Jeśli jest jeszcze ktoś kto nie wie kto z głównych postaci umrze w 11 sezonie, to niech dalej nie czyta.
Na stronie poświęconej GA przeczytałam (może to dla was jakaś stara wiadomość - dla mnie nowa), że w nowym sezonie będzie nowy chirurg.
"Wczoraj pojawiła się oficjalna informacja na temat tego, który z aktorów zagra następcę doktora Shepherda.
W postać nowego lekarza Grey-Sloan Memorial Hospital wcieli się Martin Henderson. Szczegóły dotyczące jego roli jak na razie są tajemnicą, wiadomo jedynie, że zagra on chirurga."
W niektórych serialach, gdy aktor rezygnuje z roli to zamiast uśmiercania jego postaci, zaczyna grać nowy aktor. Wiem, że w przypadku Derecka to by była ogromna zmiana, ale moim zdaniem ten serial kreował przeznaczenie Mer i Derecka. "Nie ważne co ma się stać, my zawsze będziemy razem", ot takie przeznaczenie. Osobiście wolałabym zamianę aktorów i kontynuacji wielkiej miłości tej pary. Jeśli Shonda chce połączyć jakiegoś mężczyznę z Mer i to ma być jej nowa wielka miłość... Nie wiem nawet jak to nazwać, ale pomysł taki jest nieprzemyślany i chybiony. Wolałabym już zamiany aktorów.
Jakie jest wasze zdanie na ten temat?
Chyba żartujesz zamiana aktorów? To zagrywka rodem z klanu albo z private ptactice. Nie ma szans.... przecież Mer może sie ponownie zakochav co w tym zlego? Jej maz nie zyje więc chyba moze co nie? Ile razy juz taki watek w serialach byl ze ktos umarl a później osoba sie ponownie zakochiwala nic w tym zlego....
W Prywatnej Praktyce nie podmieniano aktorów. Chyba, że chodzi ci o to:
"W pilocie serialu postać Dr Naomi Bennett grała Merrin Dungey. W serialu zastąpiła ją jednak Audra McDonald. Powodu tej zamiany nie ujawniono."
Dla mnie to żadna różnica.
W GA przecież chodziło o miłość Mer i Derecka, że razem przezwyciężą wszystko. A teraz śmierć? Wolałabym podmianę.