PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=165277}

Chirurdzy

Grey's Anatomy
2005 -
7,9 123 tys. ocen
7,9 10 1 122754
7,0 5 krytyków
Chirurdzy
powrót do forum serialu Chirurdzy

Moim zdaniem świetny odcinek. Callie wreszcie dopięła swego i mogła napić się kawy. Ojciec Meredith i Lexie z lekka mnie zaskoczył z tą wytatuowaną laską, ale niech też ma coś z życia. Coś mi się wydaje że pomiędzy Lexie a Avery'm coś będzie i się bardzo cieszę ponieważ to super chłopak a jakoś do tej pory odkąd jest w serialu nikogo nie miał i z Lexie bardzo do siebie pasują moim zdaniem, zawiodłam się na Marku, zawsze bardzo kibicowałam jemu i Lexie a on po raz kolejny zawiódł jej zaufanie robiąc dziecko Callie. także teraz jestem Team Lexie i Avery :) A wam jak się podobał odcinek?

kamorek

wg mnie dobry, mógłby bys ciekawszy. Brakowało mi kilku osób.
Ale promo 15-go jest bardzo ciekawe :D

ocenił(a) serial na 9
kamorek

"zawiodłam się na Marku, zawsze bardzo kibicowałam jemu i Lexie a on po raz kolejny zawiódł jej zaufanie robiąc dziecko Callie"
Tak, tak. Bo on to specjalnie zrobił. I jakie zaufanie? Lexie nie chciała z nim być, gdzie tam ufała mu? Był sam, gdy przespał się z Callie. Nie miał prawa przespać się z kimkolwiek, gdy był SAM? Dorośnij. Takie rzeczy się zdarzają. Lexie nie była zła o to, że Mark spał z Callie, a o to, że chce do jej życia wprowadzić dziecko. To samo było, gdy młoda Sloan była w ciąży. O to Lexie była zła, mam wrażenie, że jest zbyt wielką gówniarą dla Marka. A ten piękniś Avery... Hm, właściwie na razie nic do tego serialu nie wniósł (poza ciągłym wmawianiem widzom, że ma piękną buzię, czego szczerze mówiąc nie zauważyłam), musieli mu znaleźć wreszcie coś 'ciekawego'.
Ale ogólnie coraz gorzej w tym serialu się dzieje. Dość mam podkreślania tej dziwnej relacji między Meredith a Webberem. Spoko, przespał się z jej matką, ale ciągłe i bezsensowne niańczenie jej i faworyzowanie męczy mnie powoli.
Brakowało mi wątku Bailey z pielęgniarzem. Ciekawi są. Te ich potyczki słowne.
Callie i niezdecydowana Arizona - nuudy. Wiadomo, że będą razem.
Alex oczywiście zakocha się w pani doktor blond (nie pamiętam nazwiska, hm), o ile już tego nie zrobił.
Cristina w ciągu jednego dnia wyszła z traumy, już z nią wszystko super, mhm, tak, tak. Owen nagle się o nią zupełnie nie martwi, Meredith też nie, Derek też nie, wszyscy wiedzą, że już z nią wszystko ok.
Trochę bez sensu.

ottak

Zgadzam się z Tobą, we wszystkim oprócz dwóch sytuacji :P Meredith i Webber. To nie tak, że przespał się z nią i cześć. Wydaje mi się, że był w niej zakochany, a poza tym w pewnym sensie pozbawił Mer ojca, więc próbuje jej to to zrekompensować, a z drugiej strony widzi w niej matkę, która tak bardzo go fascynowała. Tak to wygląda według mnie :P
A co do Cristiny. Widać, że z jej z nią już wszystko w porządku, więc się aż tak nie martwią, to chyba oczywiste :P A wychodzenie z traumy w jednej chwili też nie jest czymś bardzo dziwnym. To trochę tak jak się czegoś boisz i długo nie możesz się zdobyć, żeby przezwyciężyć ten lęk, ale kiedy w końcu ci się uda i zobaczysz, że to nic strasznego, to następnym razem nie będziesz mieć już z tym problemu. Wiem, że to nie do końca identyczna sytuacja, ale powiedzmy, że działa tu ten sam schemat :P

praula

Pisząc "Meredith i Webber. To nie tak, że przespał się z nią", jako "nią" miałam oczywiście na myśli Ellis, a nie Mer :P

ocenił(a) serial na 9
praula

Był zakochany, mieli romans, chciał wynagrodzić Meredith, że rozbił jej rodzinę (powiedzmy), ale bez przesady, ileż można? Już naprawdę dość mam tego niańczenia jej. 'Oh, Mer, kochana, tylko ty możesz to zrobić i nikt inny i tylko ty, bo jesteś taka super i nikt inny sobie nie poradzi, tylko ty, bo jesteś super, bo miałaś super matkę i jesteś super'. Wszystkie relacje między Meredith i Webberem wyglądają właśnie tak. Każda rozmowa, każda scena. Nudne to.

Widzą, że jest ok - spoko. Ale żeby zupełnie przestać się przejmować? Owen - spoko, mieszka z nią, wie, jak jest naprawdę. Ale Derek? On się przecież najbardziej przejmował Cristiną, gdy tę traumę przechodziła. A teraz nawet nie spyta 'jak tam?'. Trochę naciągane. Znudził się scenarzystom wątek smutnej Cristiny, więc w jednym odcinku zakończyli jej traumę i teraz jest taka, jakby to wszystko się nigdy nie stało.

ocenił(a) serial na 10
ottak

Wg mnie Cristina nie wyszła z traumy jednego dnia. Napędem dla niej był ten facet, którego uratowała, i z którym przyjechała karetką do szpitala w którymś z poprzednich odcinkach. W odcinku po tym już było z nią wszystko ok, ale wiadomo, że jeden odcinek to nie jeden dzień i w sumie to nie wiadomo do końca ile czasu minęło.

ottak

Dla mnie fakt, że przestali się nią martwić, jest mniej dziwny niż to, że po wyjeździe Izzy nikt ani słowem o niej nie wspomniał, jakby jej nigdy nie było.

ocenił(a) serial na 10
praula

Właśnie Izzy była moją ulubioną bohaterką i skoro już Heigl poczuła się "za dobra" do Chirurgów, to spokojnie mogli wybrać jakieś lepsze pożegnanie postaci Stevens. Ta ucieczka po zwolnieniu, potem Alex mówiący, że ona na niego nie zasługuje? Dosyć mocno naciągnięte. Potem Izzy jest wspominana tylko przy okazji wątku z papierami rozwodowymi, ale przecież do jasnej cholery Meredith i Izzy się przyjaźniły (nie tak jak Mer-Chris, ale jednak), Chistine połączyła z Izzy silna więź po "tajemnicy" z rakiem, a tu nagle wszyscy mają ją gdzieś? Bailey też chyba najbardziej "polubiła" Stevens ze wszystkich stażystów (w końcu to ona nakłoniła Iz do powrotu na staż po śmierci Denny'ego, potem był ten szalik zrobiony na drutach dla Mirandy). Przecież miała ona wielu fanów i choćby od czasu do czasu jakaś wspominka w stylu Meredith:"Rozmawiałam ostatnio z Izzy, pracuje tam i tam, radzi sobie dobrze, powiedziałam jej co się u nas dzieje" i widz ma wrażenie, że ta postać wciąż jest obecna w serialu, nikt o niej nie zapomniał, a tak? Trochę kicha...

I tak kocham Grey's Anatomy ;D

ocenił(a) serial na 9
Mati_GA

Zgadzam się, że to naciągane. Zresztą podobnie jest ze śmiercią Georga. Nikt już tam o nim nie pamięta. Fajnie byłoby, gdyby pokazali, że reszta tęskni choć trochę za przyjaciółmi. Za szybko tam bohaterowie zapominają o tym, co było. W ogóle ostatnio wiele rzeczy tam naciąganych.

[SPOILER]Jeśli okaże się, że żona Webbera ma alzheimera, to to będzie kolejny przykład naciągania. I kolejne na siłę łączenie Webbera i Meredith. [END OF SPOILER]