Jak tam pierwsze odcinki nowego sezonu ? U mnie mieszane uczucia. Sprawy są dalej mocno pomijalne a my skupiamy się na relacjach policjantów i ich emocjach.
Szkoda, że tak mocno podeszliśmy od silnych antagonistów i walki z bandziorami na konto rozmów o
niczym.
Cieszy sporo Voighta w 2 odcinku. Męczy płacząca i wiecznie poirytowana Upton. Poziom trzyma chyba tylko Kevin. Brakuje takich konkretnych policjantów jak Antonio czy Erin z pierwszych sezonów. Nawet Halstefa pod koniec jego kariery zaczęli pokazywać jako takiego mameje.
Oglądam ten serial od samego początku, uważam że jest lepszy niż Chicago Fire, nie ma tutaj takiej nudy ale szkoda że nie ma Antonio, Erin, Jay'a
Szkoda też, ze mało jest Ruzeka... Zobaczymy co wymyśla w kolejnym sezonie jak już Upton nie będzie