Super sezon. Cały klimat z hodowaniem zioła mega mi się spodobał. Rola Treeny jako przyjaciółki Ricka też wypadała nieźle. Cała akcja wydawała mi się jeszcze ciekawsza niż w pierwszym sezonie chociaż wiadomo, że tam musieli nas we wszystko wprowadzić. Mój ulubiony odcinek w tym sezonie to zdecydowanie nr 5 Gościu od Biblii. Niestety nasi bohaterowie ponownie nie mają szczęścia na sam koniec. Jestem jednak pewny, że wrócą silniejsi. Tym razem posypały się niskie wyroki w porównaniu do końcówki z pierwszego sezonu.