A ja chcę poczekac na napisy, bo nigdy nic nie rozumiem z tych terminów medycznych:)

Ja też wolę poczekać :)

Widziałam, ale też czekam niecierpliwie na napisy żeby zrozumieć wszystko do końca (i sprawdzić ile nie zrozumiałam). Dobrze, że sprawa infekcji się wyjaśniła, podobał mi się moment kiedy Alex pokazał 'ludzką twarz' przy Christinie. I strasznie się zdziwiłam, że ona odwdzięczyła się tym samym.
Jak dla mnie Chirurdzy mogliby lecieć trochę częściej niż raz w tygodniu. Mogę oglądać i oglądać, nigdy się nie nudzą.

obejrzałam już, ciekawi mnie jak teraz potoczy się dalej wątek Alex-Jo, bo nawet kibicowałam im, a tu takie coś. cieszę się z rozwiązania sprawy z Bailey i z tego że to nie była jej wina, ale ten motyw z Webberem pohamował trochę tą radość... i mam nadzieję że przeczucia Cristiny się nie sprawdzą...

Bailey dobrze mu wygarnęła...

co do cristiny i owena, to mi się wydaje, że owen chce mieć dziecko i dalej na bank ma żal do yang, że usunęła ciążę, w tym odcinku dużo było takich sytuacji i rozmów, tu meredith chce rodzić z yang, tu ten mały chłopiec, którym opiekował się owen, no i na końcu owen wybrał szpital, a nie powrót z nią do domu...
odcinek rzeczywiście w stylu tych pierwszych sezonów, brakuje właśnie takich kumpelskich rozmów

Nie zdziwiłabym się, gdyby ten wątek z dzieciakiem potoczył się w ten sposób, że Owen go adoptuje.

Oglądałam od razu, gdy zobaczyłam, że sa już napisy. Moim zdaniem super, że Alex i Cristina stają się przyjaciółmi . Wgl od samego początku podoba mi się, że ze soba zamieszkali! Nigdy nie pomyślałabym, że oni mogą tak się przed sobą otworzyć. Co do Bailey mam mieszane uczucia. Lubie ją, ale wolałabym, żeby to była jej wina, bo wtedy wszyscy by o nią walczyli, a tak to, to zrobili wiele szumu w poprzednim odcinku o nic ;/ Ale ogólnie db odcinek. :D

Fantastyczny odcinek- normalnie starzy Chirurdzy:) Trochę wesoło, duuuużo dramatów i piękna muzyka. I do tego Bailey- ta aktorka jest niesamowita, uwielbiam jak gra takie emocjonalne sceny, od razu przypomniała mi się ta jak była strzelanina w szpitalu. Boję się co będzie dalej z tą postacią, bo jej nie przekonało to, że to nie jej wina, a do tego Webber wbił jej nóż w plecy. Alex i Jo- pod koniec sezonu na pewno coś z tego będzie. No i Alex i Cristina- fajnie że wrócili do tego "spania razem" w tym ich akademiku. Kochałam sceny jak Izzie i Meredith przychodziły w nocy do George'a żeby mu się wypłakac na ramieniu:)

trochę zdenerwowała mnie April... Przespała się z jacksonem z własnej woli a takie mu wyrzuty robi. Lubię ją, ale w tym momencie mnie zirytowała.:)

niech oni już wrócą do siebie, bo już nie wytrzymam dłużej!

Tak..! Uważam tak samo.. Już wróciliby do siebie, a nie tak czają się.. :)

Boże... Czy jestem jedyną, która nie chce, aby to się stało?

nie martw się: jestem pewna, że znajdzie się paru fanów serialu którzy tak jak Ty nie chcą by ta dwójka się zeszła . przykro mi, ale ja akurat też trzymam kciuki za to żeby się zeszli ;)

Nie no, dajcie spokój. April na niego nie zasługuje. Już mnie poważnie wkurza ta jej cała histeria i wyżywanie się na Jacksonie, a potem przepraszanie go. Czekam, aż w jakimś pięknym odcinku palnie ją coś w łeb.

cóż, ja uważam, że są świetną parą i że powinni być razem. niby dlaczego April nie zasługuje na Jacksona ? i niby kiedy ona się na nim wyżywała ? TAK, April jest histeryczką i tymi całymi swoimi humorami strasznie irytuje, ale Jackson też nie jest idealny. także posiada pewne wady i potrafi zirytować niemal w takim samym stopniu jak April. Ty sobie czekaj na odcinek którym coś ją - jak to określiłaś - palnie w łeb. ja czekam aż ta dwójka się w końcu ze sobą zejdzie. a wszystko wskazuje na to, że tak się stanie.

W czym oni są tacy świetni? Jako PARA, a nie jako przyjaciele? Och, bo strojenie fochów i czepianie się biednego Jacksona za to, że ją chłopak zostawił to nie jest wyżywanie się, ani kretyńskie czepialstwo. Jackson był dla April, aż nadto cierpliwy szczególnie w momentach gdy po seksie jak jakiś zbity pies jojczyła o swoim dziewictwie. Jakby on ją do czegoś zmusił, a ona nie miała prawa się odezwać. Litości.

to, że są świetni - jako para, przyjaciele i osobno - to wyłącznie moje zdanie. nie musisz się z nim zgadzać. April to April i owszem, jej komentarze i porównania po seksie z Jackson'em to najprawdopodobniej coś, co przeważyło rzucenie April, ale jeśli się tak zastanowić, Jackson mógł przestraszyć się tego, że mógł zostać ojcem, a on nie tak dawno temu głośno oświadczył, że jest gotów wziąć ślub i się ustatkować. Tak, April jak najbardziej jest irytująca, wkurzająca, drażniąca i denerwująca. gdyby nie to, że polubiłam ją wcześniej, za nim utworzyła związek z Avery'm, powiedziałabym, że gdy jest z nim jest mniej wkurzająca. takie jest MOJE spostrzeżenie. aż tak bardzo cię to boli, że mogą być razem i że są ludzie, którzy tego by chcieli ? Litości.

Zgadzam się. Uważam, że dobrze się dopełniają razem. Ona jest mniej irytująca/nadwrażliwa w jego towarzystwie,on przy niej nie jest taki zarozumiały. To, że są przyjaciółmi, stanowi świetną bazę dla trwałego związku, zwłaszcza, iż jest pomiędzy nimi niesamowita chemia. Mam nadzieję, że Shonda nie będzie przeciągać ich powrotu do siebie.

mam takie same odczucia. Jej humory zaczynają mnie drażnić.

Nudny. Głównie z powodu wątku tej prokuratorki. Zwykłe flaki z olejem.