To rzeczywiście było lekko dziwne.

To było bardzo dziwne :)

też mnie to zdziwiło

Przecież z niego już roślina została, organy przestawały działać a dziewczyna nie chciała patrzeć na cierpienia ojca.

Nie raz już były cudowne ozdrowienia, a tu raz dwa i po sprawie. Zawsze się niby opiekowali pacjentami, ich emocjami, delikatnie i z szacunkiem. To było jakoś tak nie logicznie, za duzo chcieli pokazać w jednym odcinku. Każdy kto stracił kogoś bliskiego, wie że to troche inaczej działa.

A w ogóle to jak u Was? Bo mnie szczerze mówiąc interesują wątki prywatne w chirurgach, a ta strona medyczna to w jakiś 10%.

głownie chyba chodzi nam o to że przez cały odcinek dziewczyna jest w szoku, roztrzęsiona po tragedii jakiej doświadczyła, a nagle cudownie dorośleje bo od 4 godzin ma już 18 lat- uspokaja się, jest stonowana i decyduje żeby ojca odłączyć po kilku godzinach.

kilka razy zatrzymała się akcja serca i coraz dłużej trwała reanimacja, dziewczyna po prostu nie chciała patrzeć jak ojciec cierpi

dokladnie. Miala juz dosc. nie dziwie sie

Zastanów się - lekarze Ci mówią, że bliska Ci osoba żyje już tylko dzięki sprzętowi medycznemu, wyobraź sobie, że spędzasz noc przy szpitalnym łóżku kogoś, kto walczy o życie i tą walkę z każdą godziną przegrywa, lekarze informują Cię, że kolejne organy odmawiają współpracy. Początkowa panika przeradza się w strach, a z czasem w pogodzenie się z sytuacją i chęć ulżenia w cierpieniu bliskiej osobie. Ona widziała walkę lekarzy o życie ojca, wiedziała, że robią wszystko by mu pomóc i wierzyła im, gdy mówili, że jest coraz gorzej i gorzej. Kilka godzin wystarczy, by dojrzeć emocjonalnie i podjąć tak poważną decyzję, tym bardziej, że w takich sytuacjach czas staje w miejscu...

Poproszę o mały spoilerek ;) O którym sezonie i odcinku jest mowa?

sezon 8 odc 10