Miazga. Akcje, teksty, postacie...chlor Lahey , kretyni Cory i Trevor, Jay Rock "you know what I'm saying"...Ricky :))...łeza w oku się kręci na wspomnienie tego serialu. Z pewnością jeszcze do niego wrócę i zasmakuję te chore akcje na nowo:D
Powiem tak, do tych, którzy nie oglądali, a wahają się:
na początku, po obejrzeniu pierwszych kilku odcinków, a nawet pierwszej serii nie byłam do niego mocno przekonana (oczywiście zdążyłam się już w ów czas spotkać z kilkoma naprawdę śmiesznymi akcjami, ale jakoś nie wciągnął...). Druga seria natomiast i kolejne...w planach miałam wieczorami oglądać jeden odcinek a ostatecznie za wieczór potrafiłam przelecieć cały sezon.
W tym serialu trzeba zwracać uwagi na szczegóły, a wulgarne teksty w wykonaniu głównych bohaterów to po prostu poezja (tylko i wyłącznie dla ludzi z DYSTANSEM).
Jak dla mnie bomba- były momenty, że płakałam ze śmiechu...ba! takich momentów doznasz masę oglądając ten serial.
Potwierdzam, pierwszy sezon jest wyraźnie gorszy, ale później serial wciąga jak odkurzacz. Przestrzegam wszystkich początkujących widzów aby nie zrażali się pierwszymi odcinkami, uwierzcie, będzie lepiej:)