Chirurdzy

Grey's Anatomy
2005 -
7,9 123 tys. ocen
7,9 10 1 123307
6,6 7 krytyków
Chirurdzy
powrót do forum serialu Chirurdzy

Bardzo dobrze że jej postać znika! Boże jaka jest teraz wkurzająca.. Meredith wydoroślała, stała się
lepsza od swojej matki, bo potrafi łączyć i karierę i rodzinę, a o tym jest serial. O Mer i jej rodzinnym
"konflikcie interesów" a Cristina, wieczne dziecko, traci wszystkich po drodze Berka,Owena,Mer i
Alexa. Zabiła dziecko Owena, spaliła za sobą mosty. Skoro wie czego chce i jaka jest, powinna od
początku grac solo i wypiąc się na innych, nie dawać im nadzieji na związek, miłośc lub przyjaźń.
Egoistka skończona. Uwielbiałam ją w 1,2 i 3 sezonie, póki była jeszcze w miare przyjacielska.
Gdyby George żył, dałby jej do wiwatu!

Magdalena_42

Popieram. Jeżeli wiedziała, że nie chce rodziny, dzieci, a marzy się jej zostać wybitnym chirurgiem, mogła nie łamać serc swoich partnerów, nie brać ślubów czy też nie wgłębiać się w relacje typu przyjaźń. Mogła być rekinem, który ma po prostu znajomych, a nie zabawiać się ludźmi i ich uczuciami, skoro kariera była dla niej nade wszystko.

ocenił(a) serial na 10
Magdalena_42

ale nie rozumiem jak się ma do tego przyjaźń... przecież przyjaciółki nie są w związku, nie mają razem dzieci! i właśnie dlatego nie zgodzę się w związku z relacją Mer-Cristina. teraz one się różnią, ale to nie jest powód, zeby Mer tak się odgrywała na Cristinie, bo wybrała karierę, a ona sama poświęca więcej czasu rodzinie. Poza tym nigdy nie odniosłam wrażenia, że Cristina wyśmiała Meredith, z resztą bardzo ładnie ujęła to, co miała na myśli w rozmowie przed ślubem Kepner - jako stażystki obie pragnęły jedynie kariery, wyśmiewały między innymi ''rodzinne'' ambicje innych ludzi i nie spodziewały się obecnego przebiegu wydarzeń. co do Burke'a i Owena zgodzę się, że źle postępowała, ale co do tej przyjaźni... według mnie to już jest inny szczebel, przyjaźń zobowiązuje, ale nie tak jak małżeństwo i w porównaniu do Owena Mer ma o wiele prostszą drogę do zaakceptowania charakternej Cristiny.

z jednej strony, Shonda teraz musi wymyślać jakieś przeboje z Cristiną, żeby jej zapewnić porządne odejscie, na miarę greysów...:)

ocenił(a) serial na 10
olaaa11-11

Mer ZAWSZE stała za Cristiną, co by się nie działo. Cristina za Mer, nie zawsze... Mer ją broniła, rozumiała, wspierała,spajałą ich wszystkich... gdyby mnie "przyjaciółka" powiedziała coś takiego jak wtedy Cristina Mer przy Bailey... Cristina zawsze uważała się za lepszą, zawsze, a w przyjaźni wszyscy są równi. I jak widać Cristina wcale nie jest lepsza, skoro nie ma bladego pojęcia, jak dokonała udanej operacji na dziecku... jeśli przyjmie nagrodę, to będzie oszustką. Wracając, owszem można być przyjaciółkami i być od siebie całkowicie różnymi, Mer to dokonale rozumie, zaprosiła Cristinę na Hallloweenowe przyjęcie a ta wyszła cichaczem, nawet nie spróbowała się "wtopić" w atmosferę, poświęcić (Cristina poświęcić dla kogś, w imię czegoś?A gdzie tam!),zrezygnowała na własne życzenie.

Taka przyjaźń jest świetnie ukazana w kultowym serialu "Sex w wielkim mieście" gdzie dwie z czterech przyjaciółek mają dzieci, a dwie nie. I każda dla każdej się poświęca, np Samantha chodzi na występy dzieci Charlotte, zaopiekowała się synkiem Mirandy,by ta miała dzień dla siebie, bo była wykończona fizycznie i psychicznie, a sama Samantha miała ręce pełne roboty,własna firma itd,itd... Cristina nie ma dla mnie ŻADNYCH wymówek .

ocenił(a) serial na 10
Magdalena_42

co do tej sytuacji, owszem - może nie powinna tak postąpić przy Bailey, tym bardziej, Mer to jej przyjaciółka, jednak czy nie było w tym trochę racji? Cristina przygotowuje się do ważnej operacji i oferuje asyste Mer, ok! lekarze też ludzie, całe życie się uczą i trzeba by zapoznać się z formą przebiegu operacji. Z tego co pamiętam nie było to coś zwykłego typu usuwanie wyrostka. Tymczasem Mer chodzi po całym szpitalu i cały czas gada o królewskiej herbatce, zamiast się przygotowywać.

nie chcę się tu za bardzo rozczulać, ale jak to powiedziała moja szanowna pani profesor - medycyna jest zazdrosna o wszystkie inne kierunki... chodziło jej rzecz jasna o studia, ale w tym przypadku chyba też można zastosować tą sentencję...

ocenił(a) serial na 10
olaaa11-11

Tutaj chodzi o całokształt postępowania Cristiny. Już pisałam wcześniej jaki jest. Gdyby była prawdziwą przyjaciółką, taka sytuacja nie miałaby miejsca, bo chodziłoby tylko o chwilowy brak czasu na dokładniejsze przygotowanie się i tyle. Gdyby kochała Meredith, wspierała ją i uczestniczyła w jej życiu, a nie alienowała się i przychodziła do Mer tylko wtedy gdy Owen migdali się z nowa laską rozumiałaby ją lepiej, a i Mer nie czułaby sie urażona i samotna. Cristina powinna była zostać w tamtym szpitalu, do którego pojechała po katastrofie i zostać rekinem medycyny, bez uczuć, związków i wykorzystywania ludzi.

ocenił(a) serial na 10
Magdalena_42

to, że stawia na pierwszym miejscu karierę, bo jest taką osobą, która chce się spełnić zawodowo w 100% nie uważam za bycie dziecinnym. Mówi jasno o tym czego chce, czego oczekuje. Cristina nie jest smutna bo nie umie pogodzić bycia matką i chirurgiem. Ona po prostu nie chce mieć dzieci ale to nie znaczy, że nie chce mieć partnera. Jeśli chodzi o Burke'a to ON ją zostawił a z Owen'em musiała się rozstać ponieważ wiedziała, że ona mu nie wystarczy, wiedziała, że on jednak chce czegoś więcej, chce dziecka. Co ma do tego egoizm? Co w tym złego, że chce być świetna w tym co robi i poświęcić swoje życie na stawanie się lepszym lekarzem. To raczej Mer zachowuje się dziecinnie i się głupawo obraża, bo jej przyjaciółka miała czelność powiedzieć jej, że nie można połączyć poświęcenia 100% pracy a poświęcenia 100% na bycie super mamą.

Magdalena_42

wiesz, wydaje mi się że jako iż sandra oh postanowiła odejść z serialu, scenarzyści postanowili spalić za nią wszystkie mosty, żeby nic ani nikt nie trzymał jej w sloan+grey hospital. już zrujnowali jej związek z owen'em (grrrr.... nigdy im tego nie wybaczę) i teraz jest skłócona z meredith jak nigdy. cristina bardzo często irytowała swoim zachowaniem i wyborami, mimo iż cristina to jedna z moich ulubionych postaci, byłam zła i rozczarowana gdy poddała się aborcji będąc z owen'em, jakby jego zdanie się nie liczyło. no cóż, będę za nią bardzo tęsknić.. ale co zrobić.

ocenił(a) serial na 10
Magdalena_42

Nie lubię jej od 1 sezonu, więc cieszę się, że odchodzi.