PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=165277}

Chirurdzy

Grey's Anatomy
2005 -
7,9 123 tys. ocen
7,9 10 1 122754
7,0 5 krytyków
Chirurdzy
powrót do forum serialu Chirurdzy

Otóż, powiem teraz coś, co pewnie myśli (oraz mówi) wielu innych fanów. Ale to zaraz...
Serial zaczęłam oglądać pojedynczo, odcinkami, kiedyś, gdy leciały w telewizji. Uwielbiałam pierwszą serie, miałam wtedy jakieś 14-15 lat, a początek puszczany był na Polsacie. Kochałam to, tak więc, niedługo po tym, zaczęłam oglądać od początku, wszystkie serie online. Wciągnęło mnie, ale wciągało już za czasów tv. To akurat mało istotne.
Kochałam ten serial, klimat, bohaterów, wątki. Był wspaniały, naprawdę. Niespecjalnie wyszukany, ale mimo wszystko go wielbiłam.
Niestety, serial zszedł obecnie na psy. A właściwie, to nie obecnie, aczkolwiek mniej więcej pod koniec 6 sezonu. Chociaż nie, serial był właściwie dobry przez jakieś 4, czy 5. Potem, co WIDAĆ, zaczęło brakować im pomysłów. I o ile, początek 6 sezonu był wyciskaczem łez, ze względu na śmierci, to jednak końcówka mną wstrząsnęła. Jak wiadomo, czekamy na 8 serię i prawdę mówiąc, ja tylko czekam, żeby to skończyć. Nie czekam namiętnie, aby ponownie zagłębić się w oglądanie, tylko po to, żeby to się skończyło. Najzwyczajniej. Zniszczyli mój ukochany serial tandetą, okropieństwem i marnotrawstwem czasu.
Podobno Patrick Dampsey odchodzi w kolejnej serii i prawdę mówiąc, nie dziwi mnie to wcale. Mimo, że jego słowa brzmiały jak coś pokroju ,ruszyć dalej' to jakoś mam wrażenie, że on też ma powoli dosyć. Bo jak nie można mieć dosyć, jak Ci niszczą fabułę przed nosem?!
Odcinek ,musicalowy' który podobno miał być WIELKIM WYDARZENIEM, podobał mi się, owszem, nie twierdzę, że był koszmarny ale też nie popadłam w zachwyt. Kocham musicale i podobały mi się wykonania piosenek lecz to wyraźnie pokazywało, jak mało mają pomysłów na fabułę i wyciskają z tego, ile się da.
Koniec kropka.
(czekam, czy ktoś mnie zjedzie :D)

ocenił(a) serial na 9
Megan_Black

Ja nadal kocham ten serial i jakos fabuła mi szczegolnie nie przeszkadza, podoba mi sie wprowadzanie nowych postaci takich jak Sloan, Lexie, Hunt.. Po kolei cos wkladali. Smierc OMaylley'a byla dobrym osunieciem. Strzelanina tez mnie zaskoczyla i byla niezwykle emocjonujaca. Tez jestem ogromna fanka, ogladam sezony po kilka razy, ale kompletnie nie trawie tych nowych aktorow, tego wysokiego goscia z glupkowatym wyrazem twarzy, tej ktorko obcietej rudej i tej drugioej rudej.. Nawet nie wiemkim oni sa i jak maja na imie bo po rostu mnie strasznie draznia i mi przeszkadzaja ;p

Megan_Black

Zgadzam się z Tobą, Megan_Black, jednak ja jestem bardziej rygorystyczna w swojej ocenie. Moim zdaniem serial trzymał poziom tylko do 4. sezonu. Wiąże się to m.in. z opuszczeniem planu filmowego przez aktorów grających Burke'a i Addison, którzy, uważam, mieli pozytywny wpływ na klimat serialu. Jednak z drugiej strony sytuacja między Dereckiem a Addison musiała się kiedyś wyklarować i oczywiste jest, że to właśnie ona odeszła. No cóż... szkoda. Oprócz tego od 4. sezonu główni bohaterowie nie są już stażystami u dołu hierarchii lekarskiej, tylko rezydentami, co miało swoje odzwierciedlenie w nowych bohaterach (którzy nie do końca przypadli mi do gustu) i w zupełnie nowych, lub, co gorsza, powielanych wątkach (np. cały czas przewijające się miłosne rozterki Meredith i Derecka; przygoda Izzy i George'a, która zaowocowała kolejnym w serialu rozpadem małżeństwa). Pośród odcinków ostatnich czterech sezonów, owszem, znajdzie się kilka ciekawych, jednak serial nie wywiera na mnie już takiego wrażenia jak kiedyś. Wydaje mi się, że oryginalne i DOBRE pomysły dawno skończyły się producentom (mam tu na uwadze fatalny pomysł z fuzją, strzelaninę, wspomniany przez Ciebie odcinek-musical), a serial kręcony jest już tylko ze względu na pieniądze...

ocenił(a) serial na 6
retsnoMeikooC

Popieram retsnoMeikooC. Dla mnie serial się skończył kiedy odszedł Burke. Potem jeszcze dawali radę, ale to nie było to samo. Następne sezony to tragedia- jakieś łzawe wątki, naciągane historyjki. Nie. Stanowczo nie. To był jeden z seriali, które bardziej lubiłam, ale ile można. Dla mnie dobry serial powinien mieć tak z 5 sezonów max. Tak samo było z ER. Pierwsze sezony wspaniałe, uwielbiałam ten serial, a potem- całkowita wymiana obsady, zresztą wystarczyła częściowa i wszystko się posypało od fabuły zaczynając, a na klimacie kończąc. Dlatego co do 8 sezonu GA mam takie same odczucia jak Megan_Black. Czekam, ale tylko po to żeby to skończyć (kolejnym przykładem serialu medycznego, który zszedł na psy od zbyt dużej ilości sezonów może być również Dr. House).

atomic_bomb

Zgadzam się z Wami. Porównując stare sezony do najnowszych można się strasznie rozczarować. Najbardziej brakuje mi Addison i Burke'a, a nawet O'Malley'a, za którym aż tak bardzo nie szalałam... I chociaż są jakieś plusy w nowych sytuacjach (Owen i przemiana Cristiny) to jednak niektóre wątki straciły sens i kontynuowane są na siłę (Mer i Derek byli moją ulubioną parą, ale teraz nie mogę na nich patrzeć, strasznie nudni się stali!). Dlatego niecierpliwie wyczekuję na nowy sezon i mam ogromną nadzieję, że będzie on ostatnim dla tej "starej obsady", a Shonda zepnie poślady i zrobi coś na miarę DAWNYCH GREYSÓW, zakończy wszystkie wątki tak, żebyśmy nie czuli niedosytu. Wówczas jak dla mnie nowe pokolenie może przejąć cały serial - w zależności od tego jak im to wyjdzie, zdecyduję, czy nadal będę go oglądać...