>>>>>>sPoIlEr<<<<<<
Piszcie jakie są wasze spostrzeżenia, wrażenia po najnowszym odcinku...
Mi osobiście serce sie krajało jak patrzyłem na Izzie, jak bidulka cierpi jak by walczyła sama ze sobą. Wątpię by utrzymali na dłużej z Georgem tą "malutką wspólną tajemnicę" w końcu któraś strona pęknie, co będzie miało poważne konsekwencje. Irytujący wydaje sie fakt kto prawdopodobnie zostanie ordynatorem [mowa oczywiście o Marku który nikczemnie zachwycił pracodawców]. Miejmy nadzieje że jednak kto inny zdobędzie tą posadkę.
Troszkę podumamy nad tym odcinkiem bo następny dopiero 26 kwietnia, tak dobrze czytacie, ponad miesiąc przerwy ;(
Dlaczego od razu nikczemnie :D Mark był zajebisty w swojej roli w tym odcinku :D Poza tym tekst Izzie: God got a pregnant virgin by magic, God is not playing by the rules. Wogole cała rozmowa Addison z Izzie fajna był. Rozmowa Marka z Addison tez swietna wogole ten odcinek bardzo mi sie podobał