Raczej chodzi o to, że zabierają się do tego zerwania w taki sposób, że nic z tego nie wyjdzie.

Jak dla mnie Lexie jest trochę taka za słodka. W sensie zbyt miła i taka... bez skazy. Denerwuje mnie to :P

Wiadomo, że namiesza w tym całym związku Merder, więc taka idealna nie jest. Z drugiej strony co złego jest w byciu miłym :P Na razie jedyna normalna w tym wszystkim, ale jak trochę dłużej tam pobędzie to też będzie dark & twisty albo scary & damaged :P

Gdzie mozna ogladac 4 serie ? bede wdzieczna za informacje

jestem po 1 odc. 4 sezonu :) odcinek wydaje się spoko i jest dużo motywów na kolejna odcinki:D ale tak sie zastanawiam czy teraz bedziemy oglądać serial z tak wielką liczbą stażystów?? ze każdy stażysta od Izzie Mer Christiny i Kareva(mają ich po 4) bedzie maił swój wątek ?? bez sensu jesli mam ogladać serial z całkiem nowymi bohaterami. Chociaż nie powiem ze niektóre wątki (ale stare dotyczące byłych stazystów) są bardzo intrygujące np. miłość Kareva i jak dalej potoczą się losy Izzie i Georgae:D i oczywiście jak bedzie z miłościa Mer i McBoskiego:D kurde czekam na kolejny odc z niecierpliwościa ale tylko po to by zobaczyć starych znajomych z SGH :)

Najlepszy serial jaki wymyslili,odcinek calkiem niezly, najlepsza scena to mer i derek jak zrywaja a tu nagle sex (lol)takie niespodziewane,nio i oczywoscie koniec 1 odcinkajak george mowi izzie ze ja kocha,poprostu gitez :),czekam z niecierpliwoscia na kolejne odcnki :) pozdro dla fanow GREY'S ANATOMY :)

Zgadzam się super serial 1 odcienek nowej serii fajny, ja osobiście się cieszę że są nowi ludzie i Bambi (niesamowita scena z defibrylacją:P), mi się podobał moment "wyznania" Mark'a. No i może komuś się naraże ale Mer coraz bardziej mnie denerwuje!

Tyle tu zachwytów, to teraz trochę krytyki się przyda.

Odcinek mnie solidnie rozczarował. Miałam wrażenie jakby pisał go ktoś inny niż poprzednie sezony. Końcówka 3so (nie licząc ostatniego odcinka) była już słabsza, a 4x01 niesterty podtrzymał ten poziom.

Przez prawie cały czas miałam wrażenie, że postacie zachowywały się niekonsekwentnie. Christina mówiąca do tego operowanego faceta o miłości, obrażona na cały świat Baily i prawie chamowata Mredith (niech se będzie niechętna dla siostry, ale te jej ostentacyjne odwracanie się na pięcie jakoś mi nie pasowało).

Idziemy dalej. Za dużo nowych stażystów. Rozdrabnianie wątków to spłycanie wątków. Sytuacja z Bambim - czy nagle ze Seattle wyjechali wszyscy weterynarze? No i na koniec brak Addison i Burke'a.

Mam nadzieję, że twórcy nie będą chcieli tylko jechać na dotychczasowych osiągnięciach, bo mogą się szybko przeliczyć. W Stanach seriali medycznych jest na kopy. Grey's Anatomy się wyróżniał. Pierwsze 2,5 sezonu było dramatyczne, naturalistyczne, miało szybkie tempo. Teraz wszystko się powoli rozłazi.

Oczywiście były dobre momenty, ale to za mało.

Niestety ja też muszę trochę krytyki dodać. Niezdecydowanie Meredith i Dereka zaczyna mnie wyprowadzać z równowagi. Sprawa Izzy i Georga (miękkiego fiutka jak dla mnie) też staje się irytująca. Ile odcinków można pokazywać jak nawzajem obrażają się na siebie, za chwile Izzy wyznaje, że go kocha, zaraz potem, że nie - wyznanie dla jego dobra, po chwili, że kocha go itp itd. Christina - jedna z moich ulubionych postaci, zaczyna się robić miętka. Przynajmniej miałam takie wrażenie w 1 odc. 4 serii. Jakoś wogóle dla mnie ten odcinek był chaotyczny.