Po tym właśnie odcinku widać, kto jest świetnym, a kto beznadziejnym aktorem. Strach tak się
odczuwa, że zapomniałam o istnieniu czegokolwiek dookoła. Chandra Wilson (Miranda Bailey) to
dobry materiał na horrory i thrillery :) Patrick Dempsey (Sheperd) grał tak drewnianie, że niszczył mi
całe oglądanie. Co do odcinka - mistrzowski, bałam się bardziej, niż podczas oglądania horrorów
(nawet japońskich). To dobre zadośćuczynienie dla fanów serialu za te szarobure odcinki, które
pojawiały się od dłuższego czasu.
Zgadzam się. Bailey była świetna. O, i April- była epicka :)
Poza tym niexle spiła sie Mer, Lexie. A reszta? No właśnie.
Mądra uwaga :P
masz racje Miranda była świetna, gra aktorka mega! Derek mnie zawsze wkurzał nie lubie go ani Mer, gra Dereka w chwili gdy powinien lac w gacie... no coz nie zachwycala ;)