Powiem tak, jestem wielką fanką tego serialu, z szacunkiem i z lojalnością go ogląda(łam). W moich
oczach, to było w 2007 był świeży, niezależny, lekko mroczny. Z odcinka, na odcinek można było
przeprowadzić analizę psychologiczna poranionych przez życie bohaterów, Mer była moim
odzwierciedleniem: nieszczęśliwie zakochana, przemęczona, rozdarta dziewczyna, która bała sie
bliskości z ciężka historia rodzinna, inaczej ja rozumiałam jej ból. Yang: niezwykle ambitna kobieta,
która wreszcie znalazła mężczyznę, który podwyższał jej intelektualna poprzeczkę. Izzie, Alex,
George... Świetna mieszanka, co mnie bardzo uderzyło to uczucia moje do bohaterów.
Co mam dzis? Niesmak. Zaczęli mieszać, kiedy do akcji weszła Lexie, ok, nie było tak zle. A potem
krwawa jatka, tak nierzeczywista: strzelanina, ciagle wypadki, wybuchy, spadające samoloty.
Do 4 sezonu był poziom, potem aby tylko cos nakręcić. Kurde, te sceny "Pick me, love me, choose
me", kiedy Montgomery przypomina sobie scenę, jak Derek ja wyrzuca z domu- strasznie smutna,
Cristina porzucona przy ołtarzu, tonaca Mer, bo było jej wszystko jedno, nie miała siły już życ. W
sezonie 10 nie było takich scen. Jedynie w klimacie greys'ów była scena, kiedy Mer w windzie
płacze, ze nie moze zajść w ciąże.
Nie obejrzałam końcówki sezonu 10, ani nie zmieni to Burke, ani nikt inny. Jedyna postacią, która
mnie porusza swoim dramatem jest Owen, bardzo fajnie pokazana wielka miłość ludzi, którzy od
zycia oczekują czegoś innego. Mogli sie skupić na tym, rozwinąć to, a nie sensacje z Seattle.
Coz dla mnie straciło to sens, jeżeli będę chciała krwi- wrócę do "Gry o tron", jeżeli chce ukrytych
ciąż i sióstr sięgnie po "gotowe na wszystko". Serio, to, ze osoba jak Elis ukrywała ciąże przed
świtem, przed mężem, na którego miała wylane jest tak nierealne, ze dzis spie z Alexem Karevem.
Dawny klimat moze przywrócić:
a). Derek zapatrzony w prace, karierę, doznaje uderzenia adrenaliny, zaniedbuje rodzine. W domu rozżalona Mer, która nie rozumie go. Pracuje obok świeżej, bardzo ambitnej i inteligentej asystentk, przy celebracji pozytywnych wyników badań ukrecaja jedna noc.
b). Izzie wraca do akcji, pomiędzy Alexem, a nia jest pewien dystans, on jednak nie wytrzymuje napięcia, mami go tak, ze z chęcią ukrecilby jej rękę i zaciągnął do dyzurki, ale walczy ze stara namiętnością bojąc sie bólu. Chyba wszyscy wiedza, ze Jes jest tylko taka zapchaj dziura.
c). Mer wraca na stare śmieci, tzn. do dawnego stylu zycia, zaniedbuje rodzine i pije Tequile. I tu mamy dwie możliwości, potrzebna jest Mer przyjaciółka: albo wraca Montgomery i obie jakos sie rozumieją, albo Mer zaczyna sie przyjaźnic z Miranda.
D). W ramach akcji złamane serca Mer przesypia sie z Owenem. Taki depresyjny seks na samotnosc
Prawde mówiąc, średnio podobają mi się twoje wersje :>
Fakt faktem, że ostatnio serial trochę stracił na jakości, ale bez przesady. Jak dla mnie Lexie, Jackson i April wnieśli do serialu świeży powiew. Może to nie stare GA, ale coś nowego, a nowości są potrzebne.
Jesli chodzi o Mer to bardzo podoba mi się jej przemiana: z zagubionej dziewczynki o mrocznej duszy w silną, niezależną kobietę, która jest dowodem tego, że można pogodzić prace z rodziną.