...szmata bez nogi ;/ kto oglądał odcinek 23/9 wie o co chodzi. Domyślałam się, że tak to się
skończy. I pewnie w 24 do dyżurki wkroczy Torres :-D i dobrze!
Musiałam to napisać, bo mnie nerwy biorą!
A co do April, to myślałam, że może będzie z Avery'm, chociaż kto to wie;-)
Tak właściwie, to jest już ostatni sezon i to jest oficjalnie potwierdzone?
Ale pojechane ale zgadzam się z twoja opinią. A i to nie jest ostatni sezon ,został już potwierdzony 10
o jak fajnie!! bo już się nastawiałam, że to ostatnie odcinki, bo wszyscy mówili, że na 100% to już ostatni sezon, ale kiedyś czytałam że Mer i Der podpisali kontrakt na 9 i 10 sezon... dzięki, w sumie powinni kończyć, ale jakoś miło się cały czas ogląda ten serial :-)
Torres niestety nie wejdzie do dyżurki, bo Arizona zamknęła drzwi........ale może to i lepiej, nie chciałabym, żeby to zobaczyła.
Tak faktycznie, zamykała zamek... ale i tak wyjdzie na jaw, może sama Arizona się przyzna?
Nie rozumiem, aż tak źle jej było z Torres....? dwa uśmiechy wystarczą, a ta skacze byle komu do łóżka;/
w niektórych przypadkach to po prostu jest silniejsze od nas.......nie usprawiedliwiam tu Arizony,ale niestety tak jest i mimo,że jestem zła na Shonde, to wiem,że pokazuje ona prawdziwe życie, choćby w najbrutalniejszej postaci.
Słabości słabościami, ale myślę, że jak już się bierze ślub, to jest się już pewnym tego jedynego... Zresztą składasz przysięgę: ślubuję ci miłość, wierność i że cię nie opuszczę aż do śmierci... A jeśli coś się psuje w związku, to się to naprawia, a nie wyrzuca do śmieci. Po to jest ta druga osoba, żeby z nią porozmawiać, zwierzyć się itd. Takie są moje wartości. A jeżeli ktoś poczuje miętę do kogoś innego, to niech unika z nim spotkań i niech się skupi na rodzinie. A Arizona sama bezczelnie flirtowała przy innych z tą lekarką i wszystko robiła, żeby być obok niej. Jak już chciała szaleć to po co wiązała się z Torres?! Idiotka. I jakby mnie ktoś pocałował tak znienacka, jak Lauren Arizonę, to bym go odepchnęła, nawet jakby był przystojny, miły i sympatyczny, bo jakieś wartości i zasady trzeba posiadać.... I nie można tutaj zasłaniać się słabościami, bo są małżeństwa z 50letnim stażem, które miały na swej drodze wiele pokus, a mimo to zawsze pozostawały wierni swojej wybrance/wybrankowi. Dlatego ja potępiam Arizonę i takie zachowanie i nie można się tłumaczyć głupią słabością...
Aha czyli jak coś jest silniejsze od nas, to usprawiedliwia mnie to przed tym, żeby nie używać mózgu?
Źle ci z jedną osobą powiedz jej, po co ją ranić i oszukiwać.Odejdź. Proste.
(Oj nie piszę tego do Ciebie, że Ty tak robisz, tylko ogólnie, więc czasem się nie obrażaj.)
Spoko, bez obrazy :)po prostu są dwie strony medalu, co wcale nie umniejsza świństwa,jakie zrobiła Arizona
ciągle jednak mam nadzieje, że podciągnie spodnie i wyjdzie zanim będzie zupełnie za późno...
ooo, przecież też tak może być... może specjalnie zostawili nas w takiej niepewności, żebyśmy myśleli, że Torres ją przyłapie czy coś, a tymczasem, Arizona nic złego, oprócz pocałunków nie zrobi.... oj to wtedy będę musiała cofnąć tę "głupią kulawą szmatę".... zobaczymy w czwartek...
No mnie też szlag trafił! Aż wrzeszczałam "no co Ty robisz?! Wyłaź! Nie patrz tak! Nie zastanawiaj się! CO DO CH*JA?!" -.-
Taaa, jasne "nic złego oprócz pocałunków nie zrobi" wątpię, ten jej dziki wzrok i szał... Mam nadzieję, że to czyjś jeden wielki koszmar, np. Meredith. Tak czy siak... Jestem pewna, że jak Callie się dowie, to wybaczy.
uuu no nie wiem, czy wybaczy, mi się zdaje, że wręcz przeciwnie, zważając na to jakie miała wcześniej przeżycia w miłości z tamtą lesbijką i Georgiem, chyba już nie wybaczy, tylko odejdzie.... Zabierze Sofię i spieprzaj Arizonko. I dobrze, zawsze była taka przesłodzona;]
Ale z Arizoną przeżyły sporo... Nie ma co porównywać do związku z O'Malleyem czy kimkolwiek... A zresztą! Racja! Niech Arizona spada!
no właśnie, zobacz co ona zrobiła po mimo tych wszystkich wielu wspólnych przeżyciach.... no ale może tak naprawdę do niczego nie dojdzie.? zobaczymy w następnym odcinku :)
W sneak peeku do ostatniego odcinka sezonu widać, że Lauren jest wyraźnie o coś wkurzona na Arizonę i patrzy na nią dziwnym wzrokiem. Musiała jej odmówić w tym pokoju.
Może jednak jej się nie spodobała bez nogi :D
A tak serio to strasznie mnie irytuje ta cała Lauren. Jest dla mnie taka sztuczna, ma dziwnie mówi i ogólnie dla mnie powinna jak najszybciej znikać z greysów, bez znaczenia czy Arizona z nią pójdize na całość czy nie. Sceny z nią są dla mnie jakos nie do przejścia, jak ją widzę to mam ochotę przesunąć parę minut do przodu :D
Akcja z zaręczynami April super, aż mi łzy w oczach stanęły ;)
Hahah, miłe :P
Ano, nie pasuje tam do nich, jedyne co ją łączy z Arizoną, to to szczerzenie ryjków :D
Z April myślałam, że to Glee...
Człowiek robi różne rzeczy, kiedy ponoszą go emocje zauroczenia, chyba to jest oczywiste. Całowanie, zwłaszcza w ''Chirurgach" jeszcze o niczym nie świadczy.
zgadzam się co do słowa, ja już pisałam że arizona mogła zginac w tej katastrofie - nie brakowało by mi jej ani troszkę :P
i Callie było by lżej, tyle jej poswieciła, tak ją wspierała, tak ją kocha, a ta c*pa ją zdradziła :/ do tego wygarnęła jej takie rzeczy
jakby pomoc Callie i jej poswiecenie nic nie znaczyło
zawsze była egoistka, ale teraz jest egoistyczną świnią
jak Caliie jej wybaczy straci w moich oczach bardzo...
mam nadzieje ze Arizona będzie z ta nową lekarką i kiedy już się zaangazuje to ona ją zdradzi z dyżurce z jakąś piczą :P
dla mnie ariozna jest skreslona
mam nadzieje ze Arizona będzie z ta nową lekarką i kiedy już się zaangazuje to ona ją zdradzi z dyżurce z jakąś piczą :P święte słowa siostr śwęte słowa:D a do obsady mógłby dołączyć jakiś przystojny pan doktor i zaopiekować się zranioną Callie:)
też mam taką nadzieje. nie spodziewałam się tego po Arizonie zwłaszcza, że Callie tyle dla niej zrobiła . oj zdenerwowało mnie to . ;p
ojj niech będzie, bo chce zobaczyć jak ktoś sobie pogra na jej uczuciach i jak łamie jej serce - wtedy może sobie odejść :P
to jeśli chcesz przeczytać co o niej myślę i o tym wszystkim, to proszę wejdź na forum, które napisałam wcześniej: http://www.filmweb.pl/serial/Chirurdzy-2005-165277/discussion/odno%C5%9Bnie+fina %C5%82u+sezonu+9+i+Arizony+-+odpowied%C5%BA+na+poprzednie+fora,2207861
z jednej strony liczę, ze Arizona będzie z Lauren i zostawi Callie w spokoju. Callie jest najlepsza! <3 Arizona nie zasługuje na nią. Callie uratowała jej życie, a ta znowu wyjechała, że teoretycznie jej nie ufa.
Callie tylko obrywa w serialu. I jeszcze Robbins wyjechała jej, ze nic nie straciła w katastrofie! A Mark to co do cholery jasnej?!
Żywię do Arizoy nienawiść z całego serca. Niech sobie zdradza Callie, a w dupe z nią. Ale niech ją też spotka nieszczęście. Bo nie mogę patrzeć jak Callie cały czas cierpi....
dokładnie
Callie non stop obrywa i zawsze gdy wydaje się że ma wszystko to coś traci, coś się dzieje złego
w sumie ona i Mer obrywają najbardziej - ich nieszczęścia się dublują momentami
co do Robbins dla mnie jest skończona, nigdy za nią nie przepadałam, ale to co wygarnęła Callie to zwyczajne świństwo, mogła ją zostawić zanim Callie całkowicie się jej oddałą, poświęciła, walczyło o tą miłość i co dostała w zamian?
dosyć już tej zakompleksionej egoistki zapatrzonej w siebie - niech teraz ona dostanie MOCNO po dupie w sensie uczuć
bo związek z Callie jakoś tak łatwo jej przyszedł, a ona tego nie doceniła w najtrudniejszym momencie
sory ale nie chciało mi sie wszystkiego czytac teraz dopiero zobaczyłam ze juz ktos ci odpowiedzial na twoje pytanie :)