Szczerze to mam sentyment do tego serialu, jest wesoły, ciepły, poprawia człowiekowi samopoczucie. Poza tym gdyby nawet taki nei był musiałbym obejrzeć go dla roli Sandry Oh, która tutaj wymiata. Tylko skąd te wszystkie nagrody? Każdy serial, który był w tym roku nominowany do Złotego Globu, zasługiwał na tę nagrodę bardziej. Są to ciepłe, pokrzepiające bajki, nie mające nic wspólnego z prawdziwym, bardzo trudnym przecież życiem, bohaterowie to jednowymiarowe zabaweczki, każdy z każdym sypia niczym w telenoweli. Znacznie lepszym serialem tego typu był "Ostry dyżur", a jednak aż tak wielu zachwytów nie wzbudził. Miał lepszą obsadę, lepsze wątki - był to serial po prostu lepszy, choć czasem też perypetie i dobroć głównych bohaterów zdawały mi się naiwne, i też wiele brakowało mu do ideału.
Jednak to wszystko jest mniej ważne w "Chirurgach". To jest typ ciepłego, przyjemnego filmu na wieczór (zupełne przeciwieństwo "Ostrego dyżuru") i takim jest. Sam chętnie go oglądam (nie za pośrednictwem Polsatu na szczęście), tylko skąd do jasnej cholery te wszystkie wyróżnienia? A zwłaszcza dla najlepszego serialu dramatycznego. Ciepła, wesoła konwencja tej historii nie pozwala mi na to bym mógł nazwać serial dramatycznym.