Uważam, że zakończenie postaci Christiny jest idealne. Bałam się, że wróci ona do Burka a to by
było dla mnie bardzo negatywne. Jest ona perfekcjonistką, gdzie liczy się tylko praca i pomoc
ludziom. Świadomość, że mogłaby ona zostawić wszystko w Seattle po to by być z Burkiem jakoś do
mnie nie przemawia. Jednak świadomość że zostawia ona wszystko by spełniać się dalej jako
jeden z najlepszych kardiochirurgów na świecie jest nie tylko idealnym zakończeniem postaci ale
również idealną szansą na ciągnięcie jej historii dalej. Bo pomimo tego, ze nie bd jej w serialu nie
znaczy że jej postac umrze. A o wiele lepiej brzmi jak bd wspominać o jej osiągnięciach niż o tym że
miałaby się zenić z burkiem albo cos xd
Przecież wątek Christiny jeszcze się nie skończył. Do końca sezonu pozostały nam bodajże 3 odcinki w trakcie których wiele może się jeszcze wydarzyć. Nie wiemy jak Yang zareaguje na wiele różnych czynników, które mają decydujący wpływ na jej postępowanie. Już wiadomo, że Owen znowu dorzuci swoje trzy grosze. Po drugie nadal pozostaje Meredith. Po trzecie Christina jest udziałowcem w szpitalu, a jej odejście może wiązać się z poważnymi konsekwencjami. Z jednej strony konflikt z fundacją Avery, a z drugiej ona. Jakby nie patrzeć, utopiła w tym miejscu parę milionów.