Chirurdzy

Grey's Anatomy
2005 -
7,9 123 tys. ocen
7,9 10 1 123302
6,6 7 krytyków
Chirurdzy
powrót do forum serialu Chirurdzy

No serio w taki sposób powiedzieli to im że są małżeństwem ?? Ale biedna Jo teraz Alex chcąc być z nią w szpitalu musi szybko się hajtnąć !!! No z tym seksem po kontach przypomina mi się stare odcinki... Stażyści szkoda słów bo mi oni latają a tak lubię tą aktorkę które miał Alex bo grała przez 3 sezony w magia kłamstw a tak czekamy cały tydzień

kocciak

Dla mnie największym szokiem było spiknięcie się Cristiny i Owena - myślałam, że raczej do tego nie wrócą (mimo tego, że jestem wielką fanką ich związku). Po tym, jak się ze sobą przespali uznałam, że Cristina będzie się cieszyć, ale Owen szybko ją zgasi - szczególnie po tym tekście tej jego laski o tym, ile to chce mieć dzieci, jak chce się im poświęcić itd. I po tym, jak Derek zaczął gadać, że raz próbując czegoś wyższego, nowego, człowiek zmienia standardy i nie może wrócić do czegoś, co go kiedyś satysfakcjonowało, bo to teraz będzie nie wystarczające. Myślałam, że to takie odniesienie do Cristiny - kiedyś byli ze sobą, ale teraz Owen chce czegoś więcej i nie warto do tego wracać. Także jestem w wielkim szoku, że Owen zerwał z tą lekarką. Cieszę się, bo chciałabym go widzieć znowu z Cristiną, ale z drugiej strony totalnie Owena nie rozumiem - rozstał się z Cristiną, bo chce dzieci. Rozstał się z tą drugą laską, bo woli jednak kogoś ambitnego i skupiającego się na pracy jak Cristina. DAFUQ?! Poza tym trochę w niego zwątpiłam. Był zawsze kreowany na takiego super gościa, a to już drugi raz zdradza swoją partnerkę... Hm.
I zastanawia mnie kwestia odejścia Sandry Oh z serialu... Czyli happy endu i tak dla Cristiny i Owena chyba przewidywać nie można.

Jackson i Apirl - fajnie, że już wszyscy wiedzą. Jackson jest słodki i miło się patrzy na taki szczęśliwy obrazek. Pewnie Shonda szykuje dla Japril pierwsze problemy jako małżeństwo, ale nudno w końcu być nie powinno ;).

Arizona i Callie - o dziwo, też szczęśliwy obrazek. Jak Arizona dostała pierścionek, po jej minie sądziłam, że znowu zacznie wybrzydzać, tak jak to ma w zwyczaju, gdy Callie się mega stara ją zadowolić. Także przynajmniej w tym odcinku mnie nie zirytowała, brawa dla niej.

Mer i Derek - tu też słodki i miły obrazek, mimo zawodu Mer związanego z jej planami odnośnie badań a Dereka projektem.

Alex i Jo - mam nadzieję, że Shonda pozwoli w końcu Alexowi być naprawdę szczęśliwym. Wydawać by się mogło, że są dla siebie idealni - obydwoje z trudnym dzieciństwem itd., więc mam nadzieję, że Jo jest the one and only dla Alexa ;).

Stażyści - jak dla mnie straszni idioci. Ta skarga jest dla mnie śmieszna - pchają się do łóżek swoich prowadzących, a potem jak im coś nie wyjdzie i zostaną odrzuceni (jak to się może zdarzyć w każdym normalnym związku, nie tylko pomiędzy szefem i podopiecznym) to zamiast jakoś to przeżyć PRYWATNIE, lecą z takim czymś do zarządu, jakby co najmniej byli molestowani albo wykorzystywani. Tęsknię za tym, jak Mer i cała reszta byli stażystami - było ciekawie, ale wydawali mi się wtedy o wiele bardziej ogarnięci, niż obecni stażyści. Swoją drogą zdziwiło mnie, że to jednak Murphy złożyła skargę. Łatwe do przewidzenia, myślałam, że to będzie jednak Shane...

Podsumowując: duży szok w kwestii Owena i Cristiny (i jak dla mnie duży znak zapytania) i sielanka w pozostałych związkach, zwiastująca nadchodzący kataklizm ;p.

ocenił(a) serial na 10
novocaine_

Ja zrozumiałam od razu słowa Dereka w odniesieniu do Cristiny, jeśli spróbował czegoś takiego jak ona (ponownie) to już ta jego mdła panienka mu nie będzie smakować, super się stało, oni są jak Liz Taylor i Richard Burton. Sezon nabiera starych, dobrych kolorów, a już miałam odbierać gwiazdki, bo przed przerwą był beznadziejny.
Co do stażystów to tylko jedna złożyła skargę, a wiadomo, że ma problemy z psychiką

Lynn

Hmmm... W sumie masz rację z tym odniesieniem słów Dereka do Cristiny. W takim razie teraz bardziej rozumiem decyzję Owena ;). Niestety, właśnie przeczytałam na forum SPOJLER, że Burke ma wrócić w jakimś majowym odcinku, więc możliwe, że Cristina odejdzie z nim.

Murphy złożyła, ale Stephanie poparła ją i powiedziała, że żałuje, że nie miała jaj, żeby sama to zrobić.

ocenił(a) serial na 10
novocaine_

Też to przeczytałam i przypomniało mi się, że to ma być jej ostatni sezon, żal, nie wyobrażam sobie bez niej serialu

ocenił(a) serial na 10
Lynn

A co do relacji w pracy to oczywiście bzdura, spędzamy tam poł życia, kontakty poza służbowe to norma

kocciak

Zgadzam się z opinią wyżej, stażyści niby są dorośli, a zachowują się jak rozkapryszone dzieci. Partner mnie odrzucił to pójdę naskarżę. Jo ma rację, że najbardziej ucierpi ona i Alex bo przecież reszta stażystów już przespała się z każdym z kim chciała. Ona i Alex jako jedyni mają normalny związek i ten głupi zakaz w nich uderzył. Tylko to w tym odcinku mi przeszkadzało, reszta to miłe obrazki. Nadal tylko nie podoba mi się nagłe zniknięcie Matthew. Rozumiem, że nie był zbyt znaczącą postacią, ale chyba należałoby się jakieś wyjaśnienie co z nim i czy April w ogóle z nim rozmawiała?

ocenił(a) serial na 7
alien_2

Dokładnie, obrażę się śmiertelnie jeśli Shonda zupełnie zapomni o Matthew.

Zirytowała mnie natomiast postawa Owena. Tzn. cieszę się, że znowu spiknęli się z Cristiną, uwielbiam wątek ich związku, ale Shonda po raz kolejny wykazuje się wrażliwością topora i upycha wszystko w jeden odcinek, dzięki czemu mamy Owena który rankiem uprawia gorący seks ze swoją dziewczyną i planuje kupno domu, wieczorem natomiast bzyka swoją byłą, pijaną żonę. Następnego dnia rano z kamienną twarzą wysłuchuje ćwierkania swojej laski o dzieciach i planach wspólnego życia z nim (o czym przecież podobno zawsze marzył i co było głównym powodem rozwaleniu jego małżeństwa), by tego samego dnia wieczorem wykorzystać to jako świetną wymówkę, do zerwania z niczego niespodziewającą się biedaczką.

Nie wiem czy to celowy zabieg, ale o ile Dereck pomimo całej jego ciężkiej historii z Meredith, byłą żoną, a nawet wyrzuceniem pierścionka zaręczynowego dla Mer, był zawsze bardzo spójną postacią -lojalny, dobry, kochający i oddany facet, którego jedyną wadą jest przerost ego -tak Owen (jak już to wyżej napisano), jest kreowany na takiego świetnego faceta, ze zrywami dzikiej namiętności i męskości, a każdy jakoś łatwo zapomniał mu, że zerwał z byłą narzeczoną dwu-zdaniowym emailem, nie mógł się przez długi czas zdecydować pomiędzy Altman a Cristiną, zdradził Cristinę z kobietą, której imienia nie znał w zemście za aborcję i wreszcie zdradził obecną dziewczynę z pijaną byłą żoną. A później zerwał z nią w naprawdę bardzo słaby sposób.

ocenił(a) serial na 7
dudusia2208

Obejrzałam te sceny z Owenem jeszcze raz i stwierdzam, że naprawdę kawał Ch..a z niego. ;/

dudusia2208

Najbardziej mnie wkurzyło, że Owen użył argumentu, że Emma chce mieć dom i dzieci, a on nie. I właśnie- czy przypadkiem nie dlatego rozwiódł się z Cristiną? To było słabe.
Podobało mi się jeszcze przemówienie Kareva do zarządu, że wszyscy jak siedzą pieprzyli się po kątach jak króliki, a teraz wzięli śluby i sterują czyimś życiem. To jest rzeczywiście bardzo nie fair, bo każdy jak tam siedział miał kiedyś romans ze stażystą;) A Karev jest w końcu w jakimś poważnym związku i wymyślają sobie teraz zasady, bo każdy z nich jest już w szczęśliwym małżeństwie.

alien_2

Owen bardzo mnie zaskoczył w tym odcinku jak wszystkich chyba. Jeśli takie ma podejście to po jaką cholere rozwodził się z Cristiną ? Która jest w 100 % oddana pracy i może gadać tylko o tym. Chciał dzieci i myślałam, że ta lekarka -Emma jest dla niego idealna także te zerwanie było bardzo słabe i nie pomyślałabym, że prześpi się z Cristiną.
I oczywiście zgadzam sie, że cała sytujacja dla Kareva jest bardzo niekorzystna. W końcu ma związek i jest szczęśliwy, a tu takie coś. Przecież oni spędzają o wiele więcej czasu w szpitalu niż w domu - taka praca lekarza. Cała reszta po prostu chyba zapomniała co sami wyprawiali jak nie byli w związkach małżeńskich.
Chciałabym zobaczyć wiecej scen z Jacksonem i Apirl . Cały czas czuje niedosyt po odc ze ślubem i mam nadzieje, że scenarzyści nie szykują póki co dla nich poważnych problemów.
Calie i Arizona - wydaje mi się cały czas, że Calie o wiele bardziej się stara. Mina Arizony kiedy dostała pierścionek nie była przekonywająca. I w następnym odc już widać, że pojawi się jakiś problem. Nie wiem czy ta para wytrwa do końca sezonu razem.
Stażyści - to po prostu duże dzieci. Nie rozumiem jak można było wnieść taką skargę. Nikt im tego kazać nie robił, same się pchały więc nie wiem o co mają teraz pretensje.

Arlett_a

Ja byłam pewna, że Owen che takiej kobiety jak Emma właśnie - chce mieć dom, dzieci (tak naciskał Cristinę na dziecko). Tez jestem zaskoczona i szkoda mi Emmy, bo nawet ją lubiłam.

Cieszę się, że Japril się ujawnili :D Bardzo do siebie pasują, oby Shondzie nic nie strzeliło do głowy żeby namieszać w ich związku. Niech będą takim małżeństwem jak Mer&Dereck :D

Calie - Arizona. Ja też mam wrażenie, że to Calie cały czas stara się z całych sił odbudować ich związek i rodzinę. Moim zdaniem Calie zasługuje na kogoś lepszego i chętnie widziałabym u jej boku mężczyznę, a nie kobietę.

Stażyści - od samego początku ich nie lubiłam, a teraz ich nie trawię! Murphy skończona idiotka (coś mi się wydaje, że jeszcze nie raz namiesza w szpitalu) ... Stephanie no ok trochę ją rozumiem, ale żeby popierać ten kretyński pomysł ze skargą? Jo, nie lubię jej i tyle. Shane się trochę poprawił.

Lady_Boleyn

O tak popieram Cię, bo też z chęcią zobaczyłabym Calie z jakimś porządnym facetem :) i szczerze mówiąc cięzko mi się ją ogląda z kobietą. Arizona bardziej pasuje na kobiete lubiącą kobiety :D
I tez bym chciała aby Japril byli takim przykładnym, szczęśliwym małżeństwem jak Mer z Dereckiem.
Murphy nie lubię od samego początku tak samo jak Shane. Stephanie jest mi obojętna, ale za to najbardziej z nich wszystkich lubię Jo (choć w tym odc zachowała się trochę jak rozkapryszone dziecko). Może dlatego, że jest z Alexem, któremu trochę szczęścia się w końcu należy, a Jo mu je daje.

alien_2

mnie też się podobało jak Alex naskoczył na zarząd, potem nawet sobie pomyślałam, że mógł dodać coś w stylu, że ludzie których nazwiska nosi szpital też w dyżurkach "rozrabiali", nie wspominając o złamanym penisie :P bo w sumie Mark i Lexi umarli i inni przestali ich w ogóle wspominać, a przecież do tej sytuacji takie przypomnienie byłoby idealne. No chyba, że postanowili ich wybielić i wygładzić i nie wypada wypominać Markowi bzykania wszystkiego co się rusza wszędzie gdzie się da :D

Że Christina skończy u Owena wiedziałam w momencie w którym wyszła z winem od Mer. Emmy nie lubiłam więc za nią nie zatęsknię, ale Owen zachował się trochę nie fajnie, jak już wspomnieliście wyżej. Choć ja go akurat rozumiem, myślał, że czegoś chce, więc spotykał się z kobietą która mogła mu to dać, ale przypomniał sobie dlaczego był Christiną i uznał, że to jednak było to. A jak się Burke pojawi to dopiero będzie :))))))

ocenił(a) serial na 10
Marie_

Podzielam tą opinię w 100%

ocenił(a) serial na 10
Marie_

opinię Marie_ oczywiście