem, pokazuje on Beckett jako naiwną i nie kupuje gadania o tym że była młoda i pijana. Poza tym nienormalne jest to, że podczas tylu lat pracy w policji i FBI przez 15 lat to nie wypłynęło, gdyż urzędniczce zajęło to jakieś 30 sekund. Chyba, że wytłumaczą to, że to 3XK maczał w tym palce i mężulek został przekupiony żeby udawać. Chociaż, to mało prawdopodobne bo Kate podobno pamięta ślub. Nie pierwszy raz rozmijam się z humorem i u upodobaniami Amerykanów nie tylko przy okazji tego serialu. Co do końcówki mam takie przypuszczenie, że w czarnym SUVie był ojciec Castla i go uratował przed wybuchem. Nie wiem skąd mi się to wzięło, ale tak myślę. Alee mogłabyś napisać o jakim forum mówisz?

ocenił(a) serial na 9
gacek870

Co do ojca w SUVie to nie jesteś jedyną osobą, która tak myśli.
forum.serialcastle.pl

gacek870

Znalazłem jeszcze kilka wypowiedzi, że ten epizod to mogłoby być coś w rodzaju przedślubnego snu i tak naprawdę nic takiego się nie wydarzyło. Co o tym myślicie. No to to by była dopiero tragedia według mnie

ocenił(a) serial na 9
gacek870

Już nie wiem co lepsze- idiotyczny pomysł zrealizowany w finale czy idiotyczny odcinek, którego nie było. Granice absurdu przekroczone.

ocenił(a) serial na 8
Alee

Co do finału, to gratuluję scenarzystom za osiągnięcie apogeum dna. Już przed trailerem finału stwierdziłem, że ten odcinek będzie debilny i miałem rację. Szkoda słów na komentarz.
Gacek ja Ci przyznaję jak zwykle rację, bo celnie trafiasz argumentami, dobija mnie fakt, że katowali nas tyle czasu tymi przygotowaniami, tymi love story pod koniec każdego odcinka, ślub, ślub i ślub - temat przewodni 6 sezonu, a tu taki pomysł na finał. Mam nadzieję, że to będzie 3XK, bo jego wątek przecież też muszą zakończyć. Liczę, że 7 sezon będzie ostatnim, bo z naprawdę bardzo dobrego serialu robią powoli szmirę.

ocenił(a) serial na 8
pitixpl

A nie przepraszam z finału przynajmniej dowiedzieliśmy się, że Lanie z Espo są/chcą być razem, to jak na razie jedyny plus tego odcinka.