Castle: Sezon 3 Castle sezon 3, odcinek 2
odcinek Castle (2009-2016)

Castle | On martwy, ona martwa

He's Dead, She's Dead
8,6 621  ocen
8,6 10 1 621
Castle
powrót do forum s3e2

s03e02

użytkownik usunięty

Świetny odcinek. Nathan Fillion wymiata, rola Castle'a jest prawie tak dobra jak kapitana Malcolma z Firefly'a. On jest motorem napędowym całej serii i nie bez powodu to nazwisko jego postaci widnieje w tytule serialu.
Sam odcinek miał masę świetnych momentów, nawet śmierć starego piernika dodała temu serialowi (zamiast przedramatyzowania mieliśmy normalne reakcje, zatroskanie i smutek, ale bez rzeki łez). Dowiedzieć się mogliśmy prawdziwego nazwiska postaci granej przez Filliona oraz jego imion, a jego relacje z Kate jak zwykle dostarczały wiele rozrywki. Jeśli chodzi o samą rolę mediów (od medium), interesujące jakim cudem tyle wiedziała jej córka. Gdyby okazało się, że to ględzenie Ricka było próbą zasugerowania Kate, że jest coś na rzeczy jeśli chodzi o psychic-ów, a wszystko to był jego plan by zbliżyć do siebie jego ukochaną byłbym pod wrażeniem jego geniuszu :).

ocenił(a) serial na 8

Gdzie oglądałes ten odzcinek??? Ja widziałam 1 po angielsku ale po 45minutach słuchania już mi się odechciało, rozumiałam wszystko ale wyczerpało mnie to intelektualnie strasznie, więc jak masz po polsku to podaj link =D

użytkownik usunięty
Indrani

Nie mam po polsku. Zalecam ściągnięcie napisów po angielsku i pracę ze słownikiem, pracochłonne, ale pouczające. Ew. można czekać aż ktoś odcinek przetłumaczy (radzę zassać napiprojekt i odwiedzać stronę hatak.pl).

Ja kocham ten serial, ale odcinek 3x02 mnie nie zachwycił. Był bardzo dobry i miał wszystko, co trzeba, by uczynić z niego świetny epizod... choćby fabułę zagmatwaną i ciekawą zagadkę tajemniczego Alexandra....
Ale czegoś mi brakowało - może pozytywnych emocji? W tym odcinku brakowało odpowiedniej dozy humoru... Poza tym epizod ma pecha, bo wystąpił po świetnym 3x01... zatem porównujemy go z nim. I nie jest to dla niego korzystne.

ocenił(a) serial na 6
_LG_

Osobiście uważam, że 302 był lepszy niż pierwszy, w którym główny bohater był strasznie szablonowy, jakby jeszcze się nie wkręcił w rolę po przerwie w produkcji. Jeśli chodzi o oglądanie po polsku/angielsku, uważam, że cała moja wiedza w zakresie języka angielskiego jest wreszcie przydatna, w końcu mogę ze spokojem ducha wywalić w diabły wszystkie polskie napisy i odpuścić sobie ten nieszczęsny bełkot, który krzywdzi wspaniałą pracę amerykańskich dialogopisarzy.

ocenił(a) serial na 10
Wercik

jak dla mnie to najsłabszy odcinek w całej historii serialu, był po prostu nudny