Świetny wywiad. Wiele osób mówi/pisze, że odcinek wcale nie był taki "mocny" bo żadna z głównych postaci nie zmarła, łatwo jest uśmiercić drugoplanowe, trzecioplanowe itd. postaci, ale Shonda wyjaśnia:

"this was not about who lived and who died. To me, it was about what was gained and what was lost. The real death of the episode is the miscarriage".

Wiele osób buło poruszone śmiercią Charles'a mimo iż wcześniej nie przywiązywało dużej wagi do tej postaci, ja również, ale:
"By the time we fell in love with him, he was gone".

Lexie prawdopodobnie podjęła decyzję, Alex nie Mark, ale Shonda mówi, Alex też podjął swoją decyzję:
"Alex is missing Izzie". "The thing I think is interesting is that Alex definitely made his decision". "When Alex called for Izzie — when in your hour of need you’re calling for another woman — I think he made his decision". (mam tylko nadzieje, że Alex nie postanowi wyjechać do Izzie i nie zniknie z serialu bo wiadomo, że postać Isobel już się nie pojawi).

Christina, Owen, Teddy:

"This whole idea that Teddy only exists [as part of a triangle is ludicrous]. Teddy is Cristina’s teacher. Derek would be dead if Cristina had not had Teddy around. That’s how I look at it".

"When Owen chose Cristina, he really chose her, right"?
"Yes. He definitely chose her".

To były bardzo ważne wątki finału 6 sezonu i Shonda Rhimes wspaniale je podsumowała, nic dodać, nic ująć.