Mnie "Chirurdzy" nie zaspokoili po "ER". Uważam że "Ostry dyżur" jest o wiele lepszy, ciekawszy, akcja jest bardziej dynamiczna no i jest mniej historyjek rodem z telenoweli. Meredith strasznie mnie drażni, jest beznadziejną bohaterką (odrzucił mnie przede wszystkim wątek jak kazała boskiemu i weterynarzowi o siebie walczyć.. wyłączyłam, tragedia). Cristina wydaje się być wymuszoną indywidualistką, na dodatek aż bije od niej egoizm. Reszta też okropna, George, Izzy, Berk... Jedynie Allison Shephard cieszyła się moją sympatią. Wszystkie główne wątki krążą wokół miłości(BLE). Odcinki w których Meredith topi się i próbują ją ratować, nie dość, że bez sensu rozciągnięte to strasznie naciągane i tandentne.. Skończyłam oglądać Chirurgów w 4. sezonie i nie zamierzam oglądać dalej. Za Allison i brak czołówki (która w ER jest dla mnie zbyt długa) daję 2.