NIGDY! Chirurdzy są wieczni i nigdy mi się nie znudzą. Serię pierwszą oglądałem z taką samą ciekawością co 7! Dziwie się tym, którzy wraz ze zmianą Christiny skreślają cały serial. Pewnie, że dawna Yang była lepsza, ale w 8odc 7 serii była znowu ciekawa, inna, ale ciekawa. Przeżyłem odejścia Burka, Georga, Izzy (mojej ulubionej postaci), Arizony, więc przeżyje wszystko. Szczęście, że Callie została :)

hehe dokładnie, jednak myślę, że christina nie odejdzie od tak, pewnie jak dereck wróci później. Izzie też była moją ulubioną postacią. ;]

Dołączam się do fanów Izzie:) W ogóle myślę, że Shonda mogłaby zrobić genialny odcinek, w którym Izzie przyjeżdża do Seattle:) Choć na chwilę. Christina jest inna, jak dla mnie jest to zmiana na gorsze, tym bardziej, że przez 6 sezonów przyzwyczaiła nas do swojego specyficznego zachowania. Choć muszę przyznać, że w odcinku 7x08 była intrygująca i znowu zaciekawiła widzów. Mam nadzieję, że jeśli nie powróci dawny robot, to nowa Yang może okazać się interesująca. I nie należę do osób, które skreślają serial ze względu na zmianę Christiny. Serial jest inny, mam ogromny sentyment do wydarzeń z poprzednich sezonów, ale nawet jak przez 45 minut każdego odcinka zaczną pokazywać biały ekran, to i tak oglądać będę z wypiekami na twarzy:) Bo to w końcu "Chirurdzy"