Nie wiem, czy czegoś nie przegapiłam, ale zastanawiam się, czemu nikt nie dziwi się, że cesarzowa jest w ciąży. W całej dramie cesarzowa kilkakrotnie powtarza, że cesarz "nie obdarza jej względami". To niby jakim cudem zaszłą w ciążę? (wiem, że była to ciąża urojona, ale jak to możliwe? To cesarzowa nie wie skąd biorą się dzieci? Czemu cesarz nie zadaje sobie pytania, z kim go zdradziła). Przez moment zaczęłam się zastanawiać, czy czegoś nie przespałam.
oglądałam to już jakiś czas temu, ale wydaje mi się że on w końcu spędza z nią noc.
Tonie tak,że cesarz nie obdarzał małżonki względami.
Owszem na początku tak było, czym wkurzył Regenta. Na wyraźny rozkaz teścia, zaczął odwiedzać małżonkę. Traktował to jak pańszczyznę, o czym cesarzowa nieśmiało w jakimś momencie wspomina, ale bywał w jej alkowie. Dostał od Regenta rozkaz poczęcia następcy !!