scena rozpaczy April - świetna ! kiedyś bardzo mnie drażniła Kepner, ale teraz z nawet ją lubię. Scena jak Avery wychodzi nie za bardzo mi się podobała. nie wiem czemu, ale skojarzyła mi się ze Słonecznym Patrolem :D
Scena jak April krzyczy na Jacksona, że mógł umrzeć - genialna ! dziwie się Mattowe (chyba tak się piszę) nie zauważył, że ona cos do Avery'ego czuje.
Mam nadzieje, że April i Jackson będą razem :)

Ja tez mam taka nadzieję, kibicuję im :)

Matthew ;)

dzięki :)

a mnie jej histeria nie ruszyła :/ za bardzo się wczuła, skakała jak wariatka i to nie w pozytywnym znaczeniu tego słowa ;)

mi Jackson pasuje do tej małej czarnej ;P

Ile oglądających tyle opini ....... ja sie bardzo wzruszyłam moze dlatego ,ze mam 5 m-go bobasa w domu i jeszcze mi hormony buzują ale tak czy siak wole zestaw Kepner+Jackson niz Kepner + Matthew

co do tych zestawów to hmm nie wiem dla mnie osobiście Kepner jest obojętna i niech by sobie była z tym Matthew
ale widać że coś czuje do Avery`ego ;) męcza się bez siebie, ale ich para ma słaby potencjał

Mysle, ze w 10 sezonie Kepner + Jackson bedzie jednym z ciekawszych wątków. Prym pewnie beda wiodły " 2 żony" .......choc mysle ze problem zostanie szybko rozwiazany. Arizona pewnie spakuje sie i wyjedzie a Torres po dłuższym czasie znajdzie kogos nowego.....

oby :)))

Callie zasługuje w końcu na szczęście! Powinna zdzirę kopnąć w tyłek i ją wyrzucić na zawsze ze swojego życia. Zwłaszcza, że nie jest matką Sofii

Arizona wyjedzie wątpię, ponieważ zapłaciła za szpital 15 milionów i jest w zarządzie ani Cali nie wyjedzie ani jej żona więc nie mam pojęcia jak rozwiążą ten problem.
Chcę żeby Cali znalazła szczęście ale zapewne scenarzyści mają inny plan :P

Też wyłam!!!
Avery budzi z jakiegoś powodu we mnie takie emocje, że nie mogę wytrzymać... Nawet ta przytrzymana na początku April jakoś zyskała moją sympatię, jako że Jackson coś do niej czuje. Ale powiem Wam, że wczoraj leciała na jakimś FOX powtórka sceny, gdy Jackson rozmawia z Meredith o rozdziewiczeniu April... Aż mi się miło zrobiło, że taka proreligijna kobitka jak April, mimo że nigdy tego nie przyzna, nie oddała się na marne jakiemuś wyblakłemu charakterowi, tylko naprawdę dumnemu bohaterowi (i jaki on przystojny! :D).

Apropo sceny z wybuchającym autobusem - miałam czarne mroczki przed oczami, już prawie uwierzyłam, że po tym, jak scenarzyści odebrali mi ukochanego Sloana, teraz odbiorą ukochanego Jacksona...

O tak! Fantastycznie poprowadzony wątek tej dwójki + wypadek autokaru i sceny mrożące krew w żyłach. Znakomita gra Drew, po prostu rewelacja. Te emocje, przerażenie, niedowierzanie, krzyk, rozpacz i jej twarz gdy zobaczyła Averego, który cudem przeżył - majstersztyk! Przekazała wszystkie te emocje, coś niesamowitego. I jeszcze okładanie pięściami zaskoczonego Jacksona! April była genialna w tym odcinku. Trochę szkoda mi ratownika, mam nadzieje że zorientował się w sytuacji i że rozstaną się z Kepner. Trochę się jednak obawiam po tych ostatnich słowach April skierowanych do Averego, że jeśli on uniesie się honorem/dumą to ona zostanie z Matthewem. To byłoby z pewnością męczące. Jackson bez stażystki u boku, a na dodatek ratujący życie dziecka i narażający swoje również był świetny w tym odcinku. Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić to do gry aktora, zbyt drewniana podczas interakcji z April.

Szczerze to wydaje mi się, że wątek Kepner i Jacksona będzie teraz na skalę Meredith i Dereka. Że będzie to jedna z ważniejszych par w sezonie 10, bo Alex i Jo.. takie to nudne trochę w ich wykonaniu :D

Meredith mnie BARDZO wkurza...
Kepner i Jackson- jestem na tak jak i para Alex i Jo (Alex się przy niej zmienił)

Matthew jest ogólnie bardzo fany przystojny, troskliwy i wgl ale to Jackson powinien być z Kepner.

Ja się popłakałam;(