Każdy sezon jest w jakiś sposób inny i opowiada o czymś zupełnie innym.
Pierwszy sezon to taki wstęp do serialu. Sezon przeciętny, ale całkiem dobry. Drugi sezon pokazuje już nieco więcej. Trzeci sezon to już poezja! Czwarty i piąty sezon to chyba moje ulubione!
Szósty sezon jest już nieco... inny. Wydaje mi się, że serial mógł skończyć się po 5 sezonach. Mimo to, szósty sezon jest jeszcze całkiem fajny i również są fajne akcje.
Natomiast siódmy sezon (pomimo paru fajnych tekstów) uważam za nieporozumienie. Serial zatracił nieco klimat. Brakowało mi też Corego i Trewora. Poza tym format 16:9. Zdecydowanie oglądało się go już inaczej. Jedynie zakończenie mi się podobało.

Po obejrzeniu całości, w pamięci mam najlepsze akcje, takie jak:
*SPOILERY*
- 4 sezon - gdy przyjechali do Rickyego, gdy ten był strażnikiem Ci od anten satelitarnych. Ricky ich zaczął wyzywać mówiąc, że kosmos należy do nysy ;)
- 'przesrane tak kraść benzynę jak Cory i Trewor'
- Cory i Trewor biegali po parkingu krzycząc 'J-Rocka złapali jak walił konia'.
- Chłopaki poboli się baseballami, myśląc że to srasquacz
i wiele wiele innych.

Dodam, że wersja z Comedy Central jest po prostu the best!

Odcinek specjalny świąteczny również całkiem przyjemny ;)

Serial polecam!