To na plus.
Ogólnie odcinek był ciekawy i trzymał w napięciu, bardzo mi się podobał. Oczywiście chodzi mi o emocje w nim zawarte. Co do samych wydarzeń, to jestem lekko zszokowany. Miałem nadzieję, że Christina wróci niebawem z hukiem, a tu proszę - odchodzi! Callie i Arizona się rozstali - paranoja. Jestem prawie na 100% pewien, że te zmiany nie będą na dłużej, ale nie chce mi się nawet myśleć o kolejnych odcinkach z Christiną-Zombie i samotną Torres. Ale cóż zrobić? Trzeba żyć z tym, co zaserwuje nam Shonda, choć zastanawiam się, czy wie co robi i czy dochodzą do niej opinie fanów?
Sorki za dwa posty, ale nie mogłem edytować;)
April- absolutnie fantastyczna. Czy mi się wydaje czy ona do Alexa coś? Takie jakieś wrażenie odniosłam. A on chyba też traktuję ją teraz jak normalną osobę, więc kto wie ;P Fakt faktem, że w tym odcinku była niesamowita, coraz bardziej ją lubię.
Na Cristinę- już tradycyjnie- patrzeć nie mogłam. Odeszła, hmm... jeśli przez to będzie jej mniej, albo nie będzie wcale, to nawet się cieszę, bo to lepsze niż jej dotychczasowe zachowanie.
Mark i Lexie- czyżby powrót się szykował? Mam nadzieję :)
No i Arizona i Callie- masakra. Chociaż podobno aktorka, grająca Arizonę odchodzi tylko na kilka odcinków, bo jest w ciąży, więc może zda sobie sprawę, że nie może żyć bez Callie czy coś takiego i wróci ;P
Odcinek fajny, ale miał kilka minusów jeśli chodzi o fabułę - Cristina przez 6 odcinków ma traumę, ale tak bardzo jest pokazane jak się nawzajem z Mer wspierają, a później takie coś... najpierw myślałam,że może przegapiłam coś w zeszłym odcinku, bo taka zmiana relacji o 180 stopni była trochę dziwna. Obwinienie Meredith o wszystko ( mimo, że argumentacja Cristiny była dość sensowna) wydawała się wymuszona i.. spóźniona? No cóż, teraz skoro odeszła to czekają nas ze 2 odcinki bez Cristiny-chirurga. Następny minus-Callizona co to było? Rozumiem, Arizona mogła być zawiedziona, że "Callie psuje jej afrykę" (;D) ale.. tekst "krzyczymy na siebie na środku lotniska-to już jest koniec" w ogóle nie miał sensu. Ok, może Arizona potrzebuje wsparcia, ale Callie ma zostawić wszystko i wszystkich na 3 lata, a kiedy w końcu się na to decyduje ( Bo kocha Arizonę) to ta ją zostawia? Gdzie tu sens? Rozumiem, że Jessica Capshaw była (jest?) w ciąży i trzeba było coś szybko wykombinować, ale proszę.. można było to zrobić sensowniej. Cała reszta odcinka mi się podobała ( szczególnie Apil i scena z tym, że niebiescy wygrali konkurs ;D). No i chyba zbliża się Mark-Lexie reaktytwacja- jestem bardzo za ;) Jeszcze jakby trochę podgrzac temperaturę u MerDer ( więcej uczuć,flirtu, pocałunków itd.) To byłabym już mega zadowolona ;)
To spojrzenie April na Alexa na końcu odcinka było chyba jednoznaczne. Więc swoje dziewictwo Kepner straci z Karevem:D
Wyznanie Christiny może i byłoby sensowne, gdyby chodziło o inny rodzaj przyjaźni. Ale ona i Mer były praktycznie nierozłączne przez 6 sezonów, Grey wspierała ją w czasie jej burzliwego związku z Owenem, cały czas opiekowała się nią, a ona teraz się obraża. Co w tym dziwnego, że Mer chciała, aby najlepsza rezydentka kardiochirurgii operowała jej męża, gdy bez tej operacji na pewno by zginął?
Z tym, że ich relacje po tych zdarzeniach były super, się nie zgodzę. Przecież praktycznie ze sobą nie rozmawiały, coś tam Meredith czasem próbowała, ale nie wychodziło. Zdecydowanie się ochłodziły stosunki między nimi, było to widać
Fakt, ich relacje były inne, ale dla mnie i tak jest niezrozumiałe, jak Christina może się zachowywać w ten sposób.
poza tym, że to nie Mer zmusiła Chistinę do operowanie Derka (sama do tego doszła, z lekką pomocą Avery'ego) to tekst, że gdyby to był kto inny to by go nie operowała był denny, no bo gdyby to była np. Calli albo nawet Szef no to co, dałaby im umrzeć? dajcie żesz spokój naciągane to strasznie... i zgadzam się w 100%, że to za długo trwa jak na kogoś o takiej osobowości jak Cristina, no bo taki hardcore, ktoś kto pod presją zawsze radził sobie nawet lepiej, a nagle tak się zachowuje jakby nie wiedziała, że wybierając pracę chirurga będzie działała pod presją - jednym słowem jak dla mnie za bardzo to naciągane i za długo już ciągną tą traumę, bo jak szybko nie wróci prawie dawna Cristina (bo rozumiem, że dawna już nie wróci na pewno) to będzie do bani i bez sensu, szczególnie, że i Mer już nie wariuje tak jak w pierwszych sezonach, bo ma Dereka "na zawsze"
Marie masz rację. ze niby mamy uwierzyć, że zoperowała Dereka tylko ze względu na Meredith? Co to w ogóle za żart! Zoperowałaby każdego, nawet kogoś kogo nie zna, bo jest lekarzem do tego przygotowywanym, a do tego... Cristiną!
W ogóle wątek z Cristiną w traumie jest chyba najgorszym w całej historii Chirurgów. Ani to ciekawe, ani nawet smutne, to jest po prostu denne, nudne, męczące i wkurzające, a poza tym serial stracił najlepszą postać i nierzadko główne źródło uśmiechu na twarzach widzów.
Co do Meredith i Dereka też wyjątkowo trafnie to określiłaś. Dlatego na ten wątek też nie ma co liczyć.
Bez "twisted sisters" mogą od razu zwijać ten serial.
co do odcinka to sytuację uratowały praktyki zaserwowane przez Owena :D i April jak wreszcie wygrała :D zajebiste!
Widać, że będzie kręcić z Alexem. I pewnie zrobią z tego porządny, długi i skomplikowany wątek jak zawsze.
A Arizona? Co za porażka. Zawsze mnie irytowała tym słodziutkim uśmieszkiem, ale była w porządku z zachowania, a teraz... nie rozumiem tego jak można po tylu latach kochając kogoś tak po prostu go zostawić. Ja rozumiem, że takie szansy się nie odpuszcza, ale przeciez mogła pojechać tam sama bez rozstania... przecież i tak wiadomo, że wróci, więc zupełnie tego nie rozumiem. Chyba, że zrobiła to dla Callie, żeby nie upierała się na wyjazd z nią, bo przecież to tu jest jej życie, ale wątpię...
Ogólnie odcinek ujdzie, ale jeszcze raz powtórzę to z czym chyba większość się zgadza. Ten sezon jest najgorszy, jakiś inny, to w ogóle nie są już Greysi, postacie nie są już tak wyraźne jak dawniej. Dalej niby jednych lubimy, innych nie, ale tak naprawdę oni wszyscy stali się tacy bezbarwni... Pacjenci nie są już tacy ciekawi, widz się tak z nimi nie zżywa i nie załuje ich śmierci w razie co. Niby coś się dzieje, ale tak naprawdę wszystko stoi ciągle w miejscu. Monotonia. no beznadzieja, ale co zrobić, wszystko musi mieć swój koniec.
taaaa, do tej pory myślałam, że Izzy kochająca się z duchem Denny'ego jest dnem totalnym, ale Cristina pobiła wszystko... i tak jak nie lubiłam Izzy, więc mnie wkurzała niesamowicie tak uwielbiałam Cristinę i sama już nie wiem co myśleć o tej postaci teraz
Shonda napisała na Twitter shondarhimes I did not lie. Stop believing every promo u see. RT @LifeSucksNow You said Alex and April are not happening. Why did you lie to us?
Zgadzam się że wątek z Cristiną jest kiepski, ale nie jest wątkiem najgorszym. Takowym było zmuszanie nas do oglądania wątku miłosnego Izzy z martwym Denny'm...
Co Wy się tak czepiacie tego wątku. Miała guza mózgu, więc normalne, że widziała i czuła rzeczy, których nie ma. To nie było o jakichś nadprzyrodzonych zjawiskach ;P
ja tam w ogóle nie lubiłam Izzie, więc to nie było dla mnie jakoś wyjątkowo beznadziejne. Chociaż do lepszych wątków oczywiście bym tego nie zaliczyła.
Ten odcinek był fantastyczny i szokujący... Szczerze nigdy nie sądziłem, że kiedykolwiek padną z ust Christiny słowa "Nie chcę być już chirurgiem". Owen był zmieszany bo nie wiedział czy ma ją teraz wesprzeć czy krzyknąć "Co ty do cholery wyrabiasz!?". Pozostanie Callie w Seattle to wspaniała wiadomość, bez niej byłoby nudno! Reaktywacja Marka i Lexie już bliska, April coraz lepsza. Jak patrzyłem na scenę z karetką i "wygraniem konkursu" nie mogłem przestać się śmiać! Od teraz nie cierpię tej patolog. Aż dziwne, że w czasie sekcji nie zamówiła sobie pizzy do kostnicy... Ogólnie odcinek na wielki, ogromny +.
już założyłem temat dotyczący tego odcinka:
http://www.filmweb.pl/serial/Chirurdzy-2005-165277/discussion/Grey's+Anatomy+7x0 7+%22That's+Me+Trying%22,1485295
April mnie rozwaliła :D Do teraz uśmiecham się jak głupia przypominając sobie jej akcję ratunkową ^^
Pewnie ;) Proszę bardzo :
"Ching Ching Ching" - Nikka Costa - Arizona oddaje różne sprzeęty Markowi, Owen prosi Cristine, żeby pomogła mu w przygotowach do szkolenia
"Never Gonna Leave Me" - Sia." - Pani patolog rozmawia przez telefon podczas autopsji Mary, Callie mówi Markowi co będzie mogła robic w afryce
"Bang Bang" - K'naan ft Adam Levine - April przekonuje Alexa żeby pomógł jej wnieśc manekiny do karetki. Owen mówi jej, że wygrała konkurs
"Daydreaming" - Dark Dark Dark.- Arizona mówi Callie, że chce jechac do afryki sama, Cristina mówi Owenowi, że odeszła z pracy (ogólnie końcówka odcinka)
Sorry za tak chaotyczne opisy, mam nadzieję, że pomogłam ;)